opis - post 2
fotki - post 3 i 3 str
żebranie na weta - post 3
Dziś wracajac z pracy młody kotek wlazł mi pod nogi.. na moje oko ok.6 miesięczny (chociaz moje oko nie zna sie za bardzo na młodziakach/ nawet nie wiem czy to on czy ona).. Jak się nachylilam aż podskakiwał żeby się 'pogłaskać' o moja dłoń
Pomiziałam kicię i sie rozejrzałam.. I jest.. Mieszkanie na parterze nade mna, okna otwarte, czyli mam włascicieli
Dzwonie domofonem.. odbiera miła pani, i.. mówi ze kotka nie posiada.. Ale zaraz zejdzie.. Zeszla w kapciach, zachwycona kociem, ale ma dwa psy, z ktorych jeden to koci morderca
Kocio jest cudowny
sama chcialam sie takim tygrysem (moze pare lat starszym) dokocic, ale często wyjezdzam a mama od razu oznajmiła ze dwoma sie zajmować nie bedzie Co wiecej, postaram sie zrobic mu fotki, poki co za ruchliwe stworzonko.. Cos roboczego mam ale nijak tego na kompa wrzucic nie potrafie bo tel z karta komus dalam z nowego tel tylko na tel potrafie wyslac, nawet na maila nie wychodzi
Jakby sie cud zdarzyl i sprawdzony forumowy domek kota szukal to od razu oddam
Wątek poukładam i uzupełnie jak ogarnę to futerko








(tu malo widac kocie, ale jej kolor najbardziej zblizony do prawdziwego)









