Katowickie maleństwa szukają domków

Ale robi już jakiś ruch

W końcu się oswoi i znajdzie swój domek

Oby tak było. Właśnie przed chwilą pomimo kurczaczka, pomimo pachnącego musiku było psssss i fru za łóżko

Zaraz wróci i zje, bo na pewno jest głodna

Kupiła 3 puszki szeby dla spróbowania i moja Citka nie bardzo. Poczekałam i wszystko kotki wszamały

głodna nie jest bo wcześniej wszystko zszamała cwaniara :1luvu:

Czyli jednak :1luvu:

taak

no i wypęłzła jest na łóżku a jak ja chcę zobaczyć wymownie mruży oczka i pokazuje gdzie mnie ma :wink:

E tam

Na pewno jest szczęśliwa, że jest ciepłym przytulnym mieszkaniu, gdzie jest pełna miska jedzenia, gdzie jest bezpiecznie, gdzie nie musi się martwić, czym nakarmi małe.
Ona to na 100 % docenia. Uwierz

Jeszcze nie wierzę. Zobaczymy jak maluchy pójdą na swoje a mamcia zostanie ciachnięta. Jeżeli będzie chciała mieć domek wychodzący to niestety ale...

ale .......

Znajdziesz jej domek wychodzący:)

w restaurancie niby na nią czekają ale .... ja nie wiem. Zresztą zobaczymy

Tam nie jest bezpiecznie. Gdzie ona tam śpi? Dużo samochodów

Czasem ludzie z wsi chcą kotka do domu wychodzącego. Katowice są duże, i dużo miejscowości obok. Na pewno coś się znajdzie

Podpytałam kelnera. Kiedyś koty spały w kotłowni ale któryś z portierów zamknął kotłownie i nie pozwala tam zwierzakom wchodzić. Wychodzi na to, że jednak brak ciepłego kąta ale podpytam choćby dla takiego czernego kota, który teraz tam przychodzi. Poprzednie maluchy też skończyły marnie bo dwójka została rozjechana przez samochody i to nie na ruchliwej ulicy tylko dojazdowej do parkingu :cry:

Ja mimo wszystko wierze ze bedzie dobrze... :ok:

A ja mylśę, że restauracja to nie dobre miejsce dla kotów. Raz koty dostaną jeść a raz nie, nigdy poczucia bezpieczeństwa. Wystarczył jeden portier i już kot wyleciał z kotłowni

Trzeba szukać kotce domek.

i to taki dobry domek :kotek:

Katowickie maleństwa szukają domków

Kto przegląda forum