Tak, po tym jak 27 pazdziernika mu sie pogorszyło, miał zmieniony antybiotyk na Linkospektin. Naradzałam się już z pięcioma weterynarzami! i chyba w koncu znalazlam niezlego. Student otrzymuje:
rano: 1/2 Engystolu
1 ampułke Lakcidu
3-4 ml Mukoliny (syrop wykrztuśny)
Atecortin (po jednej kropli do oka)
w porze obiadowej: 2-3 ml Mukoliny
od weta: Linkospektin, co drugi dzień Baypamune (dzis dostanie go trzeci raz i od tej chwili bedzie dostawal co tydzien)
wieczorem: 1/2 Engystolu
3-4 ml Mukoliny
Atecortin
Co uważacie o takim leczeniu?
W razie potrzeby Student dostaje cos na zbicie gorączki (kiedy wydaje mi sie ze kotek gorączkuje mierze mu temperature - wet kazal mi ją zbijać jak będzie powyżej 39 i 5). Wczoraj dodatkowo dostał Lydium KLP, Intravit i Dexafort - ten ostatni to sterydy

ale nie było wyjścia. Powiedziano mi że mój kotek może odejść w każdej niemal chwili i dają mu tylko 20% szans na przezycie ;(
Często przecieram Studentowi oczy, nosek i mordke wilgotnym letnim wacikiem (bardzo to lubi), trzymam go z dala od przeciagów (powietrze nawilzam nawilzaczem i mokrymi recznikami na grzejniku). Jedyne co Student je to surowa (sparzona) wołowina (podstępem nalewam do niej troche letniej wody, bo kotek nic nie chce pić, a z wolowinka troche jej zawsze wychlipie), poza tym zje czasami trochę mokrego whiskasa - poza tym nie chce jesc NIC innego. Od wczoraj Student nie gorączkował (ale to zapewne wpływ sterydow, wiec to tylko pozorne), caly czas duzo śpi, czasami dosyc ciezko oddycha (ma już chore płuca:( , ma zapchany nosek (nie wiecie co mozna zrobic z takim katarkiem - czytalam o roznych inhalacjach z olejkiem eukaliptusowym, z rumiankiem, lub z lipą - co o tym myślicie?). Nie chcę go za bardzo męczyć tym wszystkim, ale on ma niesamowicie wielka wolę życia, sam probuje jesc, nie lubi zostawac sam i znosi wszystko cierpliwie. Co mogę jeszcze dla niego zrobić?
Mam jeszcze jeden problem, wczoraj na kilka dni do pomocy przyjechali do mnie siostra ze szwagrem, mają u siebie w domu 14miesięczną kotkę Maje (szczepiona, zdrowa, nie wychodzi z domu) i bardzo się martwimy, że przeniosą zarazki ze Studenta i zaraza swojego kotka kocim katarem. Co mogą zrobić (czy wystarczy że po powrocie do swojego domu natychmiast się przebiorą, wypiorą ubrania i umyją (czy mydła antybakteryjne w ogole sie przydadzą? i co z butami?). Proszę pomóżcie, bardzo się boimy o Maję, bo mamy jeszcze małe pojęcie o kocich wirusach. Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź!