Bułeczka znalazła dom u mnie na zawsze - Gdańsk

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 18, 2012 12:43 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Najważniejsze, że o Bułeczkę Ktoś :1luvu: już się troszczy i że nie wróci już na 'wolność'. Trzymam kciuki za zdrówko Bułeczki i Twoich kotów :ok:
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Śro sty 18, 2012 23:15 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 19, 2012 0:22 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Na filmie widać, jakie Bułasia ma piękne skarpetki a może nawet zakolanówki :wink: na wszystkich łapkach.
A jakie menu w miskach - szwedzki stół 8) Urocza grubcia z kici :1luvu:
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Czw sty 19, 2012 8:56 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Wiem, to śmiesznie wygląda, taka "bateria" misek. Jeden kot i trzy miski + woda. W jednej misce była animonda, w drugiej royal canin, w trzeciej sanabella. Najważniejsze, że dla Bułeczki jedzenie to nie jest sens życia. Zostawia w miskach karmę, czyli najada się , ale nie przejada. :D
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 24, 2012 10:45 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Nikt nie pyta o zdrowie Bułeczki. To takie smutne, gdy na wątek zagląda tak mało osób :(

Co u Bułeczki słychać?
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Śro sty 25, 2012 21:52 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

:D Dzięki za pamięć :!:
Nie jest jeszcze całkiem zdrowa, jeszcze potrwa zanim całkiem ten katar sie skończy, jednak jutro zabiorę ją do domu. Już trzy tygodnie dostaje antybiotyki, a jednak z lewej dziurki jej leci katarek. Narazie będzie w łazience i druga możliwość klatka, będę ją izolować od moich kotów (zobaczę jak długo mi się uda :D ). Od poniedziałku jestem chora i nie zaglądałam tu.
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 26, 2012 12:52 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Ooooo, to już jest jutro :D Trzymam kciuki za aklimatyzację Bułeczki w nowych warunkach. Pewnie wychodzą z niej wszystkie stresy, niedojadania, zimno.... Może kicia powinna coś na podniesienie odporności dostać?
A Tobie zdrówka życzę :ok:
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Czw sty 26, 2012 22:46 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Najpierw wsadziłam Bułeczkę do łazienki, ale jak trochę z nia posiedziałam, pomiziałam ją, ponamyslałam się, to stwierdziłam, że tu ma za mało bodźców. Przez trzy tygodnie siedziała sama w piwniczce, a teraz znowu w łazience... zresztą w łazience jest za ciepło dla niej. Przeniosłam Bułeczkę do klatki, która stoi w dużym pokoju. Wkońcu będzie widziała światło słoneczne, a nie sztuczne, i ciągle się coś dzieje, koty chodzą, trochę się nią interesują, ale tak zupełnie normalnie, bez nerwów. Ona też jest pozytywnie nastawiona do innych kotów. Na początku troche się bała nowej sytuacji, miauczała z pretensją. Teraz juz zasypia. Zrobiła siusiu, zjadła, napiła się, dostała lekarstwa (cały czas dostaje immunodol na odporność i wit. C w kropelkach). Chyba wszystko będzie dobrze. :D
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 27, 2012 10:32 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Ja poproszę o zdjęcia w nowym miejscu :) i trzymam mocno kciuki za nowy domek :ok:
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt sty 27, 2012 11:52 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Bułcia na salonach! Brawo :lol: Też chetnie zobaczę zdjęcia i trzymam nadal kciuki za aklimatyzację i Wasz powrót do zdrowia :ok:
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Pon sty 30, 2012 11:08 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Zdjęć nie zrobiłam, ale zrobię... :)
Bułeczka juz od wczoraj nie siedzi w klatce, juz chodzi po całym mieszkaniu. No i nie potrafie ją do końca odczytać, bo oczywiście jak ja wypuściłam z rąk i gdzieś znalazła cichy kąt to przeżywała tą nową sytuację (były duże oczy, szybszy oddech). Już pod koniec dnia bardziej sie rozluźniła, przemieszczała sie, zwiedzała mieszkanie, koty ją obwąchiwały, nie było żadnych zaczepek, kicia naprawdę emanuje pozytywną energią w stosunku do kotów. Natomiast ode mnie ucieka, na wołanie nie podchodzi jak normalny każdy kot podchodzi do człowieka, bo wie, że człowiek go pogłaszcze (czyli człowiek = pozytywne doznania). Moje przemyslenia były takie : na pewno nic złego od człowieka ją nie spotkało, ona jest po prostu taką ostrożną kotką i z czasem się do człowieka przekona. Ale potem sobie myslałam, że może faktycznie w "poprzednim życiu" była przeganiana : zejdź z krzesła, zejdź ze stołu, nie wskakuj na meble, nie szarp firanek. Może taką metodą nabawiła sie alergii na człowieka. A może to, że codziennie myję jej nos, wpycham tabletkę, to sprawiło, że mnie nie "lubi". Już czternasty rok mam koty, ale takiego kota jeszcze nie miałam. Chyba ona miała do mnie trafić, żebym mogła się czegoś nowego nauczyć.
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 30, 2012 15:02 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Mi się wydaję że to kwestia charakteru :) Moja Limonka niby przyjdzie na zawołanie
ale nie da się pogłaskać po głowie ani się nie ociera, za to gdy łażę za nią i ją drapie nad ogonkiem
jest strasznie zadowolona, czasem tylko dotknę palcem w mokry nosek albo pocałuje w czółko. Na tyle pozwala.
Do takiego kota trzeba odpowiedniego właściciela żeby odgadł czego kotka sobie życzy a czego nie.
Takie koty to już wyższa szkoła jazdy, i powinien mieć go taki właściciel który kocha każdy koci charakter i
nie boi się wyzwań, a zarazem jest cierpliwy. Takie koty wolą zabawy w ganianie(z właścicielem) pod domu niż nakolankowe pieszczoty.

Ja moim kotom też nie pozwalam chodzić np. po stołach i blacie kuchennym ( w miejscu gdzie jedzenie szykuje)
Ale to nie zmienia ich nastawienia do mnie :) Wiedzą że na stół nie mogą, a na szafę jak najbardziej tak.
No chyba że miał ją ktoś, kto by chciał żeby kot chodził tylko na podłodze, a to nie porozumienie
bo koty są stworzeniami podsufitowymi :)
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 30, 2012 15:37 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Ewciia pisze:Mi się wydaję że to kwestia charakteru :) Moja Limonka niby przyjdzie na zawołanie
ale nie da się pogłaskać po głowie ani się nie ociera, za to gdy łażę za nią i ją drapie nad ogonkiem
jest strasznie zadowolona,
Ja moim kotom też nie pozwalam chodzić np. po stołach i blacie kuchennym ( w miejscu gdzie jedzenie szykuje)
Ale to nie zmienia ich nastawienia do mnie :)

To by sie troche zgadzało, właśnie punkt nad ogonkiem wywołuje u niej mruczenie i łaszenie się. Nie oczękuję, że będzie leżeć zwinięta w kłębek na kolanach, ale chodzi mi o podstawową więź z człowiekiem, czyli nawet jak kot jest niedotykalski, to chociaż z daleka reaguje na mój głos "usmiechem", ale to wiadomo czas pokaże.
Tak, można kota oduczyć chodzenia po stole w sposób asertywny, bez negatywnych emocji. A można właśnie ze złością, krzykiem i biciem - dziecko, pies, czy kot w takiej atmosferze niczego sie nie nauczy, jedynie będzie sie coraz więcej bał. To wszystko są takie moje wstępne wnioski, a i tak czas wszystko pokaże, jak Bułka będzie reagować na moje "oswajanie".
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sty 30, 2012 16:26 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Limonka dopiero po 2 latach dopiero da się na kilka sekund na ręce wziąć.
Więc podejrzewam że tamta będzie taka sama...

Moja rada jest taka że za każdym razem kiedy się przechodzi koło kota wyciągać
do niej palec i delikatnie dotykać noska ( u nas ma to za zadanie utrzymać kontakt,
pokazać zainteresowanie). Limonka już sama na chwilę obecną wyciąga pyszczek do palca.
Gdy kot da już do siebie podejść to nie głaskać jej po głowie itp. Tylko kucnąć obok, powoli nachylić
się nad jej główką i dać delikatnego buziaka w czółko ... Po jakimś czasie sama powinna nastawiać tak że poczuje się opór.
Jak lubi, to dużo... bardzo dużo drapać nad ogonkiem, nawet jeśli to oznacza chodzenie na klęczkach po całym pokoju :ryk:
Po jakimś czasie gdy kicia zacznie akceptować człowieka można spróbować zachęcania do zabawy pociąganiem nosem...
A polega to na ty że szybko pociągamy nosem, przy okazji całujemy kociaka zaczepiamy jakimś patyczkiem lub czymś innym.
Potem uciekamy, chowamy się. Potem znów podchodzimy, pociągamy nosem itp i znów się chowamy :) A jak kot się nauczy
to już można próbować ganiać się po domu :) Bardzie ciekawa zabawa, a kot potem sam zaczepia i wariuje, pokazuje brzuch i
wyciąga łapki w stronę człowieka. Taki mam sposób na koty - nie miziaki :)
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon sty 30, 2012 23:20 Re: Bułeczka szuka domu na zawsze - Gdańsk

Gdy przyszłam do domu po pracy, Bułeczka leżała sobie jak gdyby nigdy nic na łóżku
Obrazek
potem obserwowała co się dzieje w pokoju
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mirmilka

 
Posty: 380
Od: Śro maja 17, 2006 11:55
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości