Pakt Czarownic XXX - nowe władze str. 50 - GRATULACJE!

[skwareek]

Moze niech Ania sama zdecyduje czy woli karme czy na weta. Juz ide im napisac.

[psiama]

Niech sobie chociaż kociki pojedzą, choć nie potrafię skumać jak koty bezdomne sobie radzą w takie mrozy
Widze czasem z okna samochodu, że jak którys gdzies przemyka to ofutrzony na maksa zimowo

[skwareek]

choć nie potrafię skumać jak koty bezdomne sobie radzą w takie mrozy

Tez nie mam pojecia. Tak samo ptaki i inne stworzenia . Co roku mam nadzieje ze zima bedzie lagodna.

[villemo5]

U mnie jest o tyle dobrze, że niedaleko sąsiad ma nieszczelną stodołę i trochę zwierza może tam się schronić...

[dolabra]

a może któraś z Was wie, gdzie kupić na szybko budki dla kotów, Brwinów potrzebuje..
chętnie zasponsoruję 1 lub 2..

[skwareek]

a może któraś z Was wie, gdzie kupić na szybko budki dla kotów, Brwinów potrzebuje..
chętnie zasponsoruję 1 lub 2..

Nie mam pojecia a z tego co widze na watku nie ma tez chetnych aby budki zrobic .

[dolabra]

znalazłam coś takiego..
http://kocia-strefa.pl/pl/domki-styropianowe-dla-kotow
ale dostawa - tydzień

[skwareek]

Za tydzien to juz moze byc po mrozach (miejmy nadzieje).

[Anna Rylska]

Bardzo serdecznie dziękujemy

dolabra dziękuję ale nie kupuj budek.
Po pierwsze trzeba czekać, to potrzebne na już jest, po drugie drogo.
Takie budki sama mogę zrobić, tylko żebym miała materiał. Na targu nawet moge kupić gotowe styropianowe pojemniki, tylko ocieplić po bokach.
Ja dla Brwinowa sama zrobiłam w tym roku ponad 20 budek, jeżdzę tam pociągiem, karmię....... spróbuje coś zrobić jeszcze sama.
Przepraszam, rozpisałam się, miało być krótko, po żółniersku.

[dolabra]

Sa takie kartony na allegro. Daj znac jak zobaczysz i beda pasowaly.

[Mulesia]

Niech sobie chociaż kociki pojedzą, choć nie potrafię skumać jak koty bezdomne sobie radzą w takie mrozy
Widze czasem z okna samochodu, że jak którys gdzies przemyka to ofutrzony na maksa zimowo

Bodajże dorcia44 pisała, że znalazła 2 martwe kotki .
Zamarzły na śmierć mimo schronienia w budzie.

Edytuję.
Kitka polubiła garaż ( wcześniej nie chciała tam siedzieć, a teraz jest na dworze tylko wtedy, gdy jesteśmy w pracy ).
Jak tylko wracamy od razu biegnie do garażu.

Przesiaduje na parapecie nad kaloryferem

[Asia_Siunia]

Niestety nie mogłam pojechac do nowego weta z mężem - pojechał małż w obstawie z moją 10,5 latką...No i choć wizyta przebiegła ponoć w super atmosferze, Julka kojarzyła żonę weta z wystawy kotów na której byłyśmy z Vill z loteria (przybyli również 2 panowie dzięki którym Vill jest o wystawach informowana ) to jednak wet całkiem sporo skasował za te 4 zastrzyki (tylko przeciwbólowy+przeciwzapalny) na dodatek pomimo podania książeczki nic do niej nie wpisał. nadal więc nie wiem jaki wet psa mi leczył, co zapodał...małz był pewien, że wet mu coś wpisał ale wpisu niet. na dodatek 3 różnych weterynarzy kiedyś zajmujących się Sonią w Toruniu oglądało jej znamię na łopatce i każdy twierdził, żeby tego nie ruszać - ten od razu się nim zainteresował -zaproponował usunąć w znieczuleniu miejscowym+2 szwy za 120zł... Miłe jest to, że babeczka bardzo dużo z Julka na temat kotów rozmawiała w międzyczasie i zapraszała ja z mamą (mną) do siebie

[becia_73]

choć nie potrafię skumać jak koty bezdomne sobie radzą w takie mrozy

Tez nie mam pojecia. Tak samo ptaki i inne stworzenia . Co roku mam nadzieje ze zima bedzie lagodna.

ot własnie na przykład tu...
kocurek uparty, upodobał sobie karmnik ..bo ktos mu postawił -ocieplłyśmy na tyle na ile się dało....jednka nie robi szału, budkę solidniejszą olał całkowicie...koty go przeganiają, a mógłby spokojnie w piwnicy zamieszkać....
Dodatkowo teraz się pracownicy obiektu zainteresowali ,że jakas budka stoi koło wejścia i wygrażają ,że kota wywozą do schronu....o ile wcześniej nie zamarźnie....
Karmicielka załamana ,sama ma kotkę alergiczkę..uczuloną na wszystko praktycznie , kota zabrać nie może...
A zima nie odpuszcza....
Udostępniajcie proszę wydarzenie na FB

http://www.facebook.com/#!/events/339656829400727/

[Mulesia]

Dziś wypuściłam rano Gosię i Kitkę ( końcówki uszu posmarowałam kremem przeciw mrozom ).
Po 15 minutach wróciły.

Jest -17 stopni, więc zdecydowałam, że zostawię je w domu.

Kitka siedzi w garażu, Gosia w przedpokoju, A Czesio i Czaruś ( niewychodzący ) na salonach.

Jak wrócę, dam im jeść i ( jeśli będzie przyzwoita temperatura ) wypuszczę na dwór.
Na noc obie zabiorę do domu.
Kitkę dam do garażu, a Gosię - jak zwykle - do mojej sypialni.

Mąż już nie protestuje.
Mróz jest taki, że i jemu żal zwierzaków.

Dosypałam słonecznika do karmników, bo w jeden dzień sikorki opróżniły całą butlę ( mam taki karmnik z dozownikiem kupiony w Lidlu )

Trzeba przetrwać.

[selya]

a ja znów w tyle i nie wiem co się dzieje ale niestety póki nie odzyskam laptopa będę tak tu wpadać raz na jakiś czas