Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sty 30, 2012 22:23 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

ewexoxo pisze:Nasz poprzedni kot miał czyszczenie ząbków pod narkozą. Niestety domyślam się, że to właśnie narkoza wykończyła jego wątrobę :-(

Dlatego trzeba zawsze wyważyć plusy i minusy zabiegów pod narkozą. Najlepiej gdy się udaje robić ,,przy okazji" innego zabiegu, którego już nie da się uniknąć. Dlatego cieszę się, że mam weta, który świetnie sobie radzi z pobieraniem krwi bez konieczności podawania środków nasennych.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon sty 30, 2012 22:24 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

ewexoxo pisze:Biorąc pod uwagę stan zdrowia Matwieja i możliwości transportowe, jak oceniasz, kiedy moglibyśmy wziąć kocurka?

Myślę ,że jeszcze ten tydzień będziemy na zastrzykach i jakby już nie kichał to możemy kombinować transport do Meksykanki a wtedy od niej dalej do Was.Myślę ,że ten ząbkowy problem nawet u Was na spokojnie przerobicie.Teraz jeszcze dostaną ten imunactiv na wsparcie organizmu i doleczymy oczy ,ale wszystko jest na dobrej drodze.Matwiej jest świetnym kotem ,zresztą pozostałe też.Kuro to z kolei taki olbrzym.Jeszcze spróuję napisać do DT który w lutym miał wziąć z naszego schroniska jedną koteczkę to moze połączyłabym transport.I muszę kłaniać się przed Reniferem i Meksykanką kiedy znajdą chwilę by przyjechać.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon sty 30, 2012 22:27 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

marta-po pisze:
ewexoxo pisze:Nasz poprzedni kot miał czyszczenie ząbków pod narkozą. Niestety domyślam się, że to właśnie narkoza wykończyła jego wątrobę :-(

Dlatego trzeba zawsze wyważyć plusy i minusy zabiegów pod narkozą. Najlepiej gdy się udaje robić ,,przy okazji" innego zabiegu, którego już nie da się uniknąć. Dlatego cieszę się, że mam weta, który świetnie sobie radzi z pobieraniem krwi bez konieczności podawania środków nasennych.

Ja dlatego jeżdżę do Olsztyna bo tam krew tez bez narkozy pobierają np.na surowicę dla maluchów przy pp ,gdy w Szczytnie się usypia do tego koty.Wetka uśpiła w Szczytnie nawet Tajfuna gdy pobierała troszkę krwi na testy .Argumentowała ,ze tak się robi w USA.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon sty 30, 2012 22:28 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

horacy 7 pisze:
ewexoxo pisze:Biorąc pod uwagę stan zdrowia Matwieja i możliwości transportowe, jak oceniasz, kiedy moglibyśmy wziąć kocurka?

Myślę ,że jeszcze ten tydzień będziemy na zastrzykach i jakby już nie kichał to możemy kombinować transport do Meksykanki a wtedy od niej dalej do Was.Myślę ,że ten ząbkowy problem nawet u Was na spokojnie przerobicie.Teraz jeszcze dostaną ten imunactiv na wsparcie organizmu i doleczymy oczy ,ale wszystko jest na dobrej drodze.Matwiej jest świetnym kotem ,zresztą pozostałe też.Kuro to z kolei taki olbrzym.Jeszcze spróuję napisać do DT który w lutym miał wziąć z naszego schroniska jedną koteczkę to moze połączyłabym transport.I muszę kłaniać się przed Reniferem i Meksykanką kiedy znajdą chwilę by przyjechać.



Ja tylko tak po cichutku przypomnę, że deklarowałam wsparcie finansowe transportu Matwieja, jeżeli będzie taka potrzeba.
Czekam na ewentualny sygnał :)
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pon sty 30, 2012 22:59 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Ja mam czasem takie poczucie, że żyjemy nadal w weterynaryjnym ciemnogrodzie. Mam zaprzyjaźnionych wetów, którzy leczyli często nawet za darmo chore koty i potrącone psy, które do nich przywoziłam, ale u nas nawet o podstawowych testach krwi nie słyszałam. Nikt tego nie robi :-( Żeby zrobić prześwietlenie psu TZ jeździł 35km do Tarnowa.
U naszego Leona czyszczenie zębów było już koniecznością, bo miał duże problemy z jedzeniem. Parę zębów było też wyrwanych. :-(
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon sty 30, 2012 23:05 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Pierwszy raz w życiu spotykam się z usypianiem kota do pobierania krwi 8O Narkoza jest przecież obciążeniem organizmu.Moja malutka Tosia została nawet wysterylizowana przy okazji usuwania oczka właśnie dlatego, żeby uniknąć ponownej narkozy.Moja wetka kupiła takie specjalne ubranko z mnóstwem zamków błyskawicznych.Sprawdza się przy trudnych kotach, otwiera się jeden zamek, wyciąga łapkę i już.Polecam, widziałam jak to działa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 30, 2012 23:36 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Ja znam weta, który przy badaniu ciapowatego labka bał się go dotknąć (żeby go przypadkiem nie rozszarpał na kawałki) - i nie dotknął! :evil: A inny z tego samego gabinetu nie pozwolił założyć kagańca naszej bojaźliwej i gryzącej suni, a miał czyścić uszy. Załatwił wszystko bez problemu.
Co wet to obyczaj - można by powiedzieć.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto sty 31, 2012 9:51 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Tak weci są bardzo różni ,ja spotkałam się z nie kompetencją,brakiem wiedzy i czymś co najgorsze według mnie odrazą wymalowaną na twarzy na widok kociąt z biegunką przy pp lub tym samym wyrazem twarzy na widok psa z pchłami ,zaniedbanego ,chorego a w większości takie zwierzęta biorę.Dlatego teraz wręcz biorąc Brylanta pytałam obecnej wetki czy nie będzie jej przeszkadzało ,ze przyjadę z tak śmierdzącym,zapchlonym ,kotem.Wierzcie mi fatalnie się człowiek czuje jak idzie z chorym brudnym ,umierającym często kotem a wet próbuje się pozbyć człowieka w progu drzwi nawet kota nie dotykając.Nie zauważą tego ludzie którzy idą ze swoimi zadbanymi pupilami ,zobaczą to tylko takie osoby jak ja ,które bywają w lecznicy ciągle i mało przyjemnymi przypadkami.Dzięki takim przykrym doświadczeniom niechętnie wybieram wetów na miejscu,w Olsztynie mam dwie lecznice do których mogę pojechać lecz najbardziej ufam obecnej wetce.Na widok zadnej biedy nigdy nie zrobiła miny obrzydzenia do tego wiedza i serce czego wielu wetom brakuje.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto sty 31, 2012 10:42 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

W przypadku kotów chorych i trudno obsługiwalnych... doświadczony wet jest na wagę złota.
Wyobraźcie sobie jak się bałam przed kolejnym pobraniem krwi u Mili.... i obyło się bez narkozy... :oops:
Ale wet doświadczony z kotami wolnożyjącymi... :ok:
Oczywiście przemoc była, ręczniki długie skórzane rękawice i 6 rąk... ale dało radę... a Mila jest trudnym zawodnikiem
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto sty 31, 2012 11:39 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

No to ja zapodam trochę tymczasów ;) i rezydentów przy okazji ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto sty 31, 2012 11:42 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Teraz Matwiej :)

Obrazek

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto sty 31, 2012 11:45 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Największy z największych czyli Kuro :mrgreen:

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto sty 31, 2012 11:49 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Brylant

Obrazek

Obrazek

No i Lordzio :mrgreen:

Obrazek

Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Wto sty 31, 2012 11:59 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

Noooo.... i tylko nie mówcie, że Brylant nie ma kaczych łapek :ryk:

Szybko piszę o wstępnym planie transportowym.
Jak wiadomo możemy pojechać do Szczytna tylko w weekend, bo to wyjazd specjalny... niestety Renifer służobowo tam nie jeździ... czyli nie da się tak "przy okazji"...
W ten weekend na pewno się nie uda... od czwartku do niedzieli jest u mnie koleżanka z Radomia.

Gdyby na przyszły weekend udało się przygotować także koteczkę i DT w Warszawie.... i Renifer byłby dostępny.... bo np. w miniony weekend pracował...może dosżłoby do przerzutu kocich spadochroniarzy...

Matwiej czekałby u nas na następny etap...
Pytałam się wstępnie, kolega Renifera za około 2 tygodnie jechałby służbowo do Stalowej Woli...
Mógłby wtedy zawieźć Matwieja...

Pozostaje tylko 3 etap Stalowa Wola - Dębica :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto sty 31, 2012 13:06 Re: Tymczasy u horacy 7. Fiodor i Brygidka w DT. Dziękujemy

żadnego transportu nie będzie - ja się przeprowadzam do Basi i będę kiziać i miziać te wszystkie mordunie puchate całymi dniami :ryk: a tak na poważnie to mój TZ zgodził się na wycieczkę do Stalowej Woli, więc moglibyśmy odebrać Matwieja, ale wolałabym wziąć w czasie weekendu, żeby przypilnować wszystkiego przynajmniej 1-2 dni :-)
Tylko nie wiem czy Matwiej zmieści doopkę w moim materiałowym transporterku, który był kupowany z myślą o mniejszej kotce.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości