Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin.

[bodzia_56]

Szkoda,że on jest bardzo dziki i nie daje się złapać. Będę jednak próbować. Mój wet też nie ma, ale on sobie jakoś radzi, jak już mu się kociaka przywiezie .

[bodzia_56]

Sąsiad daje jej od dawna te tabletki. Wiem, że to może w końcu jej zaszkodzić. Dużo o tym czytałam. Jednak jak narazie, to było jedyne wyjście. U nas jest tragedia z jakąkolwiek pomocą. Teraz ma się niby poprawić, jak weszła ta ustawa. Ma podobno schronisko dawać pieniądze karmicielom, ale juz się mówi, że skąd ono ma dać , jak ma samo za mało. Zamknięte koło Szkoda słów

Ile macie tych kotek do sterylki?Może uprosić weta żeby zrobił taniej zabiegi.Można zrobić bazarki na Forum.Zebrać Fundusze.Serio.Sterylka byłaby o wiele lepszym rozwiązaniem.To hormony.Wiesz jak działają.

W sumie to jest ich 5-6 , jak sądzę. Wiem, że sterylki są w marcu tańsze. Muszę przekonać tego sąsiada, może coś by ruszyło. Tylko jak je złapać, trzeba by mieć klatkę-łapkę.
Ostatnio zaczęła działać u nas Filia Fundacji Kocia Mama, może one by pożyczyły taką klatkę.

[iza71koty]

Skorzystam z waszych rad, jeśli chodzi o te leki. Zaraz sobie je zapiszę w notesie i postaram sie je kupić. Tak , aby były już na przyszłość. Gorzej jak ta łapka jest złamana
A co to za wetki, które nie chcą badać dziczków. Dobrze, że ja mam fajnego weta i niedrogiego

Nie chcą badać bo...sama nie wiem.Boją się, nie maja warunków, brak klatki iniekcyjnej.No nie można normalnie zbadać dziczka, przecież wiesz.Albo lekarz musi mieć sprzęt albo duże doswiadczenie.A najlepiej jedno i drugie.Ostatnim razem jeden zrobił taka jazde że łapałyśmy go we trzy pół godziny i prawie pół gabinetu zdemolował.Patrzałam tylko co leci z półek, co spada.Najgorzej było kiedy wpadł na stolik ze wszystkimi ampułkami i lekami juz miałam czarną wizję przed oczami ile zapłace kiedy on to wszystko zwali i potłucze.Wtedy usłyszałam dość.Mam więcej nie przynosić dziczkow do gabinetu.

[bodzia_56]

W sumie to mu się nie dziwię
Mojego to kochają wszystkie zwierzaki, łącznie z moim kocurem domowym, który boi się facetów.

[bodzia_56]

Skorzystam z waszych rad, jeśli chodzi o te leki. Zaraz sobie je zapiszę w notesie i postaram sie je kupić. Tak , aby były już na przyszłość. Gorzej jak ta łapka jest złamana
A co to za wetki, które nie chcą badać dziczków. Dobrze, że ja mam fajnego weta i niedrogiego

Nie chcą badać bo...sama nie wiem.Boją się, nie maja warunków, brak klatki iniekcyjnej.No nie można normalnie zbadać dziczka, przecież wiesz.Albo lekarz musi mieć sprzęt albo duże doswiadczenie.A najlepiej jedno i drugie.Ostatnim razem jeden zrobił taka jazde że łapałyśmy go we trzy pół godziny i prawie pół gabinetu zdemolował.Patrzałam tylko co leci z półek, co spada.Najgorzej było kiedy wpadł na stolik ze wszystkimi ampułkami i lekami juz miałam czarną wizję przed oczami ile zapłace kiedy on to wszystko zwali i potłucze.Wtedy usłyszałam dość.Mam więcej nie przynosić dziczkow do gabinetu.

Cały problem, to jak je złapać, a jak ty to robisz ?
Nie zawracam ci juz głowy , jesteś chyba zmęczona
papa

[iza71koty]

Sąsiad daje jej od dawna te tabletki. Wiem, że to może w końcu jej zaszkodzić. Dużo o tym czytałam. Jednak jak narazie, to było jedyne wyjście. U nas jest tragedia z jakąkolwiek pomocą. Teraz ma się niby poprawić, jak weszła ta ustawa. Ma podobno schronisko dawać pieniądze karmicielom, ale juz się mówi, że skąd ono ma dać , jak ma samo za mało. Zamknięte koło Szkoda słów

Ile macie tych kotek do sterylki?Może uprosić weta żeby zrobił taniej zabiegi.Można zrobić bazarki na Forum.Zebrać Fundusze.Serio.Sterylka byłaby o wiele lepszym rozwiązaniem.To hormony.Wiesz jak działają.

W sumie to jest ich 5-6 , jak sądzę. Wiem, że sterylki są w marcu tańsze. Muszę przekonać tego sąsiada, może coś by ruszyło. Tylko jak je złapać, trzeba by mieć klatkę-łapkę.
Ostatnio zaczęła działać u nas Filia Fundacji Kocia Mama, może one by pożyczyły taką klatkę.

Kochana.Kocia Mama ma bardzo złą renome na Miau.Jeśli to ta sama oczywiscie.Podobno robili sami sterylki i kotki umierały po zabiegach.Ja nie jestem w temacie ale prosze Cię o ostrożność.Broń Boże nie pros ich o zabiegi.Klatkę mogłabym Ci wypożyczyć jeśli nie znajdziesz nic bliżej.Poradze Ci.Założ watek.Opisz sytuacje.Wklej zdjęcia.Może Ludzie z Miau pomoga.Można zrobic Bazarki ale trzeba podlinkować watek.Szkoda kotek serio.A tak zabieg raz i po kłopocie i zdrowiej dla kotek.

[iza71koty]

Skorzystam z waszych rad, jeśli chodzi o te leki. Zaraz sobie je zapiszę w notesie i postaram sie je kupić. Tak , aby były już na przyszłość. Gorzej jak ta łapka jest złamana
A co to za wetki, które nie chcą badać dziczków. Dobrze, że ja mam fajnego weta i niedrogiego

Nie chcą badać bo...sama nie wiem.Boją się, nie maja warunków, brak klatki iniekcyjnej.No nie można normalnie zbadać dziczka, przecież wiesz.Albo lekarz musi mieć sprzęt albo duże doswiadczenie.A najlepiej jedno i drugie.Ostatnim razem jeden zrobił taka jazde że łapałyśmy go we trzy pół godziny i prawie pół gabinetu zdemolował.Patrzałam tylko co leci z półek, co spada.Najgorzej było kiedy wpadł na stolik ze wszystkimi ampułkami i lekami juz miałam czarną wizję przed oczami ile zapłace kiedy on to wszystko zwali i potłucze.Wtedy usłyszałam dość.Mam więcej nie przynosić dziczkow do gabinetu.

Cały problem, to jak je złapać, a jak ty to robisz ?
Nie zawracam ci juz głowy , jesteś chyba zmęczona
papa

Ja przede wszystkim dużo gadam do kotów podczas karmienia.Kiedy w stadzie pojawia sie nowa kotka,najpierw ją troche bajeruję na smakołyki, gadam do niej żeby czuła sie na luzie.To możliwosć jej wybadania.jestem coraz bardziej smiała w stosunku do niej i wtedy podejmuję decyzję czy łapię na kontnerek czyli recznie czy musze uzyc pułapki.Pułapki używać nie lubię ale czasem nie ma wyjscia.
Jestem zmęczona.A nawet dość mocno.Dobranoc Kochana.

[bodzia_56]

Sąsiad daje jej od dawna te tabletki. Wiem, że to może w końcu jej zaszkodzić. Dużo o tym czytałam. Jednak jak narazie, to było jedyne wyjście. U nas jest tragedia z jakąkolwiek pomocą. Teraz ma się niby poprawić, jak weszła ta ustawa. Ma podobno schronisko dawać pieniądze karmicielom, ale juz się mówi, że skąd ono ma dać , jak ma samo za mało. Zamknięte koło Szkoda słów

Ile macie tych kotek do sterylki?Może uprosić weta żeby zrobił taniej zabiegi.Można zrobić bazarki na Forum.Zebrać Fundusze.Serio.Sterylka byłaby o wiele lepszym rozwiązaniem.To hormony.Wiesz jak działają.

W sumie to jest ich 5-6 , jak sądzę. Wiem, że sterylki są w marcu tańsze. Muszę przekonać tego sąsiada, może coś by ruszyło. Tylko jak je złapać, trzeba by mieć klatkę-łapkę.
Ostatnio zaczęła działać u nas Filia Fundacji Kocia Mama, może one by pożyczyły taką klatkę.

Kochana.Kocia Mama ma bardzo złą renome na Miau.Jeśli to ta sama oczywiscie.Podobno robili sami sterylki i kotki umierały po zabiegach.Ja nie jestem w temacie ale prosze Cię o ostrożność.Broń Boże nie pros ich o zabiegi.Klatkę mogłabym Ci wypożyczyć jeśli nie znajdziesz nic bliżej.Poradze Ci.Założ watek.Opisz sytuacje.Wklej zdjęcia.Może Ludzie z Miau pomoga.Można zrobic Bazarki ale trzeba podlinkować watek.Szkoda kotek serio.A tak zabieg raz i po kłopocie i zdrowiej dla kotek.

Tak, to ta sama. Czytałam o niej na miau i na Fb. Tyle, ze to jest dziewczyna z mojego miasta Tomaszowa . Zobacz sobie na ich stronie. Ona niedawno zaczęła z nią współpracować. U nas tylko one są niestety.
Przeraża mnie trochę miau, tyle tu nienawiści. Przemyślę to jednak .
Dobranoc

[iza71koty]

Jeśli masz dobrego Weta to zabiegi umówisz u niego.Poproś o rabat że kotki wolnożyjące, kilka sztuk w dodatku.Ustal cenę.Jak już będziesz mieć konkrety będziemy myśleć dalej.Dobranoc.

[iza71koty]

Zapomniałam.Przyszła torba termos. Jest fantastyczna. Kurcze nawet nie chce pytać ile kosztowała ....Julka75 jesteś Aniołem. Dziękuję z Całego Serca. Wypróbuję najszybciej jak się da.Będzie cieplutkie jedzonko.Nikomu nie ostygnie. Wow!!!!

[iza71koty]

W sumie to mu się nie dziwię
Mojego to kochają wszystkie zwierzaki, łącznie z moim kocurem domowym, który boi się facetów.

Moje to kobitki.

[julka75]

Zapomniałam.Przyszła torba termos. Jest fantastyczna. Kurcze nawet nie chce pytać ile kosztowała ....Julka75 jesteś Aniołem. Dziękuję z Całego Serca. Wypróbuję najszybciej jak się da.Będzie cieplutkie jedzonko.Nikomu nie ostygnie. Wow!!!!

Izo, ciesze sie bardzo, ze torba sie podoba Wyglaskaj kotki ode mnie

[iza71koty]

Ok. I powiem że to cieplutkie jedzonko to dzięki Tobie .

[julka75]

Ok. I powiem że to cieplutkie jedzonko to dzięki Tobie .

[panikota]

:)

Kochana.Kocia Mama ma bardzo złą renome na Miau.Jeśli to ta sama oczywiscie.Podobno robili sami sterylki i kotki umierały po zabiegach.Ja nie jestem w temacie ale prosze Cię o ostrożność.Broń Boże nie pros ich o zabiegi.Klatkę mogłabym Ci wypożyczyć jeśli nie znajdziesz nic bliżej.Poradze Ci.Założ watek.Opisz sytuacje.Wklej zdjęcia.Może Ludzie z Miau pomoga.Można zrobic Bazarki ale trzeba podlinkować watek.Szkoda kotek serio.A tak zabieg raz i po kłopocie i zdrowiej dla kotek.

Tak, to ta sama. Czytałam o niej na miau i na Fb. Tyle, ze to jest dziewczyna z mojego miasta Tomaszowa . Zobacz sobie na ich stronie. Ona niedawno zaczęła z nią współpracować. U nas tylko one są niestety.
Przeraża mnie trochę miau, tyle tu nienawiści. Przemyślę to jednak .
Dobranoc

Bodzia, co do Kociej Mamy się nie wypowiem, bo słów szkoda. Nawet jeśli to filia i inni ludzie, to jednak działają pod szyldem organizacji, która z dużym prawdopodobieństwem zrobiła wiele złego dla zwierząt. Ale ja nie o tym. Iza ma rację, spróbuj założyć kotkom wątek, opisz sytuację, napisz z czym jest problem. Można zrobić bazarek jakiś, żeby zebrać trochę funduszy. Poza tym, jak napiszesz skąd dokładnie jesteś, to pewnie znajdzie się klatka do pożyczenia gdzieś bliżej.

Co do atmosfery na miau, to sama widzisz, jesteś tu od niedawna, a już zauważyłaś, że nie jest kolorowo. Ja niektóre wątki omijam z daleka, ale jest tutaj mnóstwo ludzi dobrego serca, którzy pomagają kotom, widziałam już niejedną akcję zorganizowaną przez nieznających się ludzi, żeby uratować jedno kocie istnienie, a awantury są i będą wszędzie, trzeba to olać i robić swoje