Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Biedulek.... No, ślemy cieplutkie myśli dla Was

Kciuki i buziaki dla Kostka :1luvu:

Kostek ucałowany. Widać, że jeszcze jest spłoszony po zabiegu. Ale szew wygląda dobrze. Nic się tam nie dzieje.
Chciałabym, żeby szybciej czas leciał i żeby już wszystko było zagojone.

A dla lżejszego nastroju - sposób na zimę :-)

Ewuniu, zleci :ok:

Dobrze, że Kostek dobrze się czuje

Za rekonwalescencję Kostka :ok:

Kostku, za łapeńkę :ok:

A wszystkim pysznego czwartku życzę

Jeszcze pączków nie jadłam ale mam zamiar choć jednego zjeść :-)

Kostek ma się dobrze. Zaczyna się znowu miziać :-)

W nocy i rano przychodził do mnie w łóżku, prosił o wpuszczenie pod kołdrę :-)

Trochę się poprzytulał, trochę pokręcił i wychodził.
Ale chyba większość nocy przespał z nami.
Grzecznie połyka wrzucone do pysia tabletki.
Goi się mam nadzieję jak trzeba.

Kochany, grzeczniutki Kostek :1luvu:

Nie interesuje się raną?

bulba pisze:Kochany, grzeczniutki Kostek

To jest doskonałe określenie tego kota :-)

Kostek to słodki, kochany kot.
Poruszał mnie od początku kiedy go zobaczyłam.
Potem kiedy udało się go złapać mogłam tylko zakochiwać się w nim coraz bardziej.
Teraz okazuje się jeszcze grzecznym pacjentem.

Mam nadzieję, że nie uznacie tego za drastyczne zdjęcie.
Kostek w sumie nie interesuje się szwem.
Bardzo źle reaguje na kołnierz więc jest bez.
Bałam się tego bardzo czy nie narozrabia.
Ale jest grzeczny :-)

Kochana, sama wstawiałam takie zdjęcia Szelmy. I moja kota też nie chciała kołnierza.

Wygląda na spokojnego i zadowolonego. Cmoknij go w czółko ode mnie.