Właśnie przeczytałam wiadomość z domku Anetki, że dziewczynka późnym wieczorem odważyła się przejść do kuchni, gdzie schowała się pod kaloryferem.
Pies Ryszard chodzi za małą krok w krok i merda ogonem, położył się przed kaloryferem i patrzy zafascynowany
A Grzesiu urządził mi dzisiaj budzenie co 2 godzinki /on wyraża wszystkie swoje potrzeby takim podgryzaniem-szczypaniem, inaczej nie umie, a to jest bardzo skuteczny sposób, żeby wyrwać ludzia nawet z głębokiego snu

/, futerko chciało sobie pojeść tak po kilka chrupeczek za każdym razem, nie więcej, albo poprzytulać, a na zakończenie tej upojnej nocki obudziły mnie jego wymioty -musimy się dzisiaj poobserwować
