No i właśnie z Krową jest problem ...
Nie widziałam Króweczka od paru tygodni

Jedzonko z misek znika błyskawicznie, mam nadzieję, że to właśnie on(a).
Tam się również stołuje Chudy i Mały Czarny, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy łaciate też bywa ...
Nie odzywa się jak kiedyś na moje kicianie, nie czeka też przy miseczkach
Mam nadzieję, że jest i że zacznie się znów pojawiać, jak będzie dłużej jasno ...
Nie widziałam też jeszcze w tym roku tego cudnego pręgusa. Nie wiem nadal, czy mieszka na działkach, czy przychodzi z pobliskich domów. Jego miseczki też są zawsze opróżnione, do tego dokarmia go jeszcze jedno małżeństwo z działek, więc może gdzieś tam sobie bytuje.
Altankowcy kwitną, Radek rządzi i obrasta futrem jak mamut

Pasik wciąż ma mi za złe grudniową łapankę, więc jak tylko wchodzę do altany, natychmiast sie ewakuuje na sufit. Znów trzeba będzie czasu, żeby zaufał ... Na szczęście nadal nie utyka.