Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

za wszystkie potrzebujące kotki i Jany

Nosek ma 40,8

I nadal żadnych innych objawów, tylko ta gorączka.

Jana, a jak kał? Jeju, sorry, że tak wypytuję. Wiem, że to niepotrzebne. Na pewno macie rękę na pulsie. Denerwuję się, bo pamiętam jak Taśka przy 40 st. nam się przez ręce przelewała

Trzymam

wielkie kciuki za kotula.

Nie lubie goraczki u kota, bez zadnych objawow....kurde, nie lubie.

Dzisiaj nie będzie odpowiedzi, bo Jana też chora.

Bardzo Noskiem się przejmuje...

My też. Ściskamy Noska i Janę i Ciebie też! Trzymajcie się Kochani! Szczerze!

Wyniki rozmazu też skonsultowane z wetką, jest jakiś stan zapalny. Teraz (rano) wydaje mi się, że z Noskiem jest ciut lepiej, nie jest taki gorący. Może jak VVu wstanie spróbujemy mu zmierzyć temperaturę, bo sama już nie dam rady, buntuje się chłopak.

Aga, ja też tego nie znoszę

.
Jak już Nosek wyzdrowieje to napiszę dlaczego tak to przeżywam.

Jana pisze:Wyniki rozmazu też skonsultowane z wetką, jest jakiś stan zapalny. Teraz (rano) wydaje mi się, że z Noskiem jest ciut lepiej, nie jest taki gorący. Może jak VVu wstanie spróbujemy mu zmierzyć temperaturę, bo sama już nie dam rady, buntuje się chłopak.

Aga, ja też tego nie znoszę .
Jak już Nosek wyzdrowieje to napiszę dlaczego tak to przeżywam.

Trzymajcie sie kochani. Jana ,a po lekach mu przechodzi? Po tolfie? Spada ta temperatura, czy leki nie dzialaja?

Po tolfie przechodzi, gorączka spada, ale na krótko (teoretycznie tolfa działa 24 / 48 h, a Noskowi podnosi się temperatura dużo szybciej). Wiem o co Ci chodzi

Jana pisze:Po tolfie przechodzi, gorączka spada, ale na krótko (teoretycznie tolfa działa 24 / 48 h, a Noskowi podnosi się temperatura dużo szybciej). Wiem o co Ci chodzi

cholera jasna....

tfu. Byle nie to.