Marzenia11 pisze:Filemon już znowu w dt - odbierany od pani wtulił się w nią i nie chciał się dać włożyć do transporterka, a podczas podróży miauczał okrutnie (niestety słyszałam...) - okropne są powroty z adopcji, te koty przecież nie rozumieją dlaczego tracą dom w którym się czuły dobrze...
i z wątku dt:
smarti pisze:...nie mam siły dziś pisać-trudny dzień-logistycznie i emocjonalnie-dwa powroty z adopcji...![]()
![]()
![]()
napiszę tylko że ten dzień - to tak bardzo wyrażnie widoczne dla nas dwa zranione serduszka...
każde na swój sposób...
dwie panie sądzące że kochają swoje kotki i w ogóle to są całkiem ok-może jeszcze nawet są cool![]()
a Maciunia i Filemon przepłakali cała drogę tak że serce rozrywa-Marzenia słyszała-trudno było nam to znieść...
jak te małe kocie serduszka potrafią pokochać..jak potrafią rozpaczać i się żalić...
...i te wielkie oczyska nierozumiejące dlaczego pakuje się je do transporterka..te ciałka ocierające się z miłością o nogi pani...pani która już nie kocha..już nie che bo..coś tam.....często tak bardzo nie znoszę ludzi i tego ich dobrego samopoczucia...
Maciunia po przyjeżdzie zaczipowany,odrobaczony i rusza jutro o 11-tej do nowego życia-oby wreszcie mu się powiodło![]()
Filemon -póki co przerażony-prycha na nas-i płacze za swoją Karoliną a ona nawet nie raczyła go przytulić na pożegnanie![]()
śpi z nami w sypialni bo na niego nikt jutro nie czeka tak jak na Maciunia...mam nadzieję że wkrótce zapomni o rozdartym serduszku i pozwoli się nam do siebie przytulić...
takie to wszystko smutne..ten koci płacz rozdziera serce,ale serca byłych ds-ów bywają niewzruszone...
"oddany bo za bardzo kochał..."