
wszystko dlatego, ze lekarze maja okreslona ilosc "punktow" przyznanych z NFZ na dany miesiac, tyle im refunduja a "ponadplanowe" musza sobie zalatwic wizyte prywatna albo poczekac na koleja "ture punktow".
Mowiac prosciej: jest okreslona liczba pacjentow do przyjecia w ciagu miesiaca na NFZ i lekarze musza sie zmiescic w tej liczbie bo za pozostalych im NFZ nie zaplaci. A ze mamy koniec miesiaca to kolejka sie wyczerpala. Nie wiem dokladnie na jaki termin ma przelozona wizyte, cos na poczatek lutego. Ale sie dowiem.