Kociarnia w Pajęcznie i Sisi, Pusia, Effi, Lola i Citka :)

Mam odkurzacz wodny ale po pierwszych kilku użyciach odstawiłam go i odkurzam wyłącznie tradycyjnym, z powodu kłakowej brei która zatykała filtry i trzeba było to potem ręcznie wygrzebywać: bleee...
Zdecydowanie wolę zmieniać worek w tradycyjnym odkurzaczu :wink:

Chyba lepiej tak, ale te kłaki na dywanach, kocach i w ogóle ciężkie do usunięcia. Ja gdy wracam z pracy, dworu, od razu przebieram się w domowe cichy. Nie ma gdzie usiąść, aby nie została sierść na moim ubraniu. Koty wszędzie siadają, wszędzie jest ich sierść. Najwięcej gubi sierści Citka, nie wiem dlaczego ?

Ja też "wyjściowe" ciuchy zakładam tuż przed wyjściem i zdejmuję od razu po przyjściu bo momentalnie byłyby zakłaczone.
A teraz chyba koty już zrzucają zimówkę bo kłaków wszędzie pełno :evil:

Broszka pisze:Mam odkurzacz wodny ale po pierwszych kilku użyciach odstawiłam go i odkurzam wyłącznie tradycyjnym, z powodu kłakowej brei która zatykała filtry i trzeba było to potem ręcznie wygrzebywać: bleee...
Zdecydowanie wolę zmieniać worek w tradycyjnym odkurzaczu

może to nie był typowy wodny :?:

Moje nie zrzucają żadnej sierści. Pusia nieraz drapiąc się wygrzebie kudła, Sisi - nie zauważyłam jej sierści. Może nie wszystkie kotki gubią sierść. Ciuchy też zaraz zmieniam i chodzę w domowych, bardziej swobodnych. :1luvu:

nawet gdy zmieniam ciuchy (bo tak chyba każdy robi) sierść jest :evil:

Feluś gubi trochę, ale niewiele, Fifka w ogóle a Citka na potęgę. Muszę ją codziennie wyczesywać.
Felini i Fifka zawsze w moim pobliżu.
Mam jeden pokój, który zimą zawsze zamykam. Nie ogrzewam go i nie otwieram, aby nie wypuszczać ciepła, ale czasami, gdy czegoś szukam zaglądam tam. Fifka jest bardzo ciekawska i lubi przygody i wczoraj czegoś szukałam w tamtym pokoju i Fifka nie chciała wyjść, więc ją tam zamknęłam na jakieś 20 minut.
Po 20 minutach wypuściłam ją, prysnęła jak strzała, a potem co 10 minut nawoływała mnie, sprawdzała czy aby na pewno, w razie czego usłyszę ją. Mała cwaniara :wink:

Ten dwupak jest po prostu słodki.

ja tez 9 lat temu wzięłam sobie dwupaczka i te koty były tak ze sobą zżyte, choć każde inne :1luvu:

Teraźniejsze dwa może kiedyś w jakiś sposób choć w połowie takie będą :?:

A futerka najwięcej ma i oczywiście zrzuca Stilka :1luvu:

Wczoraj kotki dostały milbemax i Fifka zrobiła kupala a w nim martwy nicień.

Od wczoraj koty biegają jak szalone. Oczy Felka zrobiły się śliczne po tej szczepionce, chyba to nie był herpers. Pokażę później jego zdjęcie z wczoraj i z dnia, gdy mama przyniosła go do domu z działki

Przygotowałam umowę adopcyjną, ale nie wiem czy dobrą. Czy da radę ktoś ją przeczytać i sprawdzić :?:

Olu - umowy super, wszystko zamieściłaś. Nie wiem tylko jak zareaguje ta osoba biorąca koteczki, o tej inspekcji ewentualnej w domku nowym kotków. Może to tylko mnie tak to słowo nie bardzo odpowiada - inspekcja. Ale Ty Olu w tych sprawach masz dużo większe doświadczenie. Czekamy na dobre wieści. :1luvu:

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

jasia0245 pisze:Olu - umowy super, wszystko zamieściłaś. Nie wiem tylko jak zareaguje ta osoba biorąca koteczki, o tej inspekcji ewentualnej w domku nowym kotków. Może to tylko mnie tak to słowo nie bardzo odpowiada - inspekcja. Ale Ty Olu w tych sprawach masz dużo większe doświadczenie. Czekamy na dobre wieści.

Ja też zwróciłam na to uwagę.
Może zamiast "inspekcja" użyć określenia "wizyta poadopcyjna". To brzmi trochę mniej groźnie :wink:

A tak w ogóle to życzę Ci szybkiego powrotu do sił, a kotkom powodzenia :ok: