W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 09, 2012 18:56 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Jej okna mają ponad 10 lat. Gdy wprowadziłam się 10 lat temu, już miała już okna plastikowe. Grzyb zaczął wchodzić, gdy blok ocieplili.

Moje okna mają chyba 7 -8 lat. Jakoś tak.
Ale trudno, ja przeżyje. Co człowiek sieje, to i zbierać będzie.

Mój kolega w pracy chwalił się dziś, że w ubiegłym roku w ogóle nie grzał, bo wszyscy sąsiedzi grzali i on dostał 700 zł zwrotu.
W tym roku sąsiedzi przestali grzać i okazuje się, ze musi sam grzać. I dobrze mu tak.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw lut 09, 2012 19:03 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

jestem w szoku 8O ja muszę grzać. Mam mieszkanie środkowe ale fakt sąsiada z boku nie ma bo siedzi gdzieś za granicą, z drugiej strony są od czasu do czasu, pod moim mieszkaniem mieszka babcia, która ciągle fruwa, a nad moim mieszkaniem to nawet nie wiem kto mieszka :? więc samiutka muszę sobie grzać :wink:

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 09, 2012 19:07 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

To tak jak ja. Pode mną sąsiadka nie grzeje. Obok 10 miesiąc remont i też nie grzeją. Z drugie strony nie wiem, a nade mną dach - na sto % nieogrzewany - muszę grzać i tak wyniki marne 8O
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Czw lut 09, 2012 19:11 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Dach musi miec dylatacje i być ocieplony. Nie budują bloków (są nieliczne wyjątki) z dachem nad samym mieszkaniem

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 09, 2012 19:16 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Jest ocieplony, ale na pewno nie jest ocieplany
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pt lut 10, 2012 12:38 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Ciekawe jak tam po dzisiejszej nocy czują się parkingowe koteczki. Czy nie zamarzły na kość. :roll:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Pt lut 10, 2012 19:38 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Mamy nadzieję, że nie. Już myślałam, że dziś mrozy trochę odstąpią a tu nici, znów - 16.

samochód zmarznięty na kość. Byłam dziś u mechanika, bo miałam problem z jazdą na benzynie no i pod maską leżał kawałek mięsa.
Przyznam się, że byłam zaskoczona a mechanik zaczął się ze mnie śmiać, gdy zobaczył moją reakcję i wyjaśnił mi, że myszy i szczury często tak robią, bo pod maską jest cieplej niż na dworze.

W życiu bym na to nie wpadła. Ten kawałek mięsa był przy wlewie płynu do spryskiwaczy :?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Pt lut 10, 2012 19:49 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

No dalej mrozi. Mój zapalił ale wczoraj wieczorem zrobiłam wycieczkę ze znajomymi po Stargardzie aby silnik sie więcej rozgrzał. Dzisiaj uruchomiłam za pierwszym przekręceniem kluczyka. Kotki parkingowe już czekały na mnie. Zauważyłam jak jeden załatwiał sie z śniegu i zakopywał odchody. Zeby nie były takie dzikie to szybko bym im znalazła domki bo są naprawdę śliczne. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Pt lut 10, 2012 19:50 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Może brać po jednym do domu i oswajać?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob lut 11, 2012 18:24 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Dziś w Szczecinie było znów -16 stopni. Wczoraj kupiłam sobie odmrażacz do szyb za 5 zł, i dziś go wypróbowałam szybciutko szron zszedł.

Ciekawe, jak kotki na parkingu?
Jeśli one przeżyją ta zimę, w tych warunkach, to nic im więcej nie straszne.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob lut 11, 2012 18:39 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Brać do domu ich nie będę, nie wiem jakie to kotki. Panowie chcą aby po parkingu "coś" chodziło i bardzo te małe lubią. Nie lubią całkiem obcych gdy przychodzą na parking i domek kotkom zajmują. Może oni na wiosnę je oswoją. Każdy koteczek jest inny, Sisi już jest u mnie ponad 10 miesięcy a dalej boi się gdy ją biorę na ręce. Dzisiaj niespodziewanie jak leżała na drukarce ją wzięłam to jak cichutko miauczała aż Pusia przyszła sprawdzić co się dzieje. Przytulałam ją to troszkę mruczała ale tylko czekała kiedy będzie mogła zwiać. Kotki dodatkowe to kolejny żwirek, który tak z trudem dzwigam na 2,5 piętra. Często z parkingu, bo nie chce mi się znowu iść zaprowadzić autko na miejsce. Mnie wystarczą już te które mam, kocham je bardzo. Pusia da się przytulać chociaż ze mną nie spi. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Sob lut 11, 2012 19:32 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

koty marzną i ja też tej nocy zmarzłam :evil: no i nie wytrzymałam kratka wentylacyjna zaklejona musi być i koniec :mrgreen: Nawet siostrzeniec stwierdził, że ciotka jednak nie zwariowała tylko wieje jek przez okno

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 11, 2012 19:39 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

jasia0245 pisze:Brać do domu ich nie będę, nie wiem jakie to kotki. Panowie chcą aby po parkingu "coś" chodziło i bardzo te małe lubią. Nie lubią całkiem obcych gdy przychodzą na parking i domek kotkom zajmują. Może oni na wiosnę je oswoją. Każdy koteczek jest inny, Sisi już jest u mnie ponad 10 miesięcy a dalej boi się gdy ją biorę na ręce. Dzisiaj niespodziewanie jak leżała na drukarce ją wzięłam to jak cichutko miauczała aż Pusia przyszła sprawdzić co się dzieje. Przytulałam ją to troszkę mruczała ale tylko czekała kiedy będzie mogła zwiać. Kotki dodatkowe to kolejny żwirek, który tak z trudem dzwigam na 2,5 piętra. Często z parkingu, bo nie chce mi się znowu iść zaprowadzić autko na miejsce. Mnie wystarczą już te które mam, kocham je bardzo. Pusia da się przytulać chociaż ze mną nie spi. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:



Zamówiłam dla siebie i mamy w krakwecie i gdy zamówiłam powyżej 100 zł, przesyłka za darmo i do tego kurier wniósł mi na 4 piętro - nie musiałam sama.

Zamówienie na 100 zł to dużo, ale ja nakupiłam też jedzenia kociego za 50 zł, aby tego tez nie dźwigać. Ceny są porównywalne ze sklepem i w sumie większy wybór. Kupiłam animonda i koty u mamy wcinają, aż im się uszy trzęsą, a moja Citka też nim nie gardzi a w sumie jest tańszy od Whiskasa i Felixa. Spróbuj sama i zobaczysz jaka to wygoda :)
Ostatnio edytowano Sob lut 11, 2012 20:04 przez olafen, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Sob lut 11, 2012 19:43 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

też przymierzam się do krakvetu tylko muszą mi do pracy przywieźć bo tam jest portier cały czas a u mnie w domu to raczej klamkę pocałuje :|

beateczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1545
Od: Nie lut 07, 2010 21:30
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 11, 2012 19:46 Re: W Stargardzie Szczecińskim kocięta na parkingu marzną-pomocy

Oni dzwonią, żeby się umówić, o której mają przywieźć te rzeczy.
Do mojej mamy, gdy przywożą, to zawsze wcześnie do mnie dzwonią, bo logując się podałam swój nr telefonu.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 49 gości