ha! wydarzenie na FB dziewczyny dostały i od razu dom się znalazł.
Ale jednak całkiem innymi kanałami - bardzo dziękuję Reniferowi, że znalazł Pannom-Wyjcom fajny dom. Dziewczyny właśnie się wyekspediowały na południe kraju, góralkami zostaną.
A że bilans i tak musi wyjść na zero...

Od weekendu mam pod opieką ślicznotki z tej interwencji:
viewtopic.php?f=1&t=138397Najstarsza trikolorka (mamuśka) jest w lecznicy i czeka na sterylizację. Zobaczymy czy zechce później zostać kotką domową czy niekoniecznie.

Średnia (nie ma jej na tych zdjęciach) ma około 10 miesięcy, jest bardzo puchata, ma więcej beżowo-rudego i ciemnego niż białego. Najmłodsza, około 4-miesięczna jest razem z mamusią na czwartym zdjęciu.
Obydwie siedzą w klatce, czasem sykną, ale żadna nie drapie ani nie gryzie, łapałam je na bardzo dużej przestrzeni gołymi rękami do transportera. Wieczorami wyciągam, głaszczę i wydają się być zadowolone z tego powodu.
Jestem przekonana, że jednak najbardziej są zadowolone z tego, że dupska na mrozie im nie odpadają.

edit: ort.
