Szczytno. Tymczasy u horacy 7. Szukamy kotom domów.

Dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie,odezwę się troszkę później bo teraz praca.Koty trzymaja się ,leki rano zapodano. :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

Biedaki. Burcio pewnie bytował w jakiejś oborze, kurniku. Ale on musiał byc z ludziem bo nie jest dziki. Ktos nim sie znudził, zbrzydził i oddał.
Takie biedne te koty. Tyle muszą wycierpieć.
Z zakrapianiem i odpchleniem na raz bym poczekała. Moze narobić sobie kłopotu skórnego. Koty czasem mają odczyny alergiczne, bo oba preparaty sa silne. Advocat działa na zewnętrzne pasożyty i wewnętrzne (bez tasiemca zdaje się).

Masz co Basiu robić :roll:

Basiu-podziwiam Cię,skąd Ty na to bierzesz siły?kobieta -Anioł.

Meksykanko,poznajesz?
To Daisy po metamorfozie w Warszawie,do której dojechała dzięki Wam :1luvu:

[url][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/824/p1230989i.jpg/] Obrazek

[/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]

ACHA13 pisze:Basiu-podziwiam Cię,skąd Ty na to bierzesz siły?kobieta -Anioł.

Meksykanko,poznajesz?
To Daisy po metamorfozie w Warszawie,do której dojechała dzięki Wam
[url][URL=http://imageshack.us/photo/my-images/824/p1230989i.jpg/][/url]

Uploaded with ImageShack.us[/url]

O Boże ,ale cudo. :1luvu:

Niby nie powinnam juz go zabrać ,ale warto było bo dzisiaj zmęczona ale spałam a poprzednia noc to koszmar.Jestem trochę może inna ,nie będę brzydko pisać. :mrgreen:

Koty pochodzą ze wsi ich włascicielka trafiła do domu opieki.

Zaraz, zaraz.... my wieźliśmy do Warszawy kudłatego niesamowicie pieska...
I co łoni w tej stolycy z piesuńcią zrobili?

Życzymy szczęścia bardzo proludzkiej suni.
Aby było jeszcze lepiej :ok:

Za kociaste też trzymam kciuki.
Od osoby, która trafiła do domu opieki pocodzi burasek Szczęściarz czyli Suertudo i chyb adwie koteczki tri (o ile się nie mylę, których już nie ma w schronisku).
Zatem opiekunka kociastych, albo była/ jest niepełnosprawna umysłowo, albo niezaradna, albo w bardzo podesżłym wieku.... Całkiem możliwe, że wszystko razem :oops:

Mam nadzieję, że te wszystkie niezbt przyjemne dla kociastego i dla ludzi operacje zakończone kąpielą przyniosły mu ulgę i powoli wyjdzie... na koty :ok:

meksykanka pisze:Zaraz, zaraz.... my wieźliśmy do Warszawy kudłatego niesamowicie pieska...
I co łoni w tej stolycy z piesuńcią zrobili?

No właśnie, podrasowali ją.

marta-po pisze:Fiodorek ma już swój wątek. Zapraszamy.

Brygidce jutro zrobię.

Marta, możesz podlinkować ? Z góry dziękuję

Fiodorek: viewtopic.php?f=13&t=138262
Brygidka: viewtopic.php?f=13&t=138285

sunia jak lalunia :-)

podobna do naszej Warszawianki, którą podobnie obcinam

Jestem i chciałabym podziękować za pomoc finansową Dolabrze która przekazała 150 zł na koty ,Cheshire Cat1 która`przekazała 600zł ,Wat która przekazała 60 zł.Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękuję.Kasiu proszę o uzupełnienie wpłat.Jutro jeszcze sprawdzę konto i uzupełnię wpłaty.Wydatki z wczoraj to 82,50 mokre jedzenie ,7,50 podkłady dla buraska z biegunką i 50 zł paliwo.Za wczorajszą wizytę z kotami w lecznicy zapłaci TOZ ,Matwiej 78 zł,Kuro 55zł,Burasek 178 zł.Dziękuję za pomoc przewodniczącej TOZ.W poniedziałek kontrola i czekają nas jeszcze kastracje.