Szczytno 6. Kocie dzieci w schronie. BEZ DT ODEJDĄ !!!

ehh, długo była w schronie, od lata chyba, jej fotka jestw bannerku i ciągle mi siedzi w głowie.
Wykonałyście dziś Dziewczyny kawał dobrej roboty, fajnie, że się udało pomóc chociaż części...
Zdjęcia Buraska przypominają mi Melę od której zaczęło się dla mnie wszystko... Pamiętasz Basiu jak ona wyglądała a potem... i dlatego warto pomagać i dobrze, że to robicie:))))

sebow pisze:ehh, długo była w schronie, od lata chyba, jej fotka jestw bannerku i ciągle mi siedzi w głowie.
Wykonałyście dziś Dziewczyny kawał dobrej roboty, fajnie, że się udało pomóc chociaż części...
Zdjęcia Buraska przypominają mi Melę od której zaczęło się dla mnie wszystko... Pamiętasz Basiu jak ona wyglądała a potem... i dlatego warto pomagać i dobrze, że to robicie:))))

Pamiętam ja leżącą na śniegu ,myślałam ,ze umiera.Mam nadzieję,ze teraz żyje szczęśliwie. :ok:

Burasek jest w fatalnym stanie ,trafił taki do schroniska .Okazuje się ,ze jest z grupy kotów które trafiły razem 4 maluchów ,dwie kicie tri których dzisiaj nie widziałam i nie znam ich losu i on.Wszystkie chore,chude z biegunką.Nie wiem czy on doczeka pomocy. :evil:

wyglada strasznie... a w schronie w takim stanie bedzie tylko gorzej:(
Mela na pewno ma dobre zycie, zrobil sie z niej taki radosny kot, tylko kochac:)) przyjrzalem sie, ze w bannerku jest tez moja Mrowka i kicia ktora pojechala do Ursusa, uzbieralo sie tez troche szczesciarzy. Moze jednak Muszka gdzes sie schowala i trwa
za Buraska :ok:

Nie mogę zapomnieć o tym kocie,cały czas widzę tą biedę.

Dzień dobry, widzę, ze dużo się dzieje!

wat pisze:Dzień dobry, widzę, ze dużo się dzieje!

Próbujemy coś robić małymi kroczkami.Nadzieja u miera ostatnia. :ok:

Jak już napisałam na wątku tymczasów na Kociarni: rozmawiałam z Basią przez telefon.

Basia postanowiła, że po pracy pojedzie do schroniska po tego burego bardzo chorego koteczka a potem ze wszystkimi kociastymi z piwnicy do Olsztyna na przegląd, diagnozę, leki... i co tam jeszcze....
Powiedziała, że nie mogła spać w nocy, ma wyrzuty sumienia, że nie wzięła tego buraska... i nie potrafi inaczej...
On jest w bardzo złym stanie, zatem jeśli go ratować to tylko teraz.

Basia wróci na pewno późno wieczorem, może wtedy coś napisze
Proszę trzymajcie ciuki za tego buraska, bo lekarz oceni w jaim jest stanie... i jakie mu daje szanse...
a kot prosi o pomoc...

są

Ojej, nie zagladalam 2 dni, nie mialam u rodzicow internetu, a tu tyle sie dzieje. Za buraska:ok: :ok:

Mam tez dobra wiadomosc dla Basi, pierwszy koncercik mam za soba, uzbierane 110z;, zaraz przeleję.

Trzymam kciuki za oboje :ok:

i podziwiam

raiya pisze:Ojej, nie zagladalam 2 dni, nie mialam u rodzicow internetu, a tu tyle sie dzieje. Za buraska:ok:
Mam tez dobra wiadomosc dla Basi, pierwszy koncercik mam za soba, uzbierane 110z;, zaraz przeleję.

Dziękuję Ci bardzo.Więcej o kotach napisałam na wątku tymczasów na kociarni.

Tak myśle, myśle jak mogłabym pomóc troszeczkę p.Basi i kotom i mam debilator oraz 2 książki kurs malowania i poradnik tvn style "jak być piękną,zdrową i szczęśliwą",te trzy rzeczy chciałabym podarować na bazarek, proszę o podanie adresu gdzie to wysłać.Ja bazarku nie umiem robić. :kotek:

chcialabym nieśmiało przypomnieć, że w Szczytnie są dwa dt które mają koty ze schroniska - u Basi i u joanna3113 - ma obecnie też koty wyciągnięte ze schroniska, po operacji przepukliny, ktora sporo kosztowała, po dwóch sterylkach, i przed kolejną, szczepienia itp - jak ktoś moze wspomóc chocby bazarkiem to będzie bardzo duża pomoc :ok: