Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

Zaraz sfiksuję- jej odpowiedź cyt :

nie wiem czy będę potrafiła oddać to Moje Bure szczęście.
Gumeczka bo tak ją nazywamy leży mi właśnie na kolanach i zatrzymuje łapką rękę która pisze...
Jakby wiedzia;a ze pisze o niej...

Moja odpowiedź

Przykro mi bardzio ,ale to jest druga huśtawka psychczna jaką mi pani robi,To nie zabawka tylko żywe zwierzre.Czekam na odpowiedż kiedy odwiezie mi pani kicię-czekam dwa dni ..W razie odmowy oddaję sprawę do TOZU.
Z poważaniem
Ewa Nowakowska

Kobita jest walnięta

Nie bardzo rozumiem intencje tej kobity?
Czy ona po prostu usiłuje wzbudzić zainteresowanie?
Huśtawka nastrojów kosmiczna.

meksykanka pisze:Nie bardzo rozumiem intencje tej kobity?
Czy ona po prostu usiłuje wzbudzić zainteresowanie?
Huśtawka nastrojów kosmiczna.

Wydaje mi się,że ona kocha kicię tylko jej mąż nie chce,Ale nie pozwolę żeby to odbijało się na moim zdrowiu.Wystarczy mi i problemów i chorób które mam.Nie potrzebne mi następne nerwówki KONIEC-NIE WIEM JAK ,ALE ZOŚKA MUSI WRÓCIĆ DO MNIE. AMEN Może znajdę jej normalny dom.,bo moja cierpliwość sie wykończyła.Może odda mi kota za parę lat jak będzie chory :?:

Szukam osób do pomocy w odzyskaniu Zosi i porady jak to zrobić.Może ktoś zna jakąś osobę z warszawskiego TOZU. Z góry dziękuję za porady :ok:

Znam Prawo i wiem,że nie mogę odebrać siłą

Welinko, spóźnione życzenia zdrowia przede wszystkim, dla Ciebie i Twoich podopiecznych!
Urodziłaś się w tym samym dniu, co mój brat

Wczoraj walczyłam z wykluwającą się infekcją, chyba poległam :/

Co do Zosi, jestem w szoku. Ta kobieta sama nie wie czego chce. A czy ona już wysterylizowała Zosię?
Matko, choroba skórna... nie powiem co mi się narzuca...

Afatima pisze:Welinko, spóźnione życzenia zdrowia przede wszystkim, dla Ciebie i Twoich podopiecznych!
Urodziłaś się w tym samym dniu, co mój brat
Wczoraj walczyłam z wykluwającą się infekcją, chyba poległam :/

Co do Zosi, jestem w szoku. Ta kobieta sama nie wie czego chce. A czy ona już wysterylizowała Zosię?
Matko, choroba skórna... nie powiem co mi się narzuca...

Dzięki za życzenia :1luvu:

Nie wiem,nic nie wiem.Tylko serwuje mi takie wiadomości jakie wkleiłam.Czyli oddaje,nie oddaje i znów oddaje,nie oddaje...... A najgorsze w tym wszystkim jest to ,że nic nie mogę zrobić.Tylko prywatna sprawa sądowa i udowodnienie,że kotu dzieje się krzywda.
Nie poddawaj się może wszystko będzie dobrze.A co konkretnie się stało :?:

A nie, choróbsko mnie powaliło po prostu, wczoraj cały dzień faszerowałam się świństwami, żeby się nie rozwinęło, ale chyba bez rezultatu, bo dziś jest gorzej :mrgreen:

muszę wyleżeć.

ZDROWIA, ZDROWIA , ZDROWIA, POTEM 200 LAT I SCZEZSCIA , SZCZESCIA, SZCZESCIA, A MOZE SZCZESCIA , SZCZESCIA TO I ZDROWIE BEDZIE I 200 LAT?

Afatima pisze:A nie, choróbsko mnie powaliło po prostu, wczoraj cały dzień faszerowałam się świństwami, żeby się nie rozwinęło, ale chyba bez rezultatu, bo dziś jest gorzej muszę wyleżeć.

oj Afatima ,trzeba było łykać leki ,a nie świństwa :mrgreen:

a co do choroby skórnej ,pewnie pomyślałyśmy o tym samym :lol:

Afatima pisze:A nie, choróbsko mnie powaliło po prostu, wczoraj cały dzień faszerowałam się świństwami, żeby się nie rozwinęło, ale chyba bez rezultatu, bo dziś jest gorzej muszę wyleżeć.

Wyleż się dziś i do lekarza :ok:

MagdaGdynia pisze:ZDROWIA, ZDROWIA , ZDROWIA, POTEM 200 LAT I SCZEZSCIA , SZCZESCIA, SZCZESCIA, A MOZE SZCZESCIA , SZCZESCIA TO I ZDROWIE BEDZIE I 200 LAT?

Madziu wielkie dzięki za życzenia :1luvu:

Ale 200 lat matkokochana przeraziłaś mnie :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

Masz jakies wieści o Zosi?
A ty i Lajla jak się czujecie?

ASK@ pisze:Masz jakies wieści o Zosi?
A ty i Lajla jak się czujecie?

Niestety żadnych.

Napisałam do niej następnego maila .Przypomniałam jej mój nr.telefonu.Napisałam,że wiem,że ona kocha kota,ale chyba mąż nie bardzo.Poprosiłam by zadzwoniła to porozmawiamy jak kobieta z kobietą.Na spokojnie,by rozwiązać problem.Albo niech jutro ją przywiezie.
Jestem zmęczona psychicznie,czuję sie jak kapeć.Poza tym chodzę jak kaczka.Poszedł mi kręgosłup i unerwienia.Ból nie z tej ziemi

Lajla zadowolona z życia.W poniedziałek zdjęcie szwów.Chyba,że nie będę w stanie się ruszyć to we wtorek.

Żeby poprawić humor to wkleję sobie Lajlę zaraz po sterylce.Będą nowe zdjęcia jak młode znają czas obrobić.Zwłaszcza jedno bedzie ciekawe.Wywaliła na mnie tyłek w całej okazałości :mrgreen:

Bardzo trudno robić jej zdjęcia,bo nie lubi pozować :lol: