AGATA mich pisze:Mara S pisze:Szczegółowe badanie krwi Arletki będzie dopiero jutro. Póki co wiem tylko, że mocz się poprawił i kot ogólnie nie wygląda źle
Juz sie pogubiłam. W poniedziałek niby ok, dzisiaj zółtaczka niespodzianka niewiadomo skad,potem uspic a za chwile kot jednak ok.
Ludzie tez choruja ,cierpia, umieraja i nie maja eutanazji. Wiadomo w skrajnych przypadkach trzeba kotu ulżyć, ale jakby mozna było np.uspic takiego Pędzla!!
To lepiej w ogole kotow nie łapac, niech przyroda i selekcja naturalna działa sama. Zawsze to taniej.
To nam ludziom bo jestesmy egoistami, wydaje sie ze kotom lepiej zyć 12 lat w M2 i obserwowac swiat zza okna, a moze one wolałyby krócej a na wolnosci, przeciez sa drapieżnikami.
Agata nie wiem czy to komentarz do mojej wypowiedzi ale jeśli tak to nie to miałam na myśli. Ujmując wszystko w jednym zdaniu - w sytuacji jaką mamy, czyli ograniczonych lokalowo i finansowo możliwościach, powinny być leczone tylko te koty, które mają szansę na wyzdrowienie.
Śmiertelnie chore koty, przy nawracających infekcjach powinny być usypiane. Pędzel nie jest chory, jest nosicielem.Przy okazji, dom, który miał wziąć Biedronka, nie weźmie Pędzla.
i to tylko dlatego ze dziaselka sa w duzo lepszym stanie - oczywiscie caly czas jest leczony i jest c.d. ma miec myte zabki pasta Stoma-zel i to szczoteczka ciekawe jak to zniesie. W srode kontr.
siedziały w swoim nowym domku. Apetyt mi dopisywał 
