Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ksb pisze:Chyba spróbuję jednak z tym żelem - tak jak radzisz :)
Czupurka pisze: czytam wasz wątek od dawna, po cichu kibicuję kociakom.
[/quote]Czupurka pisze: Mam takie doświadczenie, polecone mi przez hodowczynię mojej kotki. Jak muszę podać - na szczęście bardzo rzadko - jakieś niesmaczne lekarstwo w formie żelowej lub pasty, to po kawałku smaruję - brudzę łapkę kotki.
Czupurka pisze:ksb pisze:Chyba spróbuję jednak z tym żelem - tak jak radzisz
Witam,
czytam wasz wątek od dawna, po cichu kibicuję kociakom. Mam takie doświadczenie, polecone mi przez hodowczynię mojej kotki. Jak muszę podać - na szczęście bardzo rzadko - jakieś niesmaczne lekarstwo w formie żelowej lub pasty, to po kawałku smaruję - brudzę łapkę kotki. Trzeba tylko pilnować, aby nie wytarła tego w meble - to ona nie ma wyjścia i musi się umyć, czyli zlizać lekarstwo. Wiem jednak, że są koty, które plują...moja na szczęście nie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
horacy 7 pisze:im nas więcej tym sympatyczniej i czasami płakać jakoś też lżej ,ktoś wysłucha ,pocieszy ,pomoże przetrwać najgorszy czas.
meksykanka pisze:Trzeba się kurować.
U nas też Renifer chory, ale nie ma czasu chorować, bo pracy dużo za to w domu pada.
U Maurycego pojawiło się dziwne wyłysienie na karku...
Jakby tego jeszcze brakowało...
Muszę się z wetem skonsultować.
Czy to może być alergia na karmę nerkową?![]()
Milupa znowu troszkę daje odetchnąć.
I tak galopujemy do przodu.
Mrozy zelżały, słoneczko wychodzi.
dana2509 pisze:horacy 7 pisze:im nas więcej tym sympatyczniej i czasami płakać jakoś też lżej ,ktoś wysłucha ,pocieszy ,pomoże przetrwać najgorszy czas.
Masz rację Basiu.Łączmy się zarówno w smutku, jak i radości.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Tobie i Matwiejowi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości