

tak się złożyło, że zamieszka, dosłownie,
kilka bloków dalej, na tej samej ulicy co p. Franciszka

Jak to powiedziała nowa Duża Niuni
musi coś w tym być


[8.02.12] Środa Niunia nie zjadła w schronisku nic odkąd przyszła
udało się zorganizować awaryjny DT u p. Franciszki (byłej sąsiadki Pani po udarze)
Kiedy Pani Franciszka
dowiedziała się o Niuni o tym że nie je i jest w całkowitej depresji
i powiedziała, że może ją wziąć na DT od razu
tylko, żeby jej domu szukać..
no to pojechałam do schronu-
zastałam Niunię osowiałą, właściwie z główką wiszącą i pustym wzrokiem
Pani Asia potwierdziła, że kotka nic z jedzenie nie ruszyła - miski pełne...
No to juz się nawet nie zastanawiałam
zapakowałam Niunię i do p. Franciszki pojechała na tymczas
co jeszcze mogę powiedzieć- jest bardzo grzeczna w podróży
po wyjściu z transportera- jakby nie ten sam kot- jakby życie w nią wstąpiło...
Niunia, tak ją zastałam w schronisku


Już w domu u p. Franciszki


[3.02.12] Kotka już w schronisku-
Pani od razu po telefonie do mnie
zadzwoniła do schroniska i Niunia już od piątku [3.02.12]
siedzi w klatce- jest przerażona i nie chce jeść

Oto biedna Niunia- nr. 102





----------------------------------------------------------------------------------------
[2.02.12] Zadzwoniła do mnie sąsiadka p. Franciszki.
Jest po udarze za parę dni jedzie do sanatorium
i ma koteczkę- Niunię, którą będzie musiała wypuścić...
Pani jest samotna.
KOtka ma 2 lata jest szara pręgowana
wysterylizowana



