Mulesia pisze:Dobrze, że dzięki Bożence wiemy, co się dzieje .
Zdrowia życzę Marysi i obu kociastym.
Nie przesadzaj kochana, ja sie o Marysie martwiłam jak sie zaczeły te dymy.Dla mnie jej zdrowie jest najwazniejsze, a kotów to na końcu...Wiem po sobie,ze sama sie zaniedbuje zdrowotnie, chora sama do weta jade....a ze soba na końcu.Tak nie powinno byc....Marysia oczywiscie pozdrawia niedzielnie...czekam na wiesci jeszcze, bo jak to Marysia teraz mna sie przejmuje
