Haniu, Ty masz doswiadcznie w nieprawidlowosciach kociego kupala

W tygodniu Kicia zaliczyla spore rzyganko (jednorazowe) i miala troche zbyt miekkiego kupala. Nie panikowalismy.
Ale wczoraj rzyganko sie potworzylo a w nocy bylo kilkatrotne bieganie do kuwety (taki porzadny kot). Kupale byly zbyt luzne nawet jak na te ostatnio.
Co sie zmienilo to zarcie, ma wreszcie swojego Technicala i od kilku dni je nie mieszanego z lajtem. Zawsze dostawala mieszanke, ale lajta RC zabraklo i dokupilismy w sobote. Z woda tez jest problem. Zwyczajowo latem mamy przejsciowe braki, ratujemy sie do celow gospodarczych woda z basenu a nasz malpiszon MUSI miec do picia wode lecaca z kranu lub przy niej MUSI byc nalane do miski! Wody butelkowanej nie uznaje. No i jak podlaczony jest zbiornik z woda basenowa to jej oczywiscie najbardziej chce sie pic!
Bardziej jednak kieruje podejrzenia w strone karmy, bo wode to i sie jej trafia wypic w czasie podlewania a nie jest to woda pitna. Ten jej Technical to tresciwe zarcie, lepsze od tego co jadala przez ostatni rok z kawalkiem.
Po za tym z Kicia wszystko w porzadku, szaleje za laserkiem, sa bojki, gonitwy, normalne zwyczaje mysliwskie, ba nawet kroliczka upolowala

Nie chce jej stresowac wetem, zreszta i tak dyzur w 'naszej' lecznicy bedzie mial jakis student a nasza wetka zwyczajowo na wakacjach.
Smecty nie mam, lek nieznany. Czym dysponuje w aptece to nifuroksazyn (tabletki, zawiesina), loperamida i preparaty z probiotykami. W domu nifuroksazyn w tabletkach.
Teraz Kicia pilnuje zarosli z kroliczkami
