KotyP.Franciszkiw Cudownych Domach-Pożegnania i Przemiany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 30, 2012 20:44 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Hej ! Maciusia też sie chce pochwalić :lol: sypia z pania i panem pod kołderka :ryk: wieczorem tylko czeka zeby nie przegapic okazji i być pierwszą od Myszki na naszym łóżku :ryk: . A w ciągu dnia zajmuje w jadalni krzesło pana bo tam jest podusia :lol: niestety jak pan chce usiaść to musi zadowolic sie innym siedzeniem bo Maciusia nie ustąpi :D

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Wto sty 31, 2012 14:41 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Alienor pisze:To można jeszcze Pani Franciszce powiedzieć, że Malutki wreszcie przytył. Co prawda różnica nie rzuca się w oczy od razu, ale pod ręką i na kolanach czuć wyraźnie, że waży już 4 kilo z hakiem :ok:


Przekażę, oczywiście :ok: :ok: :D
Trzeba będzie imię zmienić jak tak dalej pójdzie :kotek: :ok:

boni 4 pisze:Hej ! Maciusia też sie chce pochwalić :lol: sypia z pania i panem pod kołderka :ryk: wieczorem tylko czeka zeby nie przegapic okazji i być pierwszą od Myszki na naszym łóżku :ryk: . A w ciągu dnia zajmuje w jadalni krzesło pana bo tam jest podusia :lol: niestety jak pan chce usiaść to musi zadowolic sie innym siedzeniem bo Maciusia nie ustąpi :D


tak trzymaj Maciusiu- trzeba być w życiu asertywną lady :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 03, 2012 21:36 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Witam!
Byłam dzisiaj u innego weta, poprzednik chyba niewiele wie o leczeniu kotów...
Ruby ma stan zapalny w pyszczku(poprzedni to zignorował 8O ), po świerzbie drożdżaki i zapalenie spojówki prawego oka(wcześniej wyleczone powróciło), wetka sprawdzała (nie pytajcie czym konkretnie-jakimś odczynnikiem? barwnikiem?) oko pod kątem uszkodzenia rogówki-nic nie wyszło.
Do pysia mam żel, oko-antybiotyk w kroplach-bezpośrednio do oka a do uszu płyn do czyszczenia i maść.
Miesiąc temu to samo, może teraz poskutkuje ??
Wieści może niezbyt przyjemne, ale na osłodę powiem, że zaaklimatyzował się już u nas a my przyzwyczailiśmy się do zbierania jego kup z przedpokoju.
Po próbach został żwirek drewniany-do tego sika a kupy... cóż, jak wyżej-już przywykam do zbierania ich z podłogi na szczęście jak do tej pory nie ma biegunek :P
Franek wciąż zaczepliwy, ale ogółem terytoria zostały wyznaczone, koty dogadują się ze sobą, uprawiają zapasy, gonią się.


BTW : jak nauczyć koty korzystania z krytej kuwety ? te dwa moje kociambry boją się nawet jak jest ściągnięta pokrywa 8O

fnd7

 
Posty: 18
Od: Sob gru 31, 2011 16:53

Post » Pt lut 03, 2012 21:41 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Kasiu, odradzam na razie eksperymenty z kuwetą... jeszcze Ci się cofnie z tym sikaniem... Co do chorób, to nie bardzo rozumiem, uszka były leczone, czemu nadal trzeba?... oczko - u mnie w zasadzie nie było problemu, choć chyba przeszedł kk, ale ja przy jakimś problemie tego typu kilka dni zakraplam oczko i jest ok.
A u mnie Znikotek bez zmian... pojawia się wieczoremi nocą i obserwuje... a potem znów znika... oj prosi sie kocurek o klatkę... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lut 03, 2012 21:47 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Halinko... kupiłam trzecią :oops:
Wzięli wymaz z uszu i pod mikroskopem wyszły drożdżaki, czyli nadal trzeba leczyć, wetka powiedziała, że to częste po świerzbie, leczenie nie powinno potrwać długo
mnie i tak najbardziej te dziąsła martwią... po poprzednim wyleczeniu oczka-trochę miał zaczerwienione i zakraplałam-dziąsła trochę się poprawiły, ale znowu ma mocno zaczerwienione...
no i czasami-dość często z tego co zauważyłam kicha więc leczyć trzeba...

fnd7

 
Posty: 18
Od: Sob gru 31, 2011 16:53

Post » Czw lut 16, 2012 7:51 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Ruby nigdy nie załatwia cięższych spraw do kuwety...
powoli kończy mi się cierpliwość...

fnd7

 
Posty: 18
Od: Sob gru 31, 2011 16:53

Post » Czw lut 16, 2012 10:55 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

- Ile on ma kuwet?
- Jak często są sprzątane?
- Czy próbowałaś dostawić drugą, z innym żwirkiem?
- Jakiej wielkości są kuwety, czy kot się do nich zawsze mieści? Mamysz załatwia twarde sprawy tylko z jednej strony kuwety, mokre z drugiej, dlatego kuweta musi być duża, by kot mógł utrzymywać porządek ;)
- Gdzie Ruby załatwia twarde sprawy? Blisko tej pierwszej kuwety, na tej samej powierzchni?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lut 16, 2012 22:23 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

koty są dwa, kuwety są trzy - jedna zakryta, dwie otwarte.
Załatwia swoje potrzeby w różnych miejscach tzn. do umywalki, za łóżkiem(dlatego się rano wkurzyłam, bo trzeba było przemeblować pokój żeby to sprzątnąć), za kanapą, obok kanapy, w przedpokoju koło kuwety-tylko w tym przypadku kuweta jest obok.
Za łóżkiem zrobił 3 razy obok siebie-dopiero rano usłyszałyśmy "kopanie" więc się zorientowałam (jak się okazało wszystko w kuwetch było Franka-lepiej mu już więc żre jak najęty :piwa: ).
Sika do kuwety-do której akurat ma najbliżej.
Kuwety sprzątane są jak wracam z pracy a potem jeśli są cięższe "pociski" to na bieżąco-jak kot swoje załatwi ja załatwiam sprawę. Czyli NAJRZADZIEJ raz na dzień.
Żwirki były różne:betonitowy(nie sikał tam wcale)
silikonowy(też sikał obok) i teraz jest drewniany-sika do niego i choć dla mnie to nieodpowiednie odpowiada jemu i jest ok.
Wetka poradziła mi, żeby stawiać jedzenie w miejscach, gdzie się załatwi, bo jej tez pomysłów zabrakło.
Czyli teraz będę miała 50 kocich misek z kocim żarciem.
Dodam tylko, że Franek złapał od niego zapalenie spojówek i przechodzi je koszmarnie-włączono drugi antybiotyk, bo jeden nie dawał rady-oko było tak opuchnięte, że nie mógł go otworzyć, moja córka płakała nad nim a i mi oczy się szkliły jak widziałam jaki jest chory.A wierzcie, leczyłam kota z FIPem, wiem co to kocie cierpienie.


edit:
metoda gazetowa nie jest dla nas.
Po powrocie z pracy cała podłoga upstrzona była kocimi mokrymi łapami.
Gazety pływały w kocich sikach-to pewnie zasługa Franka, a niestety pracować muszę i koty muszą dać radę nie zanieczyszczać kompletnie mieszkania przez 8 h co najmniej.
Gazety położone na żwirek nie zmieniły przyzwyczajeń Rubego...

fnd7

 
Posty: 18
Od: Sob gru 31, 2011 16:53

Post » Pt lut 17, 2012 6:22 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

fnd7, nie mam żadnych dobrych rozwiązań, bo chyba wszystkiego już spróbowałaś :(
mogę tylko potrzymać kciuki, co robię.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt lut 17, 2012 9:46 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Wszystkiego najlepszego :kotek:
ObrazekObrazekObrazek

isollde

 
Posty: 897
Od: Pon maja 11, 2009 19:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 17, 2012 11:16 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

fnd7 też już nie wiem co podpowiedzieć :(
tylko jeszcze sok z cytryny do kropienia
w newralgicznych miejscach- koty nienawidzą
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 17, 2012 12:38 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Czym myjesz miejsca, które załatwił?
Nie powinno się tego robić normalnymi środkami czystości, bo zawierają aceton i jego pochodne, które pachną podobnie do spraw kuwetowych i tylko zachęcają kota do załatwiania się tam.
Najlepiej to robić wodą z octem, najlepiej zwiększając stężenie octu, jeśli nie pomogło od razu.
Samo łózko możesz też pokropić sokiem z cytryny lub perfumami.

Jeśli chodzi o gazety - to takie po prostu położone faktycznie powodują nawał kocich łapek, spróbuj ze ścinkami gazetowymi.

Chowanie się aż tak z twardszym urobkiem, które wymaga większego skupienia od kota, może oznaczać, że choć teoretycznie nic na to nie wskazuje, kot wciąż się boi załatwiać gdzie indziej - może Twój rezydent pobił go kilka razy, gdy tamten wychodził z kuwety?
Dlatego poleciłabym obróżkę feromonową na uspokojenie.

Współczuję choroby Franka :( co dostaje..?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt lut 17, 2012 16:05 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

octem przecieram, octem :ryk: zapomniałam napisać, ale zmienię na cytrynę i perfumy-będzie milej pachniało w domu :P
Wierzcie, próbuję wszystkiego :P
Franek dostaje:Amoksycyline, gentamycynę w kroplach i diklofenak w kroplach do chorego oka.
Piszę nie nazwy, bo ich nie pamiętam :-)
dodatkowo oba są na Immunodonalu-Franek bo to trzecia infekcja od 2 mies a Ruby z powodu trzech infekcji na raz.
W środę idę z oboma do weta. Zamierzamy zająć się zębami na poważnie a Frankowi sprawdzi oczy.
O obróżce już myślałam, ale ze względu na to, że Franek coś łatwo łapie bakcyle-test na FELV i FIV ujemne- a on ciągle na coś choruje... Powiązałam to z wyjazdami mojego TŻ więc wychodzi na to, że to stres 8O

edit: dodatkowo dla Franka:acidolak , osłonowo na żołądek

fnd7

 
Posty: 18
Od: Sob gru 31, 2011 16:53

Post » Sob lut 18, 2012 21:11 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

fund7 znam ten ból ( z kupkami :ryk: ) Maciusia też swoje grube zostawia wszedzie tylko nie w kuwewcie . Dwa dni temu tez obudziło mnie zakopywanie w szypialni :lol: zostawiła to cos na panelach(na szczęście) Siusiu jest i w kuwecie i na każdej scierce jaką znajdzie w łazience :x . Moja koleżanka na odstraszenie załatwiania kocich spraw stosuje rozkladanie skorek od pomarańczy i mandarynek w newralgicznych miejscach. Na moich 7 kotow działa ten patent na 4 koty. Spruboj może akurat. :?:

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Wto lut 21, 2012 21:16 Re: bezSzans-kotyP.FranciszkiwDOMACHjeszczeTylkoPingwin szuka DS

Małe pytanko - jak często muszę robić kontrolnie badania krwi u Malutkiego? Bo ja dotąd miałam koty raczej młodociane i boje się żeby czegoś nie przegapić. Malutki swoją drogą to skarb - co prawda nadal najchętniej je podane pod pyszczek i z głaskaniem, ale jak zgłodnieje, to i bez tego wsuwa. t5rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrru5rff
ta końcówka to wpis Malutkiego 8O Jak życzy sobie, by się nim zająć to miałczy i barankuje, nie dając się zbyć. Jak czytamy, oglądamy, śpimy, zawsze jest na jednej z nas (a czasem na obu), ale nie goni innych kotów,które się przyszły poprzytulać. Wpadek kuwetkowych (prócz kilku na początku) nie stwierdziłam - mam wrażenie że szeroki wybór kuwet (3 ze żwirkiem, 1 z drewnianym) bardzo mu odpowiada. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 163 gości