Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 26, 2012 20:29 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Pierwsze na co mam ochote, to pojsc i pierdyknac w te puste dyńki :!:
Mozna ich " poszczuc" insp. Animals??
"Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach". W. Szymborska


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=130647

anula790820

 
Posty: 838
Od: Sob lut 19, 2011 21:49
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Czw sty 26, 2012 20:32 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

sabina skaza pisze:witam, a ja pragnę sie podzielic mało optymistyczną informacją- zeszłoroczni romnażacze, moi sąsiedzi przez płot nie chcieli oddać 2 szczeniat do adopcji, zostawili sobie dalmatynke sonie i psa joya tatusia. mają 4 kundle, które jazgoczą tak głosno że żyć nie idzie. akcja w zeszłym roku wpakowana w ich dom dawała sumę 1 800 zł z czego oddai tylko 500 zł. było cięzko, smród, bród, grzybica, weterynarz na wizytach domowych. wydałam w końcu 8 szczeniąt. wyleczylismy i wysterylizowaliśmy wszystkie 13 kotów i matkę sonię suczkę. od pół roku dzwonię do nich i powtarzam- mała ma iśc na sterylke. a oni swoje- "ona nie ma jeszcze cieczki". no i dzwoni do mnie syn piotr i mówi: "czy mąż pani przekazał?" , "a niby co?" - pytam się. "mała nie dostała cieczki, ale za to mamy 7 szczeniąt, niech Pani nam pomoże i cos z tym zrobi". no ja na to: "proszę szczeniaki zanieść na jaskółczą do uśpienia, dlaczego pan nie poddał jej sterylizacji aborcyjnej?" a on na to:" jak to do uspienia, one widzą i mają już miesiąc- tzreba je wydac do adopcji przez pani fundację tak jakw zeszłym roku", no więc ja na to: "w praypadku procederu rozmnażania zwierząt- fundacja tylko raz pomaga. ma pan dług w wysokości ponad 1 000 zł dla PKDT i ja tam nie zadzwonię z prośbą o pomoc, sama zas prowadze kocie adopcje na które mnie nie stac, tym bardziej nie sfinansuję koejnej akcji u pana", a on na to "to co mam zrobić? mamy 11 psów!", a ja na to: "życze powodzenia- trójmiasto pl i allegro ogłoszenia prosze sobie porobic, ja nie mam czasu"...........a potem sobie pomyslałam, że z tych 11 psów za pół roku zrobi się 101 dalmatyńczyków i to dopiero będzie dla mnie szok ze stresem 8O więc piszę do rozmnażacza:"macie aparat? moge przyjść i zrobić zdjęcia i poogłaszać" ale chyba się obraził, bo milczy...

To jakaś masakra jest..., czy Ci ludzie w ogóle myślą? Rozumiem, że raz się zdarzyło, że nieświadomi byli, ale zobaczyli ile z tym kłopotu żeby ogarnąć, i co? drugi raz to samo zrobili ?!!
Nie wiem co w takiej sytuacji zrobić?
Z jednej strony wydaje się, że pomoc takim ludziom jest bez sensu, bo ile kasy tam nie wpakować, ile zwierząt nie wydac do adopcji to oni i tak dopuszczą do kolejnych takich sytuacji... z drugiej strony pomagamy zwierzętom nie ludziom, zwierzęta nie są niczemu winne...
Sabina, na Twoim miejscu miałabym mega wku**a, zostali pzrecież uświadomienie, że sukę trzeba wysterylizować że nie trzeba czekać pierwszej cieczki, ok przegapili czas nie wysterylizowali, mogli wysterylizować aborcyjnie, nie zrobili tego, trudno suka sie oszczeniła, nic Ci nie powiedzieli od razu, a mogli uśpić ślepe szczenięta, przynajmniej część, zostawić najwyżej jednego suce jak już sie oszczeniła... ale nie zataili to przed Tobą aż szczeniaki miały miesiąc kiedy już za późno... a teraz co? Ty się martw :?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 1:08 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Dziewczyny trzeba stanac w zookarinach w ten weekend i sprzedac reszte kalendarzy - 60 sztuk!
Do obstawienia jest: Chełm, Morena, Chylonia, Nowowiczlińska, Rumia - PROSZE ABY KAZDA Z WAS STANELA W JEDNYM CENTRUM NA 2-3 GODZINY.Najlepiej w weekend (piatek, sobota, niedziela) bo najwiecej klientow, ale popoludniami w kazdym markecie cos sie dzieje. Mozecie po dwie stawac, wiecie kto jest skad wiec dzwoncie do siebie i sie namawiajcie. Prosze o info gdzie macie zamiar stanac i sprzedawac. Wchodzicie do sklepu, przedstawiacie sie, pytacie ile kalendarzy maja na stanie, kazdego klienta zachecacie majac w reku kalendarz, pokazujac go, mowiac ze caly dochod idzie na ratowanie bezdomnychc zwierzat, jak ktos sie zdecyduje ekspedientka kasuje kalendarz na kasie. Zachcecajcie tez ludzi do wrzucania kasy do skarbonek oraz karmy do koszy.


NIE DOSTALAM ODPOWIEDZI OD PRAWIE ZADNEJ Z WAS!
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt sty 27, 2012 7:29 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Marlon pisze:Dziewczyny trzeba stanac w zookarinach w ten weekend i sprzedac reszte kalendarzy - 60 sztuk!
Do obstawienia jest: Chełm, Morena, Chylonia, Nowowiczlińska, Rumia - PROSZE ABY KAZDA Z WAS STANELA W JEDNYM CENTRUM NA 2-3 GODZINY.Najlepiej w weekend (piatek, sobota, niedziela) bo najwiecej klientow, ale popoludniami w kazdym markecie cos sie dzieje. Mozecie po dwie stawac, wiecie kto jest skad wiec dzwoncie do siebie i sie namawiajcie. Prosze o info gdzie macie zamiar stanac i sprzedawac. Wchodzicie do sklepu, przedstawiacie sie, pytacie ile kalendarzy maja na stanie, kazdego klienta zachecacie majac w reku kalendarz, pokazujac go, mowiac ze caly dochod idzie na ratowanie bezdomnychc zwierzat, jak ktos sie zdecyduje ekspedientka kasuje kalendarz na kasie. Zachcecajcie tez ludzi do wrzucania kasy do skarbonek oraz karmy do koszy.


NIE DOSTALAM ODPOWIEDZI OD PRAWIE ZADNEJ Z WAS!

wczoraj stałam w karinie zoo w Chyloni, pustka same ekspedientki, pozostało 11szt. w weekend nie moge stanąć,
w tygodniu po 15h moge pomóc zwieść karme z pudeł i kase z domków ;-) stanie z kalendarzami w tygodniu mija sie w Chyloni z celem...
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt sty 27, 2012 10:50 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Oddam za darmo materac do łóżka o wymiarach 160 x 200cm, gąbkowy ze sprężynami, w stanie dobrym, oddaję bo jest dla nas za miękki, mieliśmy go po poprzednich właścicelach mieszkania.
Kto chce? mogę dowieźć gdzieś przy okazji, no chyba, że dam go na bazarek do marii :mrgreen:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 11:02 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

mpacz78 pisze:Oddam za darmo materac do łóżka o wymiarach 160 x 200cm, gąbkowy ze sprężynami, w stanie dobrym, oddaję bo jest dla nas za miękki, mieliśmy go po poprzednich właścicelach mieszkania.
Kto chce? mogę dowieźć gdzieś przy okazji, no chyba, że dam go na bazarek do marii :mrgreen:


taaa....
przyjęlam kiedys materac na pomoc zwierzętom, był gąbkowy, skończyło sie że że chyba dziewczyny pocieły na stocznie na poddupniki ;-)
ale wesolo było bo jak zwoziłam do kogoś to nie mieścil mi sie w Corsie ;-)
i Paweł wyzywał ze nie przepisowo pojade ;-) i mandaty pokrywam ja a nie on!
zabezpieczylam jakos tam i sie udało,

Monika pstrykni fotkę zrób ogłoszenie na pchllim targu w tytule oddam/odsprzedam z dowozem 3miasto
lub podeślij mi fotkę to ja zrobie ogloszenie,
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt sty 27, 2012 14:22 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Marlon sprzedałam wszystkie z Matarni nie dam rady sprzedawać w ten weekend chyba że niedziela wieczór ale nie obiecuję.Postaram się.To byłaby Morena lub Chełm
Obrazek

aga marczak

 
Posty: 1200
Od: Sob lis 12, 2011 13:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt sty 27, 2012 14:51 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Taki mail:

Szanowni Państwo,

Od dłuższego czasu opiekuję się kotami wolnożyjącymi z ul. Gościnnej w Gdańsku (karmię, w razie potrzeby doraźnie leczę, udało mi się dla nich załatwić koci domek z Urzędu Miasta). Tymczasowe schronienie zapewniałam też kici, którą ktoś ewidentnie wyrzucił z domu; kotka została wysterylizowana, przeszła konieczną operację oka, a niedawno znalazła stały dom :-) Niestety kicia nie mogła zostać na stałe choćby ze względu na to, że moje własne dwie kotki jej nie tolerowały.

Ok. 2-3 m-ce temu na moim osiedlu jakaś kotka urodziła młode. Okazuje się, że jeden kiciuś ma poważne problemy z okiem (oko wygląda jak spuchnięta, zgniła śliwka). Niestety osoby karmiące te kotki nie zareagowały odpowiednio wcześnie, od kilku dni ja z mężem przemywam więc kociakowi oko, pod powieką jest mnóstwo ropy...Kot jest wychudzony, nie chce za bardzo jeść, inne kotki z tego miotu odganiają go od miski. Dziś zabiaram go do weterynarza, być może potrzebne będzie schronienie dla tego
maleństwa - jeśli w ogóle jest szansa na jego wyleczenie. Tego niestey nie mogę zapewnić w maleńkiej kawalerce, moje kotki mogą mu zrobić krzywdę. Ponadto jedna z nich podatna jest na infekcje, nie mogę więc narazić jej na zachorowanie ;-(
Czy jest możliwość (jeśli będzie taka potrzeba) zapewnienia mu domu tymczasowego na czas leczenia?
Ze swojej strony mogę zapewnić opiekę weterynaryjną, leki, karmę.

Chętnie też włączę się w działalność PKDT, mogę umieszczać ogłoszenia adopcyjne, robić kotkom zdjęcia do ogłoszeń, pomóc od strony plastycznej...Kocham koty i w miarę możliwości chętnie pomogę :-)

Będę wdzięczna za Państwa pomoc i szybką odpowiedź.

P.S. W załączniku przesyłam zdjęcia kotka.

Pozdrawiam,

=====
Kociak wygląda naprawdę strasznie. Pozostałe bez leczenia pewnie czeka ten sam los :(

Obrazek

Nie wiem, może do Kasprzyka? Jak myślicie?
Ja do kwietnia mam zablokowaną możliwość przyjmowania jakichkolwiek kotów, a już co do nieszczepionych - bezdyskusyjnie. Nie pomogę :(
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 15:02 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

magradz pisze:Taki mail:

Szanowni Państwo,

Od dłuższego czasu opiekuję się kotami wolnożyjącymi z ul. Gościnnej w Gdańsku (karmię, w razie potrzeby doraźnie leczę, udało mi się dla nich załatwić koci domek z Urzędu Miasta). Tymczasowe schronienie zapewniałam też kici, którą ktoś ewidentnie wyrzucił z domu; kotka została wysterylizowana, przeszła konieczną operację oka, a niedawno znalazła stały dom :-) Niestety kicia nie mogła zostać na stałe choćby ze względu na to, że moje własne dwie kotki jej nie tolerowały.

Ok. 2-3 m-ce temu na moim osiedlu jakaś kotka urodziła młode. Okazuje się, że jeden kiciuś ma poważne problemy z okiem (oko wygląda jak spuchnięta, zgniła śliwka). Niestety osoby karmiące te kotki nie zareagowały odpowiednio wcześnie, od kilku dni ja z mężem przemywam więc kociakowi oko, pod powieką jest mnóstwo ropy...Kot jest wychudzony, nie chce za bardzo jeść, inne kotki z tego miotu odganiają go od miski. Dziś zabiaram go do weterynarza, być może potrzebne będzie schronienie dla tego
maleństwa - jeśli w ogóle jest szansa na jego wyleczenie. Tego niestey nie mogę zapewnić w maleńkiej kawalerce, moje kotki mogą mu zrobić krzywdę. Ponadto jedna z nich podatna jest na infekcje, nie mogę więc narazić jej na zachorowanie ;-(
Czy jest możliwość (jeśli będzie taka potrzeba) zapewnienia mu domu tymczasowego na czas leczenia?
Ze swojej strony mogę zapewnić opiekę weterynaryjną, leki, karmę.

Chętnie też włączę się w działalność PKDT, mogę umieszczać ogłoszenia adopcyjne, robić kotkom zdjęcia do ogłoszeń, pomóc od strony plastycznej...Kocham koty i w miarę możliwości chętnie pomogę :-)

Będę wdzięczna za Państwa pomoc i szybką odpowiedź.

P.S. W załączniku przesyłam zdjęcia kotka.

Pozdrawiam,

=====
Kociak wygląda naprawdę strasznie. Pozostałe bez leczenia pewnie czeka ten sam los :(

Obrazek

Nie wiem, może do Kasprzyka? Jak myślicie?
Ja do kwietnia mam zablokowaną możliwość przyjmowania jakichkolwiek kotów, a już co do nieszczepionych - bezdyskusyjnie. Nie pomogę :(

nie umiem na takie nieszczęscie patrzec spokojnie,
wg mnie nalezy kota odrazu przywiesc do którego kolewiek z fundacyjnych weterynarzy (u Kasprzyka są miejsca w boksach wiec pewnie do niego,) o ile Pani sama chciałaby zawiesc kota do Kasprzyka to za zgodą Marleny i zgłoszeniem wg mnie imienia i nazwiska dr Kasprzyk aby wiedział o co chodzi,
ja chętnie zrobie na kicura bazarki o ile dostane jakieś fanty bo niestety pustka...
jak by było wiecej zdjec to zrobię też (chyba ze chce ktos inny) dla niego osobny wątek...
co za nieszczęscie dla kocurka...
Pani chce wspólpracować fajnie, trzeba szybko działać!
podobny problem maja wolnotariusze z Bezbronnych Zwierząt
;(
o rany!
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Pt sty 27, 2012 15:22 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

maria_kania pisze:
magradz pisze:Taki mail:

Szanowni Państwo,

Od dłuższego czasu opiekuję się kotami wolnożyjącymi z ul. Gościnnej w Gdańsku (karmię, w razie potrzeby doraźnie leczę, udało mi się dla nich załatwić koci domek z Urzędu Miasta). Tymczasowe schronienie zapewniałam też kici, którą ktoś ewidentnie wyrzucił z domu; kotka została wysterylizowana, przeszła konieczną operację oka, a niedawno znalazła stały dom :-) Niestety kicia nie mogła zostać na stałe choćby ze względu na to, że moje własne dwie kotki jej nie tolerowały.

Ok. 2-3 m-ce temu na moim osiedlu jakaś kotka urodziła młode. Okazuje się, że jeden kiciuś ma poważne problemy z okiem (oko wygląda jak spuchnięta, zgniła śliwka). Niestety osoby karmiące te kotki nie zareagowały odpowiednio wcześnie, od kilku dni ja z mężem przemywam więc kociakowi oko, pod powieką jest mnóstwo ropy...Kot jest wychudzony, nie chce za bardzo jeść, inne kotki z tego miotu odganiają go od miski. Dziś zabiaram go do weterynarza, być może potrzebne będzie schronienie dla tego
maleństwa - jeśli w ogóle jest szansa na jego wyleczenie. Tego niestey nie mogę zapewnić w maleńkiej kawalerce, moje kotki mogą mu zrobić krzywdę. Ponadto jedna z nich podatna jest na infekcje, nie mogę więc narazić jej na zachorowanie ;-(
Czy jest możliwość (jeśli będzie taka potrzeba) zapewnienia mu domu tymczasowego na czas leczenia?
Ze swojej strony mogę zapewnić opiekę weterynaryjną, leki, karmę.

Chętnie też włączę się w działalność PKDT, mogę umieszczać ogłoszenia adopcyjne, robić kotkom zdjęcia do ogłoszeń, pomóc od strony plastycznej...Kocham koty i w miarę możliwości chętnie pomogę :-)

Będę wdzięczna za Państwa pomoc i szybką odpowiedź.

P.S. W załączniku przesyłam zdjęcia kotka.

Pozdrawiam,

=====
Kociak wygląda naprawdę strasznie. Pozostałe bez leczenia pewnie czeka ten sam los :(

Obrazek

Nie wiem, może do Kasprzyka? Jak myślicie?
Ja do kwietnia mam zablokowaną możliwość przyjmowania jakichkolwiek kotów, a już co do nieszczepionych - bezdyskusyjnie. Nie pomogę :(

nie umiem na takie nieszczęscie patrzec spokojnie,
wg mnie nalezy kota odrazu przywiesc do którego kolewiek z fundacyjnych weterynarzy (u Kasprzyka są miejsca w boksach wiec pewnie do niego,) o ile Pani sama chciałaby zawiesc kota do Kasprzyka to za zgodą Marleny i zgłoszeniem wg mnie imienia i nazwiska dr Kasprzyk aby wiedział o co chodzi,
ja chętnie zrobie na kicura bazarki o ile dostane jakieś fanty bo niestety pustka...
jak by było wiecej zdjec to zrobię też (chyba ze chce ktos inny) dla niego osobny wątek...
co za nieszczęscie dla kocurka...
Pani chce wspólpracować fajnie, trzeba szybko działać!
podobny problem maja wolnotariusze z Bezbronnych Zwierząt
;(
o rany!


Sprawa o tyle załatwiona, że kociaka przejmą Agnieszka z Weroniką. Trzeba je wyłapać i im je zawieźć. Nie wiem, czy Pani sobie sama poradzi. Zobaczymy. z panią jestem w kontakcie.
Biedny maluch :(
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 16:08 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

Jeszcze dwa maile:

1. Witam,
piszę do Państwa, bo mam pytanie odnośnie wolnobytujących kotów.
Na moim osiedlu (ul. Karpacka, Gdańsk-Oliwa, bloki) jest bardzo wiele kotów wolnobytujących. Poustawianych jest kilka budek dla kotów, sąsiedzi ( i ja) karmią koty regularnie, mają wystawione miski. Czasem zjawi się jakiś kot, którego wcześniej nie widziałam, ale w okolicy jest kilka różnych grup kotów. Natomiast od jakiegoś czasu widuję kota (nie znam płci) z przetrąconą przednią łapą(od połowy jest jakby bezwładna). Kot nie jest chudy, widziałam go przy miskach jak je, więc raczej nie jest odtrącany przez inne koty. Zastanawiam się tylko, czy nie należy się zająć tą łapą, kot kuleje ale chodzi. Czy sądzą Państwo, że warto by było go złapać i znaleźć mu dom? Jest to raczej kot dziki, nie wiem nawet, czy udałoby się go złapać, czy może nie powinnam go ruszać, skoro dobrze sobie radzi na wolności... Nie wiem, co jest dla niego lepsze.
Sama mam dwa koty, jeden wzięty z ulicy, ale był maleńki i umierający, więc dylematu nie miałam, czy go wziąć. Nie mogę mieć więcej kotów, bo mieszkam z mamą, a ona ma alergię na koty więc sytuacja i tak jest trudna.
Jeśli Państwo sądzą, że powinnam go złapać i znaleźć mu dom, czy Państwo by mi pomogli? Ja bym go złapała, pokryłabym koszta leczenia itp. Bardzo proszę o odpowiedź, co Państwo sądzą na ten temat, czy dla kota byłoby lepiej znaleźć mu dom.

Ostatnio widziałam też dwa koty w markecie Real w Gdańsku przy Kołobrzeskiej, na parkingu podziemnym. Jeden z kotów, czarny kocur, bardzo lgnie do ludzi, stoi w wejściu i się łasi, kiedy kucnęłam przy nim to prawie wszedł na mnie i ocierał się o mnie. Natomiast drugi, burasek, jest nieśmiały. Nakarmiłam je, starałam się zobaczyć, czy mają tam miski, czy ktoś się nimi opiekuje, ale przebywają za odgrodzonym terenem parkingu, więc nie wiem, czy ktoś je tam karmi. W każdym razie jest tam ciepło. Ten kocur naprawdę lgnie do ludzi, i ponownie zastanawiam się, czy by ich nie spróbować złapać do adopcji, ale nie znam nikogo, kto by chciał kota albo chociaż służył tymczasowym lokum, więc znowu mam pytanie, co Państwo sądzą, czy pomogliby Państwo znaleźć dom, czy nie trzeba ich stamtąd ruszać... Następnym razem jak będę w Realu to spróbuję znaleźć kogoś, kto może by mi powiedział, czy ktoś się nimi tam opiekuje, czy są zdane na siebie.

Byłabym wdzięczna za Państwa opinię.
Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam
Agata


======
To jest prośba o pomoc, radę. Nie wiem, co odpowiedzieć. Wyłapać te trzy koty pewnie by się przydało, szczególnie tego kotka z chorą łapą. Tylko co dalej?

=======

2. I jeszcze taki kwiatek. Kartuska źle mi się kojarzy :) Ale to chyba chodzi o część po drugiej stronie Morskiej. Nie odpowiedziałam jeszcze, bo w sumie co mam odpowiedzieć? Nie jesteśmy żadną strażą miejską, policją czy czymś w tym stylu:

Dzień dobry

Jesteśmy mieszkańcami Gdyni przy ulicy Kcyńskiej niedaleko Tesco. Codziennie 2x na dobę w określonych godzinach na terenie Naszego prywatnego śmietnika przychodzi Pani z sąsiednich bloków
i dokarmia grupę bezdomnych kotów.Śmietnik jest ogrodzony, zamknięty od strony Naszego podwórka, ale otwarty od ulicy aby śmieciarze mieli dostęp do koszy.Wcześniej Pani dokarmiała koty na wolnej działce obok. Nie rozumiemy dlaczego musi robić to na Naszym terenie lub pod Naszym ogrodzeniem skoro dalej są wolne tereny. Kiedy zwróciliśmy Pani uwagę dlaczego nie idzie do siebie to odpowiedziała agresywnie, że z jej bloku przepędzili ją tacy ludzie jak my i ma nadzieję że zdechniemy.Ani nie zachowaliśmy się do tej Pani agresywnie, tylko normalnie zapytaliśmy dlaczego robi to tutaj. Jest to nienormalne, gdyż jest to Nasz teren prywatny, więc nie rozumiem takiego zachowania. Nie musimy wyrzucając śmieci natykać się na zostawiona karmę, gdyż Nasz śmietnik nie jest schroniskiem. Powiadomiliśmy straż miejską. Po interwencji stwierdzili, że Pani jest niespełna rozumu.Ja rozumiem że chce pomagać ale niech uszanuje własność prywatną i robi to u siebie.A skoro nie może sama opiekować się kotami to niech odda do Państwa, przynajmniej koty będą miały ciepło. Teraz jest zima, koty wchodzą pod samochody na parkingu, skaczą po masce samochodu, pchają się do wejścia do klatki i hali garażowej.
Znalazłam Państwa stronę w internecie. Naprawdę nie wiemy już co mamy robić, gdyż również dzieci idące ze szkoły zaczynają wrzucać jedzenie na teren śmietnika, a naprawdę nie wygląda to estetycznie i dlaczego ma to sprzątać Nasza sprzątaczka- poinformowaliśmy Naszego Zarządcę. W końcu jest to Nasz teren prywatny za który zapłaciliśmy, więc dlaczego mamy to tolerować. Proszę
o pomoc. Czy są Państwo w stanie te koty zabrać do siebie i zapewnić im normalne warunki.Wiem że dokarmianie jest szczytnym celem, ale trzeba szanować również wartości prywatne i uszanować to że właściciele tego sobie nie życzą.
Proszę o pomoc bo jesteśmy zdesperowani

Małgorzata
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 18:22 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

maria_kania pisze:Monika pstrykni fotkę zrób ogłoszenie na pchllim targu w tytule oddam/odsprzedam z dowozem 3miasto
lub podeślij mi fotkę to ja zrobie ogloszenie,

Spoko już udało mi się znaleźć odbiorcę na materac :ok:

Mam natomiast na zbyciu mleko dla niemowląt:
Gerber 2, 350g, 1 opakowanie , data przydatności do spożycia 03.2012
Nestle NAN Pro 2, 600g, 2 opakowania, data przydatności do spożycia 02.2012

Komuś się przyda? Lub dla małych kotków będzie.
Dziewczyna, która adoptowała ode mnie kocurka Brysia (teraz Tajfunka), przekazała to dla PKDT (akurat miała możliwość wziąć w pracy, ze względu na krótki termin przydatności do spożycia) :ok:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 18:30 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

magradz pisze:
(...)
Sprawa o tyle załatwiona, że kociaka przejmą Agnieszka z Weroniką. Trzeba je wyłapać i im je zawieźć. Nie wiem, czy Pani sobie sama poradzi. Zobaczymy. z panią jestem w kontakcie.
Biedny maluch :(


Dzielne dziewczyny :ok:
A będzie miał swój wątek?
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Pt sty 27, 2012 20:04 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

ksb pisze:
magradz pisze:
(...)
Sprawa o tyle załatwiona, że kociaka przejmą Agnieszka z Weroniką. Trzeba je wyłapać i im je zawieźć. Nie wiem, czy Pani sobie sama poradzi. Zobaczymy. z panią jestem w kontakcie.
Biedny maluch :(


Dzielne dziewczyny :ok:
A będzie miał swój wątek?


Póki co nie ma odzewu na mojego maila. Ani telefonu, ani maila, nic.
Mam tylko kontakt mailowy, pozostaje czekać na odpowiedź :(
Gościnna to Orunia Dolna.
Obrazek Felek [*] 03.08.2011 Przepraszam mój malutki

Obrazek

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2012 21:19 Re: Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol .11

To czekamy :(

Oby była odpowiedź, bo jak patrzę na to zdjęcie.....
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Loganbar i 43 gości