Witajcie wszyscy w wątku
Szanejka do tej pory spędziła czas w szafie (chyba, że na chwilę wychodziła w nocy lub gdy byłam w pracy, ale raczej na chwilę, ona chyba boi się jednak psów, chociaż i na koty powarkuje jak za blisko podchodzą. Teraz po pracy spróbowałam z jedzeniem. Wzięłam ją do łazienki i podałam kilka dań do wyboru

- wołowinka, suche, gourmecik. Najbardziej interesujący okazał się gourmecik i dziewczynka wszamała większą część puszeczki - ufff

.
W tej chwili siedzi na pralce w łazience (na poduszeczce), lekko obwarczała zaglądającą na pralkę Szarotkę (ona tam lubi siedzieć). Jak zechce to się przeniesie do szafy, z łazienki do szafy bliziutko. A szafa też cały czas mocno uchylona, więc może obserwować.
Aha, warczy tak śmiesznie, bardzo cieniutko, jeszcze tak nie słyszałam.