Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 22, 2012 7:17 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Tabletki podane dopyszcznie (na bogate życie wewnętrzne :twisted: ), profilaktycznie wszyscy dostali.... a przynajmniej próbowałam podać wszystkim, choc nie bez strat własnych :? :? Wyłamał się Ryś, który z siła słonia i zwinnością ośmiornicy (co najmniej :twisted: ) uciekał z piskiem i wyciągniętymi pazurami jak do walki 8O 8O 8O Młodziaki w miarę spokojnie przeżyły grzebanie w pyszczkach, Garfi sie oburzył, a Puszek przestraszył. A ja mam nowe szramy na rękach i ślady zębisk dinozaira i pazurów tygrysa birmańskiego :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sty 22, 2012 23:00 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Tango poluje na metkę z mojej bluzki. Poluje wytrwale :twisted: skutkiem czego jest dziurka w bluzce - ma szczęście w bardzo przeze mnie nielubianej :mrgreen:
Casch śpi i mruczy. Wzgardził nawet wątróbką 8O Miziak z niego maksymalny. I mruczak do tego :mrgreen:
Garfildosek dał łapą po nosie Rysiowi za wtykanie pyszcza do wątróbki 8) Mina Rysia oburzona, Garfildosek sam się chyba przestraszył bo uciekł 8O Wrócił dopiero jak Ryś odszedł od miseczki po zjedzeniu solidnej porcji przysmaku :ryk:
Puszencja jak to Puszek.... mało nie wyszedł z siebie aby pierwszy dostać wątróbkę do swojego pyszcza :wink: Skakał do grzbiety innych kotów karnie czekających w kolejce, próbował wybłagać, wyprosić większe porcje a na koniec zaczął podrzucać ostatni kawałek do góry i przeganiać go łapką. Na koncu go zeżarł z widoczną przyjemnością.
Karina 5,5 kilogramowa kazała się pół wieczoru nosić na rękach.... rąk nie czuję :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 23, 2012 7:16 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Tango zawładnął moją bluzką - spał na niej, ugniatał i wreszcie przeniósł się na mnie :twisted: Spaliśmy w nocy w składzie - Casch na mojej szyi, Tango na ręce, za Caschem leżał, ślinił się i ugniatał Garfildosek, na brzuchu opieral się Puszek a w nogach Ryś... spałam pod kocem i było mi gorąco :roll:
Karina ma ochotę na zabawy i czkawkę.... od 5 tano w mój wolny dzień :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 23, 2012 20:17 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Ruda i czarna rękawiczka z kota leżą koło mnie i nie ruszają nawet ogonem. Czasami słychać tylko lekki pomruk wychodzący z Cascha, z nieruchomego ciałka z wielkim głosem :twisted:
Puszek leży na telewizorze i przedziela go rudym ogonem na nierówne połowki :mrgreen: Jak on sie tam mieści jest dla mnie zagadką :roll: Ryś od kilkunastu minut szuka miejsca dla siebie - kanapa, szafa, dywanik, budka... szuka i znaleźć nie może, biedny koteczek 8) Garfildosek jak zwykle na kalafiorze podniebnym.... leży i mruczy na cała kuchnię
Karina wrzeszczy.... chyba kupie sobie stopery do uszu :roll: :roll: :roll:
Z konieczności :| :| :|
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sty 23, 2012 20:41 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

A pamiętasz jak zawsze mówiłam, ze Rychosław nienakolankowy? No dalej taki jest ale czasami w nocy śpi albo na mnie albo obok :1luvu: :1luvu: :1luvu: . Dzisiaj w nocy spał przy brzuchu :1luvu: (ja śpię albo na boku albo na brzuchu)

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Pon sty 23, 2012 20:44 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

A czy panience Karince uzębienie już pokazało się? :) Ale wesoły kociniec :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pon sty 23, 2012 21:05 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Już prawie zębiska wyszły.... albo ja wymyślam (choć nie tylko ja widziałam :wink: ) albo lada chwila.... mała się slini niesamowiie, popłąkuje, próbuje ssać rączki (próbuje jej to uniemożliwiać :twisted: ).///
Dwie małe jeszcze rękawiczki leżą koło niej i próbują spać... Casch mruczy mimo wierzgająych wściekle nóżeczek :twisted: :twisted:
A reszta kotów śpi... albo udaje że śpi - ja w tym hałasie próbuje cokolwiek zrobić... z marnym skutkiem
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 24, 2012 10:02 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Dziś w nocy zastałam w łóżeczku Kariny widok następujący;
- przy jej główce spał rudy Casch wyginając się tak jak by nie miał kręgosłupa wogóle :roll:
- brzuszek grzał jej Tango zwinięty w kłębuszek z lepetyną położoną na jej nóżce :twisted:
- za jej pleckami, również pleckami wyciągnął się Puszek (jest dłuższy od niej :mrgreen: ) z pięknie złożonymi łapkami
- a w nóżkach jakimś cudem zmieścił się jeszcze Garfildosek zwinięty w chińskie osiem, bo już troszkę miejsca brakowało mu :ryk:
A na przewijaku z główką w dół spał sobie wieloryb Ryś....

A ja pierwszy raz od dawna spałam całkowicie sama, bez kota nawet jednego :lol: :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sty 24, 2012 15:46 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

A to rzeczywiście ewenement :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto sty 24, 2012 21:46 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Wiadomo kto rządzi w tym domu :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sty 25, 2012 10:20 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Wielki kot bojowy Puszek i Wielki kot zaczepny Casch pobili się przez firankę. Puszek przegrał i uciekł z wielkim piskiem :twisted: Firanka nawet cała 8O Teraz obydwaj leżą na łóżku koło siebie i śpią mrucząc zawzięcie :mrgreen:
Tango ciekawy .swiata niesamowicie obserwował przez okno wszystko i wszystkich i po swojemu komentowała krótkimi lub długimi sesjami pisków :D Gadał prawie godzinę, teraz śpi na tyłku Puszka :mrgreen:
Garfildosek pilnował Kariny podczas śniadania, teraz pilnuje kaloryfera podsufitowego z wielkim upodobaniem - widać cztery zwisające łapki tylko :piwa:
Ryś się na mnie chyba obrazlił (tylko nie wiem za co :? :? ) i śpi na szafie. Nie słychać żadnych odgłosów. Kot pogłaskany, ale nie odpowiedział wogóle :( :(
A Karina próbuje siadać po swojemu uparcie trzymając królika swego w łapkach :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 26, 2012 10:11 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Rudość panuje w moim domu.... rudość i szaleństwo :roll:
W nocy cztery razy ustawiałam suszarkę na pranie.... to efekt ganiania i uciekania kociaków. Gonił Tango wszystkich po kolei - Ryś wskoczył mi na klatkę piersiową (7 kilo żywości 8) ) i zaczął przeraźliwie prosić o pomoc w oderwaniu czarnulka od swojego ogona :twisted: co też uczyniłam, ugłaskałam biednego Rysia jak mi oddech wrócił :mrgreen: Ryś ułożył się koło mojej głowy i robił mi ekstra fryzurkę. Próbowałam ją rozczesać, ale ciężko idzie.... :?
Potem Tango gonił Puszka :evil: Puszek uciekał na szafę, do łóżeczka, na lodówkę - wszedzie maluch za nim. Nawet do wanny jeszcze z deka mokrej :wink: Zdesperowany do granic możliwości Puszek ukrył się pod moim kocem i aż dygotał przez parę minut :roll:
Tango zabrał się również za Garfildoska Wspaniałego Majestatycznego..... ugryzł go w ogon jak tenże spał 8O Garfildos na równe łapki, piskał oburzony i pacnął go łapą tak bardziej pożądnie... a na to Tango wskoczył mu na grzbiet zaczął podgryzać 8O 8O W efekcie wojny - Garfildosek położył się na pleckach (czego nie cierpi :evil: ) i podniósł łapki do góry dając się tarmosić małemu szaleńcowi 8O 8O
Za to Casch, słodziak nad słodziakami, w tym czasie cały czas przykładnie i grzecznie leżał koło mnie i mruczał w niebogłosy zagłuszając prawie dźwięk z telewizora :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 26, 2012 10:37 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

Joasia, a Ty przypadkiem nie masz dzis urodzin? :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw sty 26, 2012 10:38 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

nie dziś.... :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sty 26, 2012 10:40 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko,Tango i Casch tymczasują II

joarkadia pisze:nie dziś.... :oops:

a kiedy? bo mi sie cos wydawalo ze 26 stycznia... ale moze moja skleroza zalala mi synapsy wychwytujace dopamine i proces myslowy stanal w poprzek :oops: 8) :mrgreen:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 23 gości