proszę o pomoc...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Wto sty 24, 2012 14:06 Re: proszę o pomoc...

ja stosowałam krople Bacha przy sikającym kocie
Z sikania codziennego skończyło się na jednym siku raz na miesiąc.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 14:09 Re: proszę o pomoc...

Dziekuje za ten watek....zrozumiałam,ze kot jaki wrócił mi z adopcji i sa "walki"z jedna jednak kocica nie bedzie kolejny raz włóczył sie po świecie....bo sobie na to nie zasłużył....Nie oddaje sie przyjaciół....nawet jesli to "tylko zwierzęta" :cry:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 24, 2012 14:10 Re: proszę o pomoc...

najpierw badania, potem przenieść kuwetę i dołożyć mu zajęć i zainteresowania, jak nie pomogło feromony. a potem że czasem są przypadki beznadziejne. nie będe kłamać jakie badania i feromony bo to było 4-5 lata temu a w międzyczasie miałam 2 króliki i mam psa i życie. poleciła mi też wypuszczanie z mieszkania ale przy sąsiedzie trucicielu ja nie wyraziłam na to zgody.
"Pretty in pink polos & pearls
Nothing compares to us cute classy girls
Hold your head high gorgeous
There are people that would kill to see you fall"

Yovitah

 
Posty: 14
Od: Czw kwi 26, 2007 17:10
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sty 24, 2012 14:15 Re: proszę o pomoc...

Nie piszesz nic o tym (albo nie zauważyłam?), czy było zrobione badanie moczu.
Bardzo często sikaniem poza kuwetą przejawia się choroba pęcherza lub nerek.
A stres pewnie się dokłada, swoją drogą.
Ja bym zaczęła od zbadania co najmniej moczu, a i badania krwi (profil wątrobowo-nerkowy) też by się przydały.
Piszesz, że kocurek "był badany", ale dla niektórych wetów "badanie" = "obejrzenie kota" :roll: bez porządnej diagnostyki.
Była ona wykonana czy nie?

edit: doczytałam Twoją odpowiedź - 4-5 lat to szmat czasu, nawet jeśli kocio nie chorował wtedy, może być chory teraz...
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 24, 2012 14:16 Re: proszę o pomoc...

BarbAnn pisze:ja stosowałam krople Bacha przy sikającym kocie
Z sikania codziennego skończyło się na jednym siku raz na miesiąc.



No to masz Yovitah kolejną deskę ratunku :wink:
Poczytaj, napisz, spróbuj kropli Bacha koszt niewielki a działają cuda - http://www.czarny-kot.pl/
Choć myślę, że jeżeli nie zmieni się nastawienie TŻ-ta do kotów problem nie minie :(
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 14:20 Re: proszę o pomoc...

Yovitah pisze: zaklinowanie w oknie-a co za tym idzie paraliż od pasa w dól i miesięczna rehabilitacja żeby mógł chodzić...)


Jeszcze raz przeczytałam dokładnie i zastanawiam się czy to jednak nie jakiś uraz neurologiczny.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 14:23 Re: proszę o pomoc...

ewan pisze:
Yovitah pisze: zaklinowanie w oknie-a co za tym idzie paraliż od pasa w dól i miesięczna rehabilitacja żeby mógł chodzić...)


Jeszcze raz przeczytałam dokładnie i zastanawiam się czy to jednak nie jakiś uraz neurologiczny.

Być może, bo brzmi to logicznie.
Tak czy siak - przebadanie przez dobrego weta potrzebne.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 24, 2012 14:25 Re: proszę o pomoc...

nie wiem czy nie próbowałam tych kropli,ale głowy sobie uciąć nie dam więc spróbuje raz jeszcze, może akurat? choć podejrzewam jednak że na męża nie zadziałają...w oknie zaklinował się 3 lata temu. to był jedyny okres (jego rehabilitacja) kiedy siurał tylko do kuwety-bo go tam sama nosiłam. siurał od zawsze. od ciąży troszkę bardziej, od narodzin strasznie...
"Pretty in pink polos & pearls
Nothing compares to us cute classy girls
Hold your head high gorgeous
There are people that would kill to see you fall"

Yovitah

 
Posty: 14
Od: Czw kwi 26, 2007 17:10
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sty 24, 2012 14:27 Re: proszę o pomoc...

Dla męża też możesz krople zamówić w "Czarnym Kocie", tylko inne :wink:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 24, 2012 14:27 Re: proszę o pomoc...

dzięki najlepszemu wetowi chodzi
"Pretty in pink polos & pearls
Nothing compares to us cute classy girls
Hold your head high gorgeous
There are people that would kill to see you fall"

Yovitah

 
Posty: 14
Od: Czw kwi 26, 2007 17:10
Lokalizacja: Tarnów

Post » Wto sty 24, 2012 14:37 Re: proszę o pomoc...

Greta_2006 pisze:Dla męża też możesz krople zamówić w "Czarnym Kocie", tylko inne :wink:


Tak, tak zaczęłabym od kropli dla męża :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 14:42 Re: proszę o pomoc...

Yovitah pisze:dzięki najlepszemu wetowi chodzi

A dawno tego weta odwiedzał?
Bo jeśli 4-5 lat temu, to naprawdę nie wiesz, co się w kocie dzieje teraz.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 24, 2012 14:50 Re: proszę o pomoc...

Jeśli zachowanie kota nie jest spowodowane problemami czysto zdrowotnymi, tylko psychicznymi, to może warto byłoby rozważyć z wetem zastosowanie leków przeciwdepresyjnych, przeciwlękowych? Z dobrym wetem, który ma doświadczenie w ich stosowaniu?

Chociaż to trochę dziwne, nerwica która pojawiła się - jak wynika z twoich wpisów z 2007 r. - już u 3 miesięcznego kota...?

Piszesz, że zalecenia behawiorysty stosowane były 4-5 lat temu - czy po ostatnim nasileniu się objawów kot był ponownie konsultowany? Bo trochę to niejasne, a skoro kotu się dramatycznie pogorszyło, to poprzednie rady i spostrzeżenia behawiorysty nie są aktualne. Z Twojej relacji wynika, że kot ma obecnie bardzo poważny problem behawioralny, być może warto rozważyć ponowne skorzystanie z pomocy specjalisty? Być może będzie miał jakieś rady, jak załagodzić skutki obecnie istniejącego stresu w życiu kota?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Wto sty 24, 2012 15:02 Re: proszę o pomoc...

Nie wiem czy jeszcze zechcesz zdiagnozować kota, czy jesteś już zdecydowana go oddać. Jeżeli faktycznie go kochasz i chcesz jemu i sobie również pomóc powinnaś przede wszystkim odwiedzić dobrego weta, zbadać mocz teraz, aktualnie. Po wynikach jeżeli to nie jest problem urologiczny tylko psychiczny skonsultować z behawiorystą - można. Krople Bacha myślę można podawać bo to preparaty ziolowe i jeżeli nie pomogą to nie zaszkodzą. Zresztą w linku który Ci podałam możesz zapytać behawiorystę bez wychodzenia z domu.
Wszystkie diagnozy z przed 5 lat nie są aktualne :!:
I co to za data 05.02 - dlaczego akurat taka a nie inna 8O
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 15:23 Re: proszę o pomoc...

konsultowałam z paroma wetami ale wróciłam do tego który mu potem nogi uratował. a po behawiorystce która nie pomogła nie wierzę że taki ktoś coś się zmieni teraz-bo dziecka i męża się nie pozbęde a wg mnie tutaj tkwi problem bo od ciąży do tera się zaczęła rzeźnia. nie pamiętam dokładnie od kiedy Milo wogóle zaczął sikać. jeżeli coś przekręcam lub zaogólniam to dlatego że nie pamiętam, nie mam jak sprawdzić bądź piszę z dzieckiem na rękach. 05.02. to data przyjazdu moich rodziców-wszystko pisałam wcześniej. napiszę jeszcze raz. oni też są zdania że koty trzeba oddać a nie znają jednej setnej z tego co robią. ponieważ muszą gdzieś spać i posiedzą trochę w domnu będą widzieć co się dzieje i wtedy naskoczy na mnie o oddanie cała trójka. mogą chcieć tą sprawę sami rozwiązać-co ja wtedy zrobie? "jeżeli kocham" "jeżeli mi zależy" "jeżeli chcę pomóc"-nie kocham, nie chce pomóc i nie zależy dlatego szukam im dobrego domu, dbam, znosze humory męża, kłóce się z nim zamiast odpoczywać, wydałam furtore na weta, nauczyłam się masaży i robienia zastrzyków, sprzątam i piore milion tych samych osikanych rzeczy codziennie, wstaje o 4 rano żeby sprawdzić czy coś zrobiły i to schować, zagaduje wszystkich którzy kochają zwierzęta i piszę tutaj tłumacząc się przed każdym jak wygląda moje życie, małżeństwo, co zrobiłam, czego nie zrobiłam. myślicie że dlatego to robię bo mi nie zależy? jakby mi nie zależało to bym je oddała byle komu, byle gdzie, albo "pozbyła się" ich jak to wszystko się zaczęło. Błagam nie wkładajcie wszystkiego do jednego wora bo życie nie jest czarne lub białe-ma odcienie szarości i każdy ma inne życie, inne problemy. i bez wyrzutów które mi robicie jest mi strasznie ciężko.
"Pretty in pink polos & pearls
Nothing compares to us cute classy girls
Hold your head high gorgeous
There are people that would kill to see you fall"

Yovitah

 
Posty: 14
Od: Czw kwi 26, 2007 17:10
Lokalizacja: Tarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google Adsense [Bot] i 26 gości