
Na chwilę tylko wpadłam, bo znowu mi net nie działa i nadaję z komórkowego, który koszmarnie kosztuje

Moja ulubiona firma ma dla mnie czas najwcześniej w środę


I jeszcze mi pan proponuje, żebym zadzwoniła jutro między 7 a 9 rano, to "może coś się uda wcześniej"


Poinformowałam pana, że jak kogoś znajdą wcześniej, to niech oni do mnie zadzwonią, bo ja to się z przyjemnością z nimi pożegnam przed terminem


Zobaczymy

Tyle, że znów przez weekend mogę być bez netu
