co z nim zrobic?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 24, 2012 10:25 Re: co z nim zrobic?

Nie będę się wyróżniać - zabieraj kota ze sobą. :) Mniejszym stresem dla niego będzie długa podróż i zmiana otoczenia, ale z Wami, niż zmiana domu i ludzi.

Przygotuj jednak dobrze i siebie i kota:

1. sprawdź i wypełnij przepisy odnośnie wywozu kota do kraju, do którego jedziesz:
http://www.wetgiw.gov.pl/index.php?acti ... at_id=3863

2. naucz kota chodzenia w szeleczkach (przyda się w trakcie długiej podróży),

3. już teraz zabierajcie go na dłuższe przejażdżki samochodowe, żeby wcześniej sprawdzić jak kot czuje się w drodze, w czym i jak lepiej mu jeździć, czy i jakie środki uspokajające ewentualnie mu zaserwować.

Postudiuj forum hodowlane; koty rasowe i ich opiekunowie mają najwięcej doświadczeń w podróżowaniu :wink:
viewforum.php?f=10

O, np. tutaj, tak na gorąco znalezione, masz dwa watki o podróżowaniu kotów samochodem:
viewtopic.php?f=10&t=135378&start=0
viewtopic.php?f=10&t=116503&hilit=koty+samoch%C3%B3d

Wawe

 
Posty: 9511
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 24, 2012 12:08 Re: co z nim zrobic?

Może coś poradzę. Ja często jeżdżę z kotką, co prawda na ogół na niewielką odległość (godzinka drogi), ale zdarzyło się też kilka dłuższych wyjazdów, na drugi koniec Polski. Kota co prawda przyzwyczajona do podróży. W drodze co nieco podjada, ale nie korzysta z kuwety (choć ma taką możliwość). Jeździ w transporterze, co jakiś czas - ponieważ jest grzeczna - pozwalam jej wyjść na kolana i rozprostować łapki (w pociągu). Z kolei mój tato wiózł samochodem przez całą Polskę kocurka i to nie nawykłego do podróży. Kilka razy zrobił postój, założył kotu szelki i wyprowadził do "leśnej toalety", z której kotek skorzystał, podał wodę i coś do przekąszenia. Tak więc nawet dłuższa podróż z kotem jest możliwa. Warto tylko wcześniej sprawdzić, jak kot zachowuje się podczas podrózy, może trzeba będzie go stopniowo przyzwyczajać.
Jeszcze a propo zostawiania kota samego w małym mieszkaniu na 8 godzin - moja Ofelia zostaje sama, jak idę do pracy, po powrocie poświęcam jej sporo czasu i jest ok. Teraz mam większe mieszkanie, ale wcześniej mieszkałam w kawalerce. Żeby kicia miała więcej ruchu, nauczyłam ją spacerowania na smyczy. Polecam.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35249
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 24, 2012 12:46 Re: co z nim zrobic?

dzięki za wszystkie posty .. dodało mi to otuchy i więcej wiary ze sobie poradzimy , bo wierzcie na sama myśl o oddaniu kociatego zaczynam ryczeć, zresztą o wyjeździe wiem już od 2 miesięcy i jakoś do tej pory nie zdobyłam się na jakiekolwiek ogłoszenie ze oddam kota. Zresztą mój mąż tez przezywa cale to zamieszanie i nawet nasze codzienne rozmowy ( on już pojechał do Francji przyszykować dla nas grunt) dotyczą w większości :kotek: :)

MIKA1981

 
Posty: 9
Od: Pon sty 23, 2012 17:19

Post » Wto sty 24, 2012 12:49 Re: co z nim zrobic?

Coś mi chodzi po glowie, że ktoś z forum jechal z kotem do albo z Francji.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 24, 2012 12:52 Re: co z nim zrobic?

jest sporo osób jakie jeżdża ze swoimi zwierzakami
Jako ciekawostke która zasłyszałam w tv jest fakt,ze Daniel Olbrychski podrózuje ze swoja zona i ...psinka.Jesli pies nie jest "mile widziany"odmawia wyjazdu,wiec zabierajcie sie kochani razem....i powodzenia :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 24, 2012 12:58 Re: co z nim zrobic?

właśnie oglądałam rożne klatki i duże transportery ale ceny są kosmiczne, a nasz transporter jest chyba za mały na taka podroż ma rozmiar 52x36, do veta i na krótkie jazdy ok ale 20godz? najlepiej byłoby kupić używany ale jakoś nie znalazłam jeszcze żadnego ogłoszenia :(

MIKA1981

 
Posty: 9
Od: Pon sty 23, 2012 17:19

Post » Wto sty 24, 2012 13:00 Re: co z nim zrobic?

MIKA1981 pisze:właśnie oglądałam rożne klatki i duże transportery ale ceny są kosmiczne, a nasz transporter jest chyba za mały na taka podroż ma rozmiar 52x36, do veta i na krótkie jazdy ok ale 20godz? najlepiej byłoby kupić używany ale jakoś nie znalazłam jeszcze żadnego ogłoszenia :(

Zrób najpierw wszystkie potrzebne badania/szczepienia...tak zeby "papiery były w porzadku"
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 24, 2012 13:01 Re: co z nim zrobic?

Polecam Atlasy Ferplasta. Model 20 - albo lepiej na dlugą drogę 30 - bylby ok. Kosztuje trochę ponad stówkę (albo i mniej jak widać): http://www.sklep4lapy.pl/sklep,4lapy,st ... d,252.html
Moje kocury w takich jeżdżą i jest ok. Ważą circa 6.5 kg i mogą się w tym wygodnie polożyć i spać.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 24, 2012 13:10 Re: co z nim zrobic?

Koszmaria pisze:weźcie kota.
dacie radę-formalności związane z przewozem zwierzaka są do załatwienia,a znalezienie kotu nowego domu i to w momencie kiedy za kilka miesięcy będzie powódź kociąt we wszystkich możliwych kolorach może się okazać zadaniem niemożliwym.

więcej niż 8hdziennie to nie jest dla kota taka tragedia jak opuszczenie go na zawsze.
zostawicie mu np.cicho grające radio i już.

co do długiej podróży-są do kupienia takie poidła podróżne dla psów,sprawdzają się też przy kotach,jest KalmAid,który uspokoi kociatego[do kupienia u weta],co do spraw kuwetowych,to myślę że będziesz wiedzieć kiedy posprzątać :wink: -a wtedy zapinasz kota na szelki,na smycz,oddajesz na chwilę TŻ.

My wozimy ze sobą całą siódemkę kociarstwa. Wozimy też kuwetkę wypełnioną żwirkiem. To najmniejszy problem.

Poidła odradzam - lepiej wziąć butelkę wody i miseczkę.

W samochodzie warto ubrać kota w szeleczki i pozwolić mu swobodnie chodzić, kontrolując, żeby nie przeszkadzał prowadzącemu. Szeleczki są po to, żeby wygodniej było kota łapać lub przytrzymać.

Odradzam, i to zdecydowanie, podawanie środków uspokajających, gdyż mogą zakłócić kocią termoregulację i nawet stać się przyczyną tragedii.

Transporter do dłuższej podróży powinien być na tyle duży, żeby kot mógł swobodnie stanąć i obrócić się. Ważne, żeby umożliwiał pojenie kota.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sty 24, 2012 14:32 Re: co z nim zrobic?

vega013 pisze:
Koszmaria pisze:weźcie kota.
dacie radę-formalności związane z przewozem zwierzaka są do załatwienia,a znalezienie kotu nowego domu i to w momencie kiedy za kilka miesięcy będzie powódź kociąt we wszystkich możliwych kolorach może się okazać zadaniem niemożliwym.

więcej niż 8hdziennie to nie jest dla kota taka tragedia jak opuszczenie go na zawsze.
zostawicie mu np.cicho grające radio i już.

co do długiej podróży-są do kupienia takie poidła podróżne dla psów,sprawdzają się też przy kotach,jest KalmAid,który uspokoi kociatego[do kupienia u weta],co do spraw kuwetowych,to myślę że będziesz wiedzieć kiedy posprzątać :wink: -a wtedy zapinasz kota na szelki,na smycz,oddajesz na chwilę TŻ.

My wozimy ze sobą całą siódemkę kociarstwa. Wozimy też kuwetkę wypełnioną żwirkiem. To najmniejszy problem.

Poidła odradzam - lepiej wziąć butelkę wody i miseczkę.

W samochodzie warto ubrać kota w szeleczki i pozwolić mu swobodnie chodzić, kontrolując, żeby nie przeszkadzał prowadzącemu. Szeleczki są po to, żeby wygodniej było kota łapać lub przytrzymać.

Odradzam, i to zdecydowanie, podawanie środków uspokajających, gdyż mogą zakłócić kocią termoregulację i nawet stać się przyczyną tragedii.

Transporter do dłuższej podróży powinien być na tyle duży, żeby kot mógł swobodnie stanąć i obrócić się. Ważne, żeby umożliwiał pojenie kota.

ja do auta brałam kuwetę nie ze żwirkiem,tylko podkładami higienicznymi[albo 'pieluchami dla szczeniąt]-nie rozsypie się,nie brudzi.
czemu odradzasz butelkę podróżną dla psa?u mnie się sprawdziła.

absolutnie nie pozwoliłabym kotu chodzić po aucie.
nikt nie zna do końca reakcji swojego zwierzaka-zresztą,przepisy zabraniają.zwierzęta mają być albo w transporterze,albo mają być przypięte pasami.

dawałam KalmAid.to jest na tyle delikatne,że nie ogłupia zwierzaka.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 14:41 Re: co z nim zrobic?

Koszmaria pisze:absolutnie nie pozwoliłabym kotu chodzić po aucie.
nikt nie zna do końca reakcji swojego zwierzaka-zresztą,przepisy zabraniają.zwierzęta mają być albo w transporterze,albo mają być przypięte pasami.

dawałam KalmAid.to jest na tyle delikatne,że nie ogłupia zwierzaka.

Po jadącym aucie - nie. Ale na postoju szelki i smycz mogą się przydać.

Koszmaria pisze:dawałam KalmAid.to jest na tyle delikatne,że nie ogłupia zwierzaka.

Też chciałam napisać o KalmAid. Tyle że trzeba go dłużej podawać (co najmniej tydzień przed).
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto sty 24, 2012 14:57 Re: co z nim zrobic?

nie ma na razie ani jednej osoby która radziłaby znaleźć kotu NOWYCH i lepsze warunki niż te które nas czekają, może niepotrzebnie się martwię, ze będzie tam nieszczęśliwy :cry:

MIKA1981

 
Posty: 9
Od: Pon sty 23, 2012 17:19

Post » Wto sty 24, 2012 15:02 Re: co z nim zrobic?

będzie z wami.
nie z Kowalskimi,nie z Nowakami,tylko z WAMI.
będzie szczęśliwy :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2012 15:06 Re: co z nim zrobic?

będzie z wami.
nie z Kowalskimi,nie z Nowakami,tylko z WAMI.
będzie szczęśliwy :ok:


mam nadzieje ze tak będzie :) swoja droga ciekawe czy nauczy się miauczeć po francusku :ryk:

MIKA1981

 
Posty: 9
Od: Pon sty 23, 2012 17:19

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, dran, jackthecat, Niushonok, sylwiakociamama i 205 gości