Koci konflikt

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 01, 2012 0:43 Koci konflikt

Hej,
Może ktoś z Was będzie znał rozwiązanie mojego problemu, o ile takowe jest...
Mamy dwie kotki - trzy i czteroletnią. Starsza jest spokojna, strachliwa. Rok ją oswajaliśmy, a gdy przestała się nas bać, przynieśliśmy jej młodszą siostrzyczkę, żeby miała się z kim bawić. Kotki po jednym dniu dogadały i zaczęły uskuteczniać kocie gonitwy, starsza myła młodszą - pełna miłość. Niestety, gdy maluch zaczął dorastać i miała ok roku, okazało się, że jest "samicą alfa" i chce podporządkować sobie starszą kotkę. Ta natomiast nie walczy o władzę, broni się syczeniem, chowa się. Młodsza karze starszą prawie za każdym razem, gdy ta pozwoli się wziąć na ręce, przytulić, głaskać - skoczy na nią, ugryzie w kark, przywali łapką, przegoni. Zachowuje się jakby była zazdrosna...
Bywają też okresy pojednania, gdy myją się nawzajem, razem śpią przytulone i można tulić obie na raz. Czasem tego samego dnia, raz się myją, raz kłócą. Czasem przez tydzień kochają, a przez kolejny nie lubią...
Od początku staraliśmy się obie kotki traktować tak samo, właśnie żeby nie było takich problemów. Pierwsze kilka dni i nocy po przyniesieniu młodszej byłam w domu i biegałam raz do jednej, raz do drugiej, żeby starsza nie czuła się odrzucona, a młodsza nie chciana...
Młodszą kotkę karaliśmy za atakowanie starszej - stanowcze "nie" podniesionym głosem, czasem odsunięcie za skórę na karku i przytrzymanie, ale zazwyczaj starcza komenda słowna.
Obie są grzeczne, niczego nie niszczą, słuchają się, są rozkoszne i inteligentne. Starsza jest spokojna, młodsza ma dużo energii. Nie ma z nimi żadnych problemów poza tym jednym wyżej opisanym.

Może ktoś miał podobną sytuację i wie jak jej zaradzić? A może niestety człowiek nie ma wpływu na takie relacje? Byłabym wdzięczna za sugestie.

Pozdrawiam :)

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 0:46 Re: Koci konflikt

Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 01, 2012 6:42 Re: Koci konflikt

Zamiast karać spróbuj nagradzać, gdy relacje są prawidłowe.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 01, 2012 14:24 Re: Koci konflikt

selene00 - dziękuję, ale nie jestem za stosowaniem leków wpływających na psychikę, zarówno u zwierząt jak i u ludzi. Nigdy nie ma pewności jaki będą miały wpływ po dłuższym stosowaniu.

Mulesia - zawsze są nagradzane, gdy relacje są prawidłowe.

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 14:27 Re: Koci konflikt

A one są wysterylizowane? Bardzo często hormony sklaniają kota do prób zmiany hierarchii.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 01, 2012 14:49 Re: Koci konflikt

Tak, obie.

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 14:53 Re: Koci konflikt

8Marianna8 pisze:Bywają też okresy pojednania, gdy myją się nawzajem, razem śpią przytulone i można tulić obie na raz. Czasem tego samego dnia, raz się myją, raz kłócą.
Czasem przez tydzień kochają, a przez kolejny nie lubią...

Przecież to zupełnie normalne.
Jak to między siostrami.
Ja problemu nie widzę :wink:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 01, 2012 15:07 Re: Koci konflikt

ja mam to na co dzień ,wcale mnie to zachowanie nie dziwi.
Bywa że Kropcia z Polą nawzajem myją sobie paszczę,myją i myją ,a za chwilę cap i już się leją .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 01, 2012 15:10 Re: Koci konflikt

Hehe niby tak... Możliwe, że mają tak różne charaktery, że się nigdy do końca nie dogadają... Żal nam po prostu starszej kotki i chcielibyśmy wpłynąć na ich relacje. Gdy mała była niedysponowana po sterylizacji, role między nimi się odwróciły. Starsza zmieniła się o 180 stopni. Nagle była pewnym siebie kotem, chodziła wyprostowana, ciągle się bawiła, podchodziła do obcych i prowokowała zabawę (zazwyczaj się chowa). Gdy mała pozbyła się kubraka, pierwsze co zrobiła, to ukaranie starszej i znów wszystko wróciło do "normy"... Być może patrzę na to zbyt po ludźku, a nie kociemu i taka hierarchcia jest normalna, a czlowiek nie ma wpływu...

Mój młodszy kot zastrasza starszego :|

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 15:12 Re: Koci konflikt

8Marianna8 pisze:Być może patrzę na to zbyt po ludźku, a nie kociemu i taka hierarchcia jest normalna, a czlowiek nie ma wpływu...

Dobrze prawisz :wink:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 01, 2012 15:14 Re: Koci konflikt

dorcia44 pisze:ja mam to na co dzień ,wcale mnie to zachowanie nie dziwi.
Bywa że Kropcia z Polą nawzajem myją sobie paszczę,myją i myją ,a za chwilę cap i już się leją .



Mnie też nie dziwi, ale może jednak da się to zmienić, żeby obie były szczęśliwe. Bo starsza przy małej nie da się wziąć na ręce, boi się kary. Gdy jej nie ma, nie ma problemu. :(

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 15:16 Re: Koci konflikt

redaf pisze:
8Marianna8 pisze:Być może patrzę na to zbyt po ludźku, a nie kociemu i taka hierarchcia jest normalna, a czlowiek nie ma wpływu...

Dobrze prawisz :wink:



Niestety, może i racja....

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09

Post » Śro lut 01, 2012 15:18 Re: Koci konflikt

8Marianna8 pisze:...starsza przy małej nie da się wziąć na ręce, boi się kary.

Skoro wiesz, że za chwilę będzie zadyma, to jej po prostu wtedy nie bierz na ręce.
Po co prowokować? :wink:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 01, 2012 15:58 Re: Koci konflikt

redaf pisze:
8Marianna8 pisze:...starsza przy małej nie da się wziąć na ręce, boi się kary.

Skoro wiesz, że za chwilę będzie zadyma, to jej po prostu wtedy nie bierz na ręce.
Po co prowokować? :wink:



To by doprowadziło do tego, ze ani bym jej nie brała na ręcę, ani się z nią nie bawiła, ani nie dotykała. Mała postawiłaby na swoim i jeszcze bardziej rozpanoszyła. Starsza poszłaby w odstawkę. Nie o to chodzi. Mają obie wiedzieć, że są na równi traktowane i obu trzeba okazywać uczucia.

8Marianna8

 
Posty: 7
Od: Śro lut 01, 2012 0:09




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 143 gości