Iza_ pisze:A próbowałaś kici zaparzyć siemienia lnianego?
Nie czytałam od początku

Moja Fionka chociaż nie jest chora tylko strasznie zapasiona po poprzednim właścicielu, do tej pory je bardzo zachłannie, nie gryzie tylko połyka w całości i też zaraz pawi.
Wet zasugerował siemię zaparzone do jedzenia w ten sposób musi powoli bo jej się ślizga , a i też osłoni trochę żołądek.
Daję po łyżeczce tego gluta do suchego.
Iza od kiedy jej siadła trzustka tak własnie je,bo jej musze wydzielac po troszku.Ona dostaje kapsułki na trzustke ,enzymy,Convalescensa w saszetkach i Supporta jej dosypuje na wzmocnienie.No i podstawowa to Interstinal Mobility,suchej tak nie łyka,tylko mokrą

Wieczoram zrobiła smierdzaca kupe obok kominka

,rzadką...ale potem juz lepiej.Troszke się uspokoiła....z "sensacjami"(biedna nie zdarzyła do kuwety)

smród jest nie do opisania...
Czarnuszek jeszcze kaszle,ale juz lezej, nosek ma wilgotny,ale długasnych gilów nie ma juz,oczko prawe brzydkie jest,no a apetyt ma jak koń normalnie.W nocy nawet chce jesc,ale trzymam go od 23 bez jedzenia.Je conajmniej 6 razy dziennie teraz i to duzo.I zauwazyłam dzisiaj rano,ze siersc nabiera połysku....
ŚNIEZYNKE ŁADNIE ZJADA SASZETKI DLA NIEGO PODAWANE,nawet Renala mokrego zjada

po nocy,wtedy jest głodny i musi cos zjesc.Tabletki tez bez większych oporów mu pakuję,ale juz wie, jak go wsadzam do sypialni to podejrzana sprawa.Wazne,ze juz przy sikaniu "nie buczy"i do kuwetki wchodzi....