Do poniedziałku coraz bliżej, mnie ogarnia coraz większy strach, a Jeżyna po zastrzykach, które dostała zaczyna się podnosić. Gdyby nie to, że mam przed sobą zdjęcie rentgenowskie i że dostałam info, że po zastrzykach może się podnieść, to byłabym pewna, że zdrowieje i że żadnego zabiegu nie będzie.
