Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

Joanna KA pisze:Shilla natomiast z jednej - chyba prawej strony - łopatkę i część tułowia ma praktycznie czarną. z każdej strony wygląda jak zupełnie inny kot - 2 w 1

Ona ma jeszcze fajne rude mazaje na brzuszku - ale do tego etapu pewnie jeszcze nie doszłyście

Tu mam jakieś podłe zdjęcie tego brzuszka:

dilah pisze:A ja kocham burasy i szylkretki i mała jest cudna, a jaką metodę oswajania obrałaś bo ja muszę wymyśleć jakąś na "moją" Figę

ją można oswajać tylko na żarcie :mrgreen:

albo na Rudolfa :1luvu:

to są dwa momenty, kiedy ona wychodzi do mnie - jak jej daję jeść albo jak mam ze sobą Rudiego. dzisiaj nawet podczas nadkładania do michy się o mnie ocierała.
jak nie spełniam, któregoś z warunków powyżej, to ma mnie głęboko gdzieś tam... :wink:

cffffaniara

Hmmm figa póki jest w izolatce, tj. w łazience to jest mry i tulanki i całusy i wszystko co tylko koty potrafią, ale w pokoju koniec z miłością

eeee kochana, to masz normalnie domowego, oswojonego kotecka :wink:

Shillę muszę podstępem złapać podczas jedzenia - co nie zawsze mi się udaje i nawet ostatnio odniosłam rany - i wtedy ją myziam. mruczy jak mały traktorek i nawet chwilę posiedzi spokojnie, ale później daje susa i tyle ją widziałam :roll:

czasami wywala brzuchol jak się rozbawi, ale zawsze w bezpiecznej odległości :roll:

No nie licząc zaatakowania psa - trochę w obronie, bo Rudka chciała z małą się bawić, owarczenia rezydentki Milki a to taki mikro glut

i brak kontaktu z otoczeniem jak przebywa w pokoju :roll:

Joanna KA pisze:Rudolfo... myziak, śpioch i żarłok... ale tak słodki, że nic tylko kochać

Piękny

piękny

Rudisiu

BUZIACZKI

Shilla też piękna :1luvu:

Jeszcze mi brakuje fotki Jamesika

i Szejnusi

(chociażby na dekoderze :ryk:

)

Joanna KA pisze:kumple

I to zdjęcie piękne :1luvu:

Oli chyba dopiero wrócił ze spaceru, bo buzia zaróżowiona :love:

a Rudolfo zdziebko przyciśnięty do podłogi :ryk:

ale co tam, miłość się liczy :ok:

Faaajne kumple :1luvu:

zuzia96 pisze:I to zdjęcie piękne Oli chyba dopiero wrócił ze spaceru, bo buzia zaróżowiona a Rudolfo zdziebko przyciśnięty do podłogi ale co tam, miłość się liczy

Faaajne kumple

Oli faktycznie po spacerze

siedział jeszcze z godzinę w bluzie, grubych spodniach i polarku, bo nie dał się rozebrać. najpierw awantura przy ubieraniu, później awantura przy rozbieraniu... czy ktoś mi może dać instrukcję obsługi 2latka :roll:

Rudiś przyciśniety do podłogi :wink:

bo to taka męska, szorstka przyjaźń :mrgreen:

Asiu, nie będzie mnie kilka dni, bo wypadł mi nagły wyjazd i od jutra będę poza netem. Ale proszę o wstawianie foteczek pięknych koteczków, po powrocie wszystko sobie oglądnę

Trzymajcie się cieplutko :ok:

dobrze, że idzie wiosna :ok:

wracaj szybko i zdrowo Ciociu Zuziu

a dzisiaj pierwszy raz (przy jedzeniu rzecz jasna :roll:

) Shilla wywaliła brzuch

jak nasypywałam jedzenie do misek, to przybiegła do Rudisia, a że ja byłam tuż obok, to niby się przytulała do kawalera, ale zawadziła też o moje kolano... no i tak jakoś wyszło, że brzuch został wymyziany, ku wielkiemu zadowoleniu stron obydwu :mrgreen:

a następnie dała drapaka :wink:

mój TŻ zdecydowanie twierdzi, że Shilla to nie Shilla tylko Liliana... nie wiem skąd mu się to wzięło, ale inaczej do niej się nie chce zwracać :lol:

z "rodowodu" będzie więc Shilla, a tak na codzień chyba jednak będzie Liliana :wink:

Ciocia Zuzia już wróciła, a ja nie wstawiłam żadnych zdjęć... :oops:

jakoś nie miałam motywacji, bo znowu/wciąż jestem chora... normalnie wleką się za nami te choróbska i nie chcą pójść precz. jedyne pocieszenie (tfu, tfu, tfu, odpukać w niemalowane), że Oli ode mnie nie załapał.

A może tutaj ktoś by chciał fajną kocią eco torbę?

viewtopic.php?f=20&t=139136

Asiu, apropo toreb, pomyśl czy mam zostawiać w lecznicy, w weekendy teraz nieczynne, może łatwiej będzie Ci odebrać ode mnie z pracy, jadąc przez Widzew tu masz chyba bliżej, Piłsudskiego przy Niciarnianej.
Jak nie, zawiozę do lecznicy

Gosiu, ja raczej odbiorę w lecznicy, bo przez Niciarnianą to rzadko jeżdżę... i bardziej mi pasuje w tygodniu niż w weekendy.
ale jak nie masz kiedy podjechać do lecznicy, to jakoś będę kombinować coby odebrać u Ciebie w pracy...

Podjadę, podjadę, tylko przed weekendem już niestety nie dam rady.

Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

Kto przegląda forum