Byłam wczoraj w schronie i miałam tylko Timiego na spacerze, niestety za krótki czas, a wszyscy chcą iść na spacer...aż serce się kraje. No, ale to Wam opowiem o Timim. Moja koleżanka wzieła dwa małe kundelki, a ja Timika oczywiście. Timi się tak ucieszył z towarzystwa, ciągle się bawił, gonił z kolegą..naprawdę pocieszny widok, serce się raduje

Tak bardzo chciałabym go mieć przy sobie...oj nie macie pojęcia
