Nie odzywałam się długo, bo wiedziałam tylko tyle, że z Jerzykiem nie jest dobrze:(
Mam do przekazania smutną wiadomość.
Stan Jerzyka od soboty bardzo się pogorszył: kreatynina ponad 12, mocznik ponad 500 i to po dwóch tygodniach kroplówek dożylnych (podawania leków itd.) Nie jadł (dostawał albuminy we wlewie), załatwiał się bezwiednie, miał drgawki, ślinotok, nie wstawał:( Pozostałe wyniki krwi Jerzyka (morfologia, jonogram) uległy w tym czasie znacznej poprawie, erytrocyty aż 4-krotnie. Tylko nerki uszkodzone praktycznie w 100%

Jego Pani, po konsultacji z lekarzem prowadzącym, podjęła jedyną słuszną decyzję:( Była przy Jerzyku, kiedy przechodził za TM.
Tym razem nie udało się zdążyć z pomocą ale ważne jest to, że Jerzyk ostatnie dni swojego życia spędził w kochającym domu.
Serdecznie wszystkim dziękuję za wsparcie.
Rozliczenia wkrótce.
pozdrawiam,
Milena