PANNA MARPLE - konieczna operacja i leczenie uszu, pomocy!!!

No.
I dziś już zupełnie inny dzień: siku w kuwecie (nareszcie ze żwirkiem), Panna Marple siedząca przy miseczce (pustej)...
Nałożyłam Jej mieska (wcześniej podstępnie dodawszy ipakitine) i od razu sobie pojadła.
Panna Marple jest zachwycająca - taka grzeczna, ułozona, sliczna i w ogóle kochana.

Ciocia magaaa się zakochała

W Pannie Marple to żaden wyczyn.

Wyczyn to kochać Gryzię

Powtarzamy dziś wyniki.
Biedna Panna Marple wybiegła mi na spotkanie w podskokach... i nie dostała jeść :cry:

Kupa dziś była!!! :ok:

O to moja Henrysia podaje łapkę

Co prawda śniadanko zjadła ale teraz micha schowana, pańcia zostanie w pracy dłużej i późnym popołudniem na badanie. Chłopaki solidarnie na diecie hahaha.

Za Pannę M i wyniki :ok:

magaaaa pisze:Powtarzamy dziś wyniki.
Biedna Panna Marple wybiegła mi na spotkanie w podskokach... i nie dostała jeść
Kupa dziś była!!!

oj to straszne jest jak nie mozna od razu po takim szczerym powitaniu dac cos dobrego do miseczki

qpa

No i jak tam Henrysia?
Bo my już.
Dziś w porównaniu z ostatnio - Panna Marple była bardzo grzeczna i cierpliwa.

W nagrodę dostała ulbionego miesnego miamorka (kurczakowo-pstrągowego) i później jeszcze wołowinki.
I - jeszcze o tym nie wie - nabyłam dla Niej gustowną różową koszulkę.

koszulke??? :twisted:

Tak, tzn to jest takie body, ale dupę z zatrzaskami obetnę.
Teraz w mrozy mało było fajnych szmat na rynku.
Ale ta będzie Jej się podobała, ladnie kontrastuje z niebieskim