Cudnie, Ayo - coś w ten deseń

Melduję, że odkryłam nową (przynajmniej dla mnie) mokrą karmę, za którą przepada całe towarzystwo (poza Emmą, bo jej nie wolno). A one mają rozmaite fochy. Skład karma ma zacny, a nazywa się Natures Menu.
Są też przekąski - moje koty za nimi szaleją, nawet Emma czasem dostaje.
Fajne przekąski ma też Cosma, ale zdania są podzielone. Np. Maja i Mania wielbią suszonego tuńczyka, a Mela i Emma nie tkną.
Młody doniósł, że podczas naszej nieobecności w domu mieliśmy prawdziwą "Modę na sukces" - Mania i Maja walczyły o władzę oraz względy jedynych rąk do głaskania. Walczyły tak zajadle, że Mania się aż odrobinę posiusiała, jak dostała łomot od Mai

Za to potem Mania zemściła się tak okrutnie i sprała Majkę, że Maja bała się do Młodego podejść, kiedy była tam Mańka - przychodziła, siadała dwa metry dalej, odwrócona plecami i w ten sposób demonstrowała ciężką urazę i focha.
Teraz dynamika kocich relacji wygląda już normalnie

Nijakich walk nie widzę, chyba, że Melisa specjalnie sprowokuje Manię, zajmując jej pudło. Wszyscy wiedzą, że pudło należy wyłącznie do Mani, a Melka specjalnie tam włazi i łypie, czy Mania patrzy

I po chwili dostaje w pysk.