Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 18, 2012 10:06 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Bolkowa pisze:Podczytuję tu i ówdzie o tym jak radzisz sobie ze zwierzętami -po tej lekturze stwierdzam ,że ..... na studia marsz :!:

Tak mnie skrupuły naszły za ten ton marszowy...w końcu sie nie znamy, a w necie może to byc różnie odebrane.

A więc - koniecznie :!:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Sob lut 18, 2012 10:12 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Bolkowa spokojnie.Dajcie tacie Zyrtec,Claritinę albo cos innego przeciwświądowo.Pojawilo się nagle?Pewnie uczulenie.Sprawdź przyczyne, może jakiś kosmetyk (90%) albo jedzenie (cytrusy!).
Prywatnie dzwoń do Certusa, pracują w soboty przed południem, na NFZ jest ostry dyżur dermatologiczny a szpitalu wojewódzkim na Lutyckiej.

Napisz mi na pw czy masz jakieś maści w domu i jak ta wysypka wygląda.Może coś podpowiem.Ale najlepiej jechac zawczasu!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 11:43 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Słuchajcie Amelka ma zapalenie gruczołów okołodbytniczych.Posikuje znowu.
Myślę,że to ma związek- czy uważacie,że może tak być: ona posikuje kiedy spada jej komfort życia?
Przyjdą obcy, stres przy sprzataniu, jakaś nawet lekka choroba (znowu stosujemy maść i jest już po 12 godzinach lepiej z tyłeczkiem)
Czy tak może być??

Biedny maluch z niej, niby ulicznica a wrażliwa jak mały motylek...moje kochanie... :(

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 12:40 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Dziewczyny........a gdyby tak Neigh poszła na studia? Postudiowała rok za ogromne ( jak dla mnie ) pieniądze i została dyplomowanym behawiorystą?

Ja nie wiem czy wierzycie w znaki......ale ja dziś właśnie taki dostałam. A jak go rozważałam na 11 stronę....to do mnie dotarło, ze dziś dzień kota.

Bardzo poproszę o merytoryczne podejście do sprawy,a nie pitu pitu pt "ze Neigh się nadaje bo lubi koty":-)

Owszem, nadajesz się jak najbardziej. I nie, że "lubi koty" ale że: ma zdrowe do nich podejście, wie co dla nich jest dobre, ma otwarty umysł i umie obserwować. Również z racji zawodu masz doświadczenie i umiesz przekazywać wiedzę, bo behawiorysta pracuje głównie z opiekunami zwierząt ich uczac jak poradzić sobie z problemami wychowanka.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 18, 2012 17:54 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Co do bycia behawiorystą, to myślę, że byś się nadawała. A masz to zamiar zrobić dla siebie, czy wykorzystywać jakoś zawodowo - zarobkowo? Bo jeśli to drugie, to dobrze mieć dodatkowy fach w ręku, a przy okazji zrobić coś dobrego dla zwierząt, których właściciele już nie chcą, bo...
Natomiast czy te studia to są porządne? Wychodzi na to, że max 10 spotkań, czy to wystarczy? Oczywiście pewnie nie ma co wybrzydzać, bo nie robią czegoś takiego na każdym uniwerku. SGGW?
Konkluzja taka - pójść nie zaszkodzi.

Co do Smirnoffa - jest już u mnie. Niestety, musiałam zacząć od prania kota, bo miał mały wypadek po drodze (chyba stres przy łapaniu). W każdym razie pozytywne jest to, że kot, chociaż z dużym wrzaskiem, uprać się dał, nie atakując mnie przy tym, chociaż pazurki ma do obcięcia. Rzeczywiście, raczej ofiara.
W pokoju czuje się pewnie, nawet nie usiłował się chować, właśnie leży sobie na fotelu i doprowadza do porządku sprofanowane futerko. Bez problemu daje się głaskać i nawet zaczyna przy tym mruczeć.
Tak, że charakterowo pewnie ok.
Wygląda zdrowo.
Na jedzonko się rzucił, kiedy mu tylko postawiłam i mam szczerą nadzieję, że nie zacznie wybrzydzać, jak to mają zwyczaj wszystkie koty w moim domu. Jeszcze tylko pozostaje najważniejsze - kuwetka. Kupiłam mu jakiś żwirek bentonitowy, bo nie wiem, czy w ogóle wie, do czego służy silikon (którego z kolei używają moje koty).
Moje koty na razie zaciekawione, ale chyba nie do końca wiedzą, o co chodzi w tym zamieszaniu, które zrobiłam.
TŻ za to daleki od zachwytu i ogólnie rzecz biorąc uważa, że jestem świrnięta. No i "co, jeśli nie znajdziesz mu domu. Ja się nie zadzam na trzeciego kota"?
(Na wszelki wypadek nic mu nie mówiłam, póki kot nie wylądował w naszej łazience).
Ale pozytywne jest to, że nie muszę się wpraszać do Neigh w gościnę z trzema kotami (no bo przecież nie zostawiłabym swoich) :wink:
Za parę godzin się przyzwyczai do tej myśli. Albo jutro.

Ale mam inny problem - pytanie: Jak rozpoznać, że kot jest kastrowany?
Wiem, że to głupie pytanie, ale zawsze miałam kotki, a obcym kotom nie zaglądałam pod ogon. Tym bardziej, że w domu ludzie raczej mają kastraty. I wiem, że różnica jest w posiadaniu lub braku jajek, ale jak to rozpoznać w praktyce - bo mi się wydaje, że ten kot ma jedno małe :mrgreen:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob lut 18, 2012 18:12 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

macając? niekastrowany powinien mieć pełne jajka
niektórzy mówią że na na węch ale mam obecnie niekastrowanego kocura którego mocz zupełnie nie pachnie więc ten sposób nie zawsze się sprawdza
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 18:14 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

acha, zrób mu parę zdjęć i wstaw proszę
i niech się tż nie martwi, jak się nie zakocha na ament 8) to dom kocio prędzej czy później znajdzie :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 18:18 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Że oglądać albo macać, to wiem. Ale co dokładnie mam wymacać?
Poza tym kot chętnie daje się głaskać po głowie i grzbiecie, ale jeszcze na tyle się nie znamy, by się macać po jajkach.
Kot na razie ogólnie trochę wonieje, mimo kąpieli, mam nadzieję, że gdy doschnie i umyje kilka razy, przestanie.
Na pewno zrobię, tylko poczekam, aż doschnie i spuchacieje, bo na razie ma dużą głowę (nie kąpałam) i chudy grzbiecik.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob lut 18, 2012 18:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

koteczekanusi pisze:Że oglądać albo macać, to wiem. Ale co dokładnie mam wymacać?
Poza tym kot chętnie daje się głaskać po głowie i grzbiecie, ale jeszcze na tyle się nie znamy, by się macać po jajkach.
Kot na razie ogólnie trochę wonieje, mimo kąpieli, mam nadzieję, że gdy doschnie i umyje kilka razy, przestanie.
Na pewno zrobię, tylko poczekam, aż doschnie i spuchacieje, bo na razie ma dużą głowę (nie kąpałam) i chudy grzbiecik.

jak i co macać nie będę pomocna, bo nie wiem :roll:

edit
aż poszłam wymacać moje kocury :lol:
więc różnica jest widoczna
kastrowane mają jajka w zaniku i przy macaniu jak puste sakiewki
niekastrowany ma jajka rozwinięte, i w dotyku pełne i sprężyste
mam nadzieję ze ten opis coś da
:ryk:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 18:43 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

dalia pisze:kastrowane mają jajka w zaniku i przy macaniu jak puste sakiewki

gwoli ścisłości: nie "jajka w zaniku" a obkurczoną mosznę sprawiająca wrażenie pustego futrzanego woreczka. ;)

koteczekanusi pisze:Poza tym kot chętnie daje się głaskać po głowie i grzbiecie, ale jeszcze na tyle się nie znamy, by się macać po jajkach.

:lol: Nie musicie sobie buzi dawać. ;) Wystarczy wziąć kota pod paszki jedną ręką, unieść lekko do pionu a drugą sięgnąć między tylne łapy i szybko przeciągnąć w kierunku ogona. Jak palce wyczują futrzane, twardawe kulki - ma jaja. Poza tym u ruska powinny być widać jak uniesie ogon, to nie pers czy MCO by się jajka schowały w futrze.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 18, 2012 19:04 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Wydaje mi się, że nie ma. A jest jakiś sposób na kotowy zapaszek?
Kot mnie barankuje i nie daje pisać. Ale się nie łudzę - głównie chodzi o: wciąż jestem głodny!!!
Ale daję powoli, żeby nie spawikował.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob lut 18, 2012 19:16 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Może być tak, że kot był późno kastrowany i pozostał woreczek mosznowy. Ale pusty.

Uff dotarłam do domu.........namiary na coacha dam:-) Tylko muszę trochę dojść do siebie........straszliwie zatyrana jestem.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob lut 18, 2012 19:20 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

MariaD pisze:
dalia pisze:kastrowane mają jajka w zaniku i przy macaniu jak puste sakiewki

gwoli ścisłości: nie "jajka w zaniku" a obkurczoną mosznę sprawiająca wrażenie pustego futrzanego woreczka. ;)

koteczekanusi pisze:Poza tym kot chętnie daje się głaskać po głowie i grzbiecie, ale jeszcze na tyle się nie znamy, by się macać po jajkach.

:lol: Nie musicie sobie buzi dawać. ;) Wystarczy wziąć kota pod paszki jedną ręką, unieść lekko do pionu a drugą sięgnąć między tylne łapy i szybko przeciągnąć w kierunku ogona. Jak palce wyczują futrzane, twardawe kulki - ma jaja. Poza tym u ruska powinny być widać jak uniesie ogon, to nie pers czy MCO by się jajka schowały w futrze.

MariaD opisałam jak umiałam :lol:
moje koty w szoku lekkim :lol:
pańcia dupcie wymiętoliła 8) :lol: :roll:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2012 19:26 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

A tak ogólnie to ja gorąco i serdecznie dziękuję Ani:-) za przyjęcie kota pod dach.

Czyli charakterowo ok......bo wiecie ja biorę pod uwagę, ze jego poprzedni właściciele oddali go "bo coś"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob lut 18, 2012 19:30 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:bo wiecie ja biorę pod uwagę, ze jego poprzedni właściciele oddali go "bo coś"

Bocoś może jeszcze wyjść jak kocur oswoi się z miejscem i nabierze pewności siebie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 207 gości