5 super kotów z Pajęczna szuka DS lub DT

Które wyrzucają np na trasie szybkiego ruchu niepotrzebne zwierzątko, bo liczy się tylko ono samo dla siebie. Kot dla takiego to zabawka

kotek rośnie i później już nie jest taki malutki i taki słodziutki

Nikt nie dzwonił, ani do mnie, ani do mamy. Chyba tak miało być .........

Dzwoniła pani z Barlinka. Prawdopodobnie weźmie oba kotki - Filusia i Fifi w sobotę do siebie.
Już płaczę ..............

niby smutne ale jakże radosne dwupak i to już podrostki będą miały domek :ok:

To bardzo dobrze, że znalazł się dom razem :ok:

Tylko teraz trzymać kciuki, aby domek okazał się dobry, choć pani brzmiała na prawdę bardzo sympatycznie, i aby pani nie rozmyśliła się

19 marca będę u mamy i wtedy kolejny dwupak wezmę do siebie, a w sobotę jeśli moje kotki trafią do domku, zabierze mama ostatnią koteczkę z działki.

olafen pisze:Tylko teraz trzymać kciuki, aby domek okazał się dobry, choć pani brzmiała na prawdę bardzo sympatycznie, i aby pani nie rozmyśliła się

19 marca będę u mamy i wtedy kolejny dwupak wezmę do siebie, a w sobotę jęli moje kotki trafią do domku, zabierze mama ostatnią koteczkę z działki.

Jakie super wieści :piwa:

kciuki za domek dla dwupaku :kotek:

no to czekamy na dobre wiesci :ok:

Nie wiem dlaczego, ale Feluś i Fifi muszę być zawsze gdzieś blisko mnie. Rano urządzają sobie sparingi na mnie. Fifi przez przypadek wpadła z impetem na mój ............. brzuch. Oj zawyłam.
Wtedy Feluś wstał, delikatnie podszedł do mnie. Przyłożył się całym sobą do mojego brzusia i zaczął mruczeć i tak bez ruchu leżał mrucząc, aż ja nie zmieniłam pozycji.

Feluś zrobił się taki dorosły. Rośnie jak na drożdżach. Apetyt mu bardzo dopisuje. W prawdzie musi wszędzie wleźć, wszystko swoim noskiem dotknąć, powąchać, ale już tak nie rozrabia. Fifi też się stara. chyba kotki czują, że się wkrótce rozstaniemy :cry:

No i właśnie dlatego nie mogłabym być dt bo nie wyobrażam sobie oddania takich wychuchanych skarbów - nie mogłabym się rozstać

oj nie jest łatwe zajmować się kociakami a później je oddawać

Nie jest to łatwe. Ale z drugiej strony, gdy pomyślę o tej kici biednej na działce, i o innych, które nie radzą sobie na dworze, to lepiej oddać wychuchane kociaczki do dobrego ( mama nadzieję ) domku i dać szansę następnemu