Katowickie maleństwa szukają domków

Ale zaczęła wychodzić do rezydentów i nie skaczą sobie do oczów :1luvu:

Burusia trochę wojownicza była jak były małe i oczywiście mnie nie było w pobliżu. Wczoraj to nawet prawie z Rudzikiem jadły ze wspólnej michy :ok:

No popatrz!

kalair pisze:No popatrz!

no popatrzyłam z zaciekawieniem

Wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku w takim razie

No nie az tak do końca dobrze ot choćby dziś

Stan jest taki;
po pierwsze Burusia trochę mniej odważna, po drugie Stilce łzawi oczko i tylko Rudzik bez szwanku

Ja podejrzewam jakieś łapkoczyny

A ma Stilka jakieś zadrapania?

nie tylko oczko tak jakby łzawi. Tak trochę samowolnie pozmarowałam to oczko (ze 2 miesiące temu tak miała Rudzik)

Może jakiś spadek odporności?

u niej to możliwe mamy w zapasie imunoglukan a do oczka dostała neomycyne :?:

Nie wiem, jak działa neomycyna, jestem uczulona

ja nie wiem bo nie używam a jak zareaguje koteczka zobaczymy ale musi być dobrze :ok:

No w razie czego pójdziemy (pojedziemy) do weta i już

Myślę, że będzie dobrze i obędzie się bez weta. :ok:

może tak zresztą już tak było tylko z Rudzikiem (te walki chyba o kolanka)