Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

http://www.facebook.com/sylwia.gajewska ... 718380090/
Kongo studiuje ekonomię,
Kumpel napewno też będzie pilnym uczniem

Kumpelku nie poddawaj się, domek się znajdzie na pewno :ok:

wiem że w schronie sobie nie radzi.
nie leczy sie,jest przerażony-cały czas siedzi w kuwecie i wywalonymi wielkimi oczyskami...
czy trzeba więcej oznak paraliżującego stresu....

...bo schron to nie jest sanatorium...odwiezienie kota do schronu to...nie chcę się wyrażać...

szczerze mówiąc nie rozumiem Madzia co stanęło Ci na przeszkodzie aby wziąć go do pawilonu w którym były dwie księżniczki?

przecież to prawdopodobnie byli bracia. jeden pojechał do domku a drugi do schronu

nigdy tego nie zrozumiem jeśli mi nie wytłumaczysz.

Mam pytanie jeśli znalazłabym tymczs są jakieś szanse na pomoc w leczeniu i utrzymaniu Kumpla? To starsza pani i nie będzie jej stać na leczenie.

Tylko nadal będzie trzeba szukać mu domu. A i jeszcze jedno, czy koci katar jest zakaźny dla psa? mają małą suczkę, znajdkę też przywieziona przez nas. :twisted:

Tak, i myślę, że będzie chciała znać termin na jaki ma go wziąć. Tylko będzie trzeba go jej zawieźć na pragę północ. Jutro jest termin możliwości wyadoptowania go? Oczywiście jeszcze jej nie pytałam zrobię to jutro.

Odszedłeś wtedy gdy miałam dla Ciebie dwa domki tymczasowe. Nawet nie wiesz że dostałeś na imię Promyk. Nigdy sobie tego nie wybaczę...
Gdybyś był wyrwany ze schronu tydzień temu pewnie byś żył, ale ktoś wolał iść do kina i mnie okłamać bo szkoda mu było pieniędzy na jakiegoś kota żeby jeździć do Warszawy.
Przepraszam Promyczku :cry:

zawiodłam Cię malutki

Dziękuję Smarti i Sylwii za pomocną dłoń i zaoferowane domki oraz Ani za pomoc.

Błagam. Nie wiem kto podjął decyzję o umieszczeniu kota w schronie ale na drugi raz, zanim zawiezie kolejnego kota do schronu niech się zastanowi - wystarczy wykonać kilka telefonów, ja mam 37m kw a kuchnia i łazienka mają po 4m i jak trzeba umieszczam tam kota. Lub w płatnym szpitaliku. Są możliwości. Schron nią nie jest. dziwie się, zę będąc na miau i znając losy kotów w schronie można mieć taki pomysł. I śmierci tego kota w żaden sposób nie można usprawiedliwić - przynajmniej ja nie umiem. Była niepotrzebna.

Do cholery.
Gratulacje dla ludzi za super akcję.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam ale czy Kumpla już ...nie ma?

Na zawsze w mym sercu pozostaniesz (*)

Kto przegląda forum