po pół roku mam zwrot z adopcji kociaków, które wykarmiałam, bo właściciel się przeprowadza i dostał nową pracę, gdzie będzie musiał w delegacje wyjeżdżać i nie chce mieć już kotów przez to. ;( ;( nie mam słów.
koty zostaną u niego na razie. on będzie szukał domu, ale każdy jakiś sensowny będzie odsyłany do kontaktu ze mną. umowa też będzie podpisana ze mną oczywiście, napisałam do Aleby czy mogę je na umowę jokota podpisać też.
jestem załamana. straciłam właśnie wiarę w ludzi całkowicie. dajesz komuś kota po mega wywiadzie, WPA tu i u niego, a po pół roku dowiadujesz się, że jednak dom stracą. masakra
To nie mój kaprys, a życie pisze różne scenariusze. Sam nie jestem z tego rozwiązania zadowolony. I nie mam w tym temacie nic więcej do dodania, bo widzę, że nie ma sensu.
Ostatnio edytowano Pon lut 06, 2012 20:47 przez MrTom, łącznie edytowano 2 razy