bulba pisze:asia2 pisze:Jak przeczytałam "okrąglutka" to przypomniało mi sie jak przez telefon mama mówi do mnie- mam nadzieję, że poznasz Grocha?
Już się boję tych krągłości
Jak wyjechaliśmy na ferie w styczniu, moja kochana teściowa opiekowała się naszymi kotami. Jak w rozmowie telefonicznej usłyszałam, że karmiła koty na każde życzenie, to mało zawału nie dostałam. Wyobraziłam sobie takie dwa ogromne spaślaki, toczące się nam na przywitanieNa szczęście nie było tak źle
![]()
to nieco pocieszające, biorąc pod uwage fakt, że Grochu mały nie był jak jechał do mamy. och, żeby nie było nadmiaru ciała kochanego


