mziel52 pisze:Najzdrowszy kot rozhartowany w cieple dostanie na mrozie zapalenia płuc. Moja Żabcia kompletnie dzika w większym stresie była, kiedy z powodu mrozu zamieszkała u mnie po sterylce. I jakoś się odstresowała.
Jeśli Pumek ma FIV, to znaczy że ma obniżoną odporność i tym bardziej może zachorować na mrozie. Innych kotów nie pozaraża, jeśli nie będzie się z nimi bił. Miałam Fiv-ki, więc wiem, co mówię. Nie ma co demonizować, a przy następnym chorym kocie na cmentarzu najpierw należy znaleźć chętnego do opieki nad nim w domu, a potem odławiać i leczyć.
Nie mam takiego doswiadczenia jak Ty. Nic nie wiemy, ze Pumek ma FIV, mialy byc robione powtorne badania, bo jak sama stwierdzilas - jedno badanie nie jest wiarygodne. Nie wiemy, czy badanie bylo powtorzone, bo nikt nie poinformowal o tym na tym watku. Skoro Pumek zostal zabrany przez Pania Wiesie - u ktorej jest prawie 10 kotow, to sadzilam, ze FIV zostal wykluczony

. Piszesz, ze Pumek ma FIV

. Moze wiec stres, spowodowany nowym otoczeniem, obcymi kotami itd. wplynal na drastyczne pogorszenie stanu Pumka. Do tego nie trzeba mrozu, czasami obce otoczenie i obecnosc nowych 10-ciu kotow jest gorsza, anizeli mroz? Dla jasnosci sytuacji - nie watpie w zlote serce Pani Wiesi i wiem, ze Jej poswiecenie dla kotow jest bezcenne. Poznalam Pania Wiesie osobiscie i wiem, o kim pisze. Z tego co wiem, Ty masz duze lepsze warunki , by zapewnic Fivkom doskonale warunki do rekonwalescecji i zapomnienia o losie kota bezdomnego. Niestety, nie kazdy takie warunki ma.

A sama wiesz, co znaczy stres , zwlaszcza dla kota z FIV.