Moja gromadka.Malutki [']; kochany Albercik odszedł:(

[anita5]

Dziękuję. Jest po operacji, podjął sam oddychanie, teraz się zaczyna wybudzać. Ma dren w płucach. Narządy miał przemieszczone do klatki piersiowej. Ktoś go jednak najprawdopodobniej kopnął.
Musi zostać w lecznicy nie wiadomo na razie na jak długo, no i ma się okazać, czy będzie samodzielnie jadł i czy ta operacja wystarczy...
Ale dzielny jest okropnie, Zdziś kochany.
Tak się bardzo ucieszyłam, i niech już będzie tylko lepiej.

Boję się rachunku.... Bardzo.

[mar9]

niech już będzie tylko lepiej
rachunek pewnie będzie spory, można Wam jakoś pomóc?

[amyszka]

Anitko nie bój się tylko daj znać ,to zrobimy zrzutkę

Niech szybciutko zdrowieje

[Bazyliszkowa]

Zdzisiu, bądź twardy

[anita5]

Wybaczcie, że ja piszę o kasie (choć malutkimi literkami ), ale klinika, w której jest Zdziś, jest bardzo droga. Jednak od lat do nich jeździmy i wiemy, że mają tam sprzęt najwyższej klasy, możliwość zrobienia badań bardzo dobrej jakości (jeśli można to tak określić) i dobrych fachowców.
Ja się bardzo cieszę, że Zdzisio przeżył operację i że jest nadzieja.
Ale muszę też myśleć o reszcie.
No, jest jak jest, wzięłam go, to muszę dać radę, gadanie nic mi nie da...
Byleby tylko się pozbierał tak całkiem.

A chciałam nadmienić, że rozliczenie wpłat i bazarków za styczeń jest na stronie 1, i chciałam ogromnie podziękować Liwii_ za przepiękne bazarki i za wszelką pomoc, i dziękuję również taizu, dagmarze-oldze, pucce69 i alince6 ZA WSZYSTKO!
Dziękuję też osobom biorącym udział w bazarkach dla moich tymczasów.
A także wspierającym Alberta (rozliczenie w jego wątku) Joli_K i jej siostra.
Bardzo Wam dziękuję!

[Liwia_]

Z kciukami dla dzielnego Zdzisia: viewtopic.php?f=20&t=138802
Serdecznie zapraszam - ciepłe, puchowe kurtki i płaszczyk.

[Bakeneko]

dzwoniłem... Zdzichu już całkiem się obudził, ma drena w opłucnej, pytałem jak to wygląda i jest to rurka wychodząca z brzuszka z "kranikiem" i jak będzie trzeba to będą odpuszczać płyn z opłucnej, jest jeszcze jedna kwestia bo Zdzichu miał wszystkie narządy przesunięte do klatki piersiowej, wątroba była lekko obrzęknięta. Jeśli wszystko się ładnie ułoży nic już nie trzeba będzie robić, jeśli nie to czeka go jeszcze jedna operacja by ułożyć odpowiednio wnętrzności....

[mahob]

Miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie już go operować. Na razie wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze
Bardzo dzielny z niego kocurek

[mar9]

mocno, mocno trzymam za Zdzisia

[anita5]

Z kciukami dla dzielnego Zdzisia: viewtopic.php?f=20&t=138802
Serdecznie zapraszam - ciepłe, puchowe kurtki i płaszczyk.

Liwia_, ogromne dzięki!

[anita5]

A ja wystawiłam kryminał norweski...

viewtopic.php?f=20&t=138820

[anita5]

Zdzisiu przetrwał noc, Tomek będzie dzwonił ponownie koło 14.00.

Mam dobre wieści od Kiwusi, je, kuwetkuje, bawi się, a wręcz terroryzuje pana domu, który MUSI się bawić z nią. No i proszę jaka dzielna! A kto ją wychował? Masza. Maszy się należą specjalne podziękowania.

Tak mnie ta adopcja podbudowała jakoś... Ale ile mnie to nerwów wszystko kosztuje, to tylko ja wiem.

A na zewnątrz temperatura to około -7! Super, niemal lato. W związku z tym ociepleniem udało mi się nagrzać w domu do prawie 20 stopni. Ale radocha jest, pełny relaks.

[Bazyliszkowa]

Same dobre wieści

[mar9]

jak dobrze, że są i dobre wieści

[EwKo]

Zdzichu

A propos temperatur - czytuję teksty na bashu i wczoraj jeden mnie zaintrygował:

<Kasia>Oooo! Temperatura na zewnątrz = -17°C, temperatura w mojej zamrażarce = -17°C. Wniosek: może zamiast wychodzić z psem, włożę go na 10 minut do zamrażarki?

źródło: bash.org.pl