Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

Pisałam, że liczy się jakość. Jak nie, to nie [foch], [foch] :wink:

Ty mnie ty sie nie fochaj Maleńka, bo jak ja strzelę focha (za to, że się mało udzielasz :wink:

) to dopiero zobaczysz co to jest foch

pamiętaj, że uczyłam się od najlepszych, czytaj: Kretek :mrgreen:

1969ak pisze:Pisałam, że liczy się jakość. Jak nie, to nie [foch], [foch]

No co ty nie fochaj się na nas :placz:

ja też kcem do spółki pieniężnej, przecież też czasem siem udzielam...a ostatnio nie piszę, by nie wcinać się w Wasze pouczające dialogi :mrgreen:

Ciekawe czego nauczyłaś się Basiu?

Lu czy Cyganek jest już u Was?Jak Kret?

jak tylko powiedz "pieniądze", to wszyscy się raptem odzywają... :roll:

Kret, jak na dobrze wychowanego kota, baaardzo ładnie przywitał Cygana w swoim domu. ale gorzej z Cyganem... :roll:

siedzi już jakiś czas pod łóżkiem i raczej dziś nie wyjdzie... zobaczymy, co będzie jutro

Ponieważ wiem, ze Cygan wyjdzie, to od razu poprosze fotę :mrgreen:

Madziula, dla Ciebie wszystko :mrgreen:

ale wybacz, nie jutro. jutro mam urodziny męża i świętujemy :mrgreen:

i tak do wtorku, do moich imienin :mrgreen:

Aha, to wszystkiego dobrego :1luvu:

To kot wyjdzie w środę, jak sądzę, ale wyjdzie.

Pamiętasz jak dymne dzikuny ci wlazły za meble? To chyba były pierwsze Twoje tymczasy...
I przepowiedziałam że wyjdą - Cygan też wyjdzie.
Całusy dla powiększonej rodzinki!

a dziękujemy dziękujemy :1luvu:

i to dymne cóś, to było któreś z kolei :wink:

ale miałaś rację, wylazło. także wiem, że i Cygan też wyjdzie

lusesita pisze:Madziula, dla Ciebie wszystko
ale wybacz, nie jutro. jutro mam urodziny męża i świętujemy i tak do wtorku, do moich imienin

Tobie i mężusiowi wszystkiego najlepszego.Spełnienia marzeń i jak najmniej kłopotów :ok:

dziękujemy pięknie :1luvu:

ps. Cygan jest dalej oporny... i nawet mnie podrapał...

Czego pazury do niego pchała?
Daj mu trochę czasu.On na razie nie potrzebuje Twoich rączek :lol:

po ciężkiej nocy, nastał mroźny poranek... :roll:

Cygan wyszedł w nocy zza łóżka, łaził po mieszkaniu i... darł się w niebogłosy :roll:

fakt faktem, że ważne iż w ogóle wyszedł i trafił do kuwety

ale spać przez niego nie mogłam

Oj Lu baaaaaaaardzo współczuję.Drący się kot to chyba najgorsza alternatywa.
Wyśpij się kobieto w dzień :ok:

Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

Kto przegląda forum