Sosnowiec Kocia Chatka wita w nowym wątku

Zapomniałam jeszcze napisac, że Luiza miała sporo wymiocin w legowisku. Kaftanika nie zdjęła i nawet nie próbowała. Zastanawiam się, czy ona musi byc w boksie, bo mocno się upomina o wyjście.
Maciuś chyba powinien pojechac do weta żeby mu się ten stan nie zaostrzył. My możemy pojechac dopiero w czwartek, może ktoś mógłby wcześniej?

W niedzielę rano Kropusia tez duzo jadła suchego bez problemu.
Madzia przy mnie się drapala i wogóle jest taka buiedna z tym siedzeniem na safie.
Nie wiem co jest, ale koty - głównie Maciuś nawet z kuwety ją goni. Musiałam interweniować bo się nie mogła załatwić a podchodziła ze 3 razy.

Co do Luizki to przy mnie się nie lizała i brzuszek miała ok i sie nim nie interesowała. Wymiocin żadnych też nie było.
Luizka pewnie tęskni za rządami na kociarni, nie wiem czy nie będzie konfliktu z Fraglesową - bo ta kicia tez jakaś taka wypłoszona i konfliktowa.

Były natomiast wodniste wymiociny z pianką u Dawidka. Wogóle to Dawidek wydaje mi się jakiś smutniejszy.

W niedzielę wyjęłam z przedsionka zdrowej ten poprzedni grzejnik elektryczny co był kiedyś powieszony na ścianie.
On działa i jest dobry. Wymienialiśmy go na grzejnik olejowy, bo olejowy jest zdecydowanie bezpieczniejszy i bardziej ekonomiczny(ponieważ dłużej trzyma ciepło)
Ale ten elektryczny może być na podgrzanie i wyrównanie temperatury po wychłodzeniach nić złego się przy nim nie stanie bo juz tamtą zimę nam grzał.
Można by go tylko przewiesić do woliery bo tam jest miejsce na śruby (tu uśmiech do Wiesia :lol:

naszego kochanego)
A kaloryferek przestawić za wolierę.

Ważne żeby były podłączone do różnych gniazdek ze względu na duży pobór prądu, a co za tym idzie możliwosć spalenia się przewodów.

Ale chyba temperatura juz jest zdecydowanie lepsza niz wcześniej (mimo że grzejnik był tylko na pół gwizdka i jednen klawiszek) Można wtedy pomysleć o przeniesieniu jakiejś grupy coby zaniechać konfliktom kocim i stresom

Jeszcze ja mam grzejnik do Kch także teraz będzie czym ogrzewać :wink:

Cookie1706 pisze:Jeszcze ja mam grzejnik do Kch także teraz będzie czym ogrzewać

No no z umiarem ze względu na kable :wink:

i koszty

[quote="Dorota Wojciechowska"]W niedzielę rano Kropusia tez duzo jadła suchego bez problemu.
Były natomiast wodniste wymiociny z pianką u Dawidka. Wogóle to Dawidek wydaje mi się jakiś smutniejszy.

Ja też odnoszę takie wrażenie,że Dawidek jest coraz bardziej smutny i chyba z apetytem też u niego nie najlepiej.

A nie możnaby Dawidka wypuścić z boksu... :oops:

?

Dorota Wojciechowska pisze:
Cookie1706 pisze:Jeszcze ja mam grzejnik do Kch także teraz będzie czym ogrzewać

No no z umiarem ze względu na kable i koszty

Ma się rozumieć :wink:

A co do Dawidka to chyba ze wzgledu na jego łapkę nie powinien skakać i tym podobne dlatego jest w boksie :roll:

The Szops pisze:Przy mnie żadna się nie drapała. Mokrego specjalistycznego była resztka, to dałam ją Kropci, zjadła wszystko, później jadła też suche. Madzia jadła suche dla alergików. Myślę, ze trzeba powiedziec wetce, że Madzia bardzo dużo pije. Kropka, jak przyszłam, też miała całkiem pustą miseczkę z wodą, ale przy mnie nie piła.
Kropcia ma bardzo ładną skórkę w miejscu gdzie był strup pod pachą. Zresztą cała skórka wygląda ok.

Koniecznie trzeba poinformować weta o nadmiernym pragnieniu ,moze to być objaw cukrzycy a od cukrzycy świąt skory lub inne gorsze choroby jak nerki