Nim5..niewidomy Puszek w schronisku :((SchŁódź

Całe szczęście, że test ujemny. Ja jestem 2 m-ce po pp (tymczas) i jestem przewrażliwiona.

Myszeńk@ pisze:Kciuki za Diego. Ciepła, pamiętaj ...

Piegusek ... czy - zapytam ponownie, bo pytanie już padło - nie dałoby się go wziąć do lecznicy Tej Magicznej Lecznicy

Myszeńko pamiętam :wink:

spokojnie

dagmara-olga pisze:a co można w domu zrobić?

Jeżeli pytasz o zabiegi u kota z pnn to wszystkie można robić w domu. Większość (a pewnie wszyscy, którzy mają nerkowca dłużej) opiekunów tak właśnie robi . Dziennie zajmuje to 5-10 minut (zależnie od ilości wlewów). Można się przyzwyczaić. Po ustabilizowaniu kot nerkowy nie różni się od każdego innego- tylko tyle, że dostaje leki i kroplówki. Mojej Yennefer jutro minie 1,5 roku od diagnozy ze zbliżonymi wynikami kreatyniny i mocznika. W lecznicy bywa raz na miesiąc na badaniach.

ewan pisze:Całe szczęście, że test ujemny. Ja jestem 2 m-ce po pp (tymczas) i jestem przewrażliwiona.

to niestety jeszcze nic nie znaczy - czasem, nawet dość często pierwszy test wychodzi ujemny, ale miejmy nadzieję. Temperatura wciąż szaleje, mała na tolfinie i kroplówkach

Perełko kochana i Ty jeszcze do tego wszystkiego :cry:

Perełka , zdrowiej proszę

i żeby dla Pieguska domek się znalazł jak najszybciej

Jeśli znajdzie sie domek dla Pieguska, to początkowa diagnostyka będzie w pakiecie, mogę go zabrać do zaprzyjaźnionej lecznicy na kilka dni wtedy. Miałby zrobione usg, profil nerkowy, jonogram...